Arkadiusz Chęciński: Wybory w Rudzie Śląskiej pokazują, że będzie ciężko skleić opozycję

Opozycji nie udało się wystawić wspólnego kandydata w przedterminowych wyborach prezydenckich w Rudzie Śląskiej. Oficjalnie Koalicja Obywatelska nawet nikogo nie poparła. - Wybory w Rudzie Śląskiej pokazują, że będzie ciężko skleić opozycję - powiedział prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński na antenie Radia Piekary.

FB: Arkadiusz Chęciński
Arkadiusz Checiński prezydent Sosnowca jpg

W niedzielę, 11 września, mieszkańcy oddadzą swoje głosy w pierwszej turze przedterminowych wyborów prezydenta Rudy Śląskiej. Na kartach do głosowania pojawią się imiona i nazwiska siedmiorga kandydatów.

- Wybór prezydenta Rudy Śląskiej to ważna decyzja dla mieszkańców miasta, ale też całego województwa śląskiego. Zależy nam, żeby była to osoba, która walczy o demokrację i podmiotowość samorządów (…) Wspieram Krzysztofa Mejera, ponieważ uważam, że jest on dobrym kandydatem, ale głos mają mieszkańcy Rudy Śląskiej - powiedział prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, który w piątek, 9 września, był Gościem Dnia Radia Piekary.

Zdaniem Arkadiusza Chęcińskiego dojdzie do drugiej tury wyborów, w której były wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer zmierzy się z posłem Prawa i Sprawiedliwości Markiem Wesołym.

Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”, którego liderem w województwie śląskim jest Arkadiusz Chęciński, poparł swojego członka, czyli Krzysztofa Mejera. Opozycji nie udało się jednak wystawić wspólnego kandydata, a na start zdecydowało się dwóch byłych wiceprezydentów z gabinetu Grażyny Dziedzic - Krzysztof Mejer i Michał Pierończyk. Oficjalnie Koalicja Obywatelska nie poparła żadnego z nich.

- Wybory w Rudzie Śląskiej pokazują, że będzie ciężko skleić opozycję - ocenił Arkadiusz Chęciński.

Wybory za rok czy półtora roku?

Przeprowadzenie przedterminowych wyborów w Rudzie Śląskiej było konieczne z powodu śmierci wieloletniej prezydent miasta Grażyny Dziedzic. Zgodnie z obowiązującym prawem przyszły prezydent powinien kierować miastem przez rok. Politycy PiS chcieliby jednak przedłużyć kadencję samorządowców o pół roku.

- Najważniejsza osoba w państwie PiS (Jarosław Kaczyński) powiedziała, że wybory zostaną przesunięte, więc wszystko wskazuje na to, że kadencja samorządów potrwa jeszcze półtora roku - powiedział Arkadiusz Chęciński na antenie Radia Piekary.

- Jako samorządowcy nie jesteśmy z tym pogodzeni. Wybory to najważniejszy, kulminacyjny punkt demokracji. Nie można nimi dowolnie manipulować. Są terminy zapisane w Konstytucji RP, których należy przestrzegać. Ich łamanie, to łamanie demokracji i najważniejszych zasad państwa prawa - podkreślił Arkadiusz Chęciński.

Dodał, że PiS zależy na przesunięciu terminu wyborów samorządowych, w których partia Jarosława Kaczyńskiego dotąd osiągała słabe rezultaty, aby nie odbyły się one przed wyborami parlamentarnymi, na których wynik mogłyby mieć wpływ.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon