Bramkarz Rakowa może zastąpić Manuela Neuera. Ale czy Bayern Monachium o tym wie?

Vladan Kovacević od dawna jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Od kilku dni krążą plotki, że może trafić do Bayernu Monachium. Na razie to jednak gra jego menedżera, który widocznie znowu próbuje wyrwać Bośniaka z Rakowa Częstochowa.

Fot. Facebook/Raków Częstochowa
Kovacevic vlada rakow

Vladan Kovacević to aktualnie jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy bramkarz w PKO Ekstraklasie. Z tym raczej nikt dyskutować nie będzie, bo 24-latek wielokrotnie udowadniał w lidze i europejskich pucharach, że jest fachowcem najwyższej klasy. Ma też duży udział w tym, że Raków Częstochowa pewnie zmierza po historyczne mistrzostwo Polski.

Kovacević w Bayernie?

Bośniacki bramkarz regularnie jest łączony z zagranicznymi klubami. Już raz bliski przenosin do Benfiki Lizbona, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Raków, widząc zainteresowaniem tym piłkarzem, przedłużył z nim kontrakt do 2026 roku i teraz może czekać na wielomilionowe oferty.

Ostatnio media obiegła plotka, że Kovacević może trafić do... Bayernu Monachium. Niemiecki gigant ma wielki problem, bo poważnie kontuzjowany jest Manuel Neuer i w tym sezonie prawdopodobnie nie zagra. W klubie został Sven Ulreich, który często zastępuje go z powodzeniem, ale walka o mistrzostwo Niemiec i Ligę Mistrzów z jednym klasowym bramkarzem to zdecydowanie za duże ryzyko.

Bawarczycy tej zimy szukają więc głównie bramkarza. Na razie bezskutecznie i Kovacević mógłby być dla nich ciekawą opcją. Nie wiadomo jednak, czy Bayern w ogóle się nim interesuje, bo to menedżer Vladana próbuje go wcisnąć do Monachium za pośrednictwem mediów.

- Proponuję Bayernowi pozyskanie Kovacevicia. To aktualnie najlepszy młody bramkarz w Europie - mówi Franjo Vranjković, którego cytują nie tylko polskie, ale także niemieckie media.

Menedżer zarzucił sieci i czeka, co zrobi gigant z Monachium. Nawet podsunął rozwiązanie, jak Bayern może go ściągnąć, unikając dużych kosztów.

- Jeden z angielskich klubów może kupić Kovacevicia, a następnie wypożyczyć go do Bayernu - rzucił Vranjković.

Na razie Kovacević trenuje z Rakowem i nic nie wskazuje na to, aby w zimowym oknie transferowym miał zmienić barwy klubowe. Wszystko jednak może się zmienić bardzo szybko. Najważniejsze jednak, że to "Medaliki" mają karty w rękach i mogą spokojnie obserwować rozwój wydarzeń.

Fakt jednak jest taki, że Kovacević prędzej czy później odejdzie z Rakowa. Częstochowianie na pewno na tym zarobią grube miliony euro. To będzie złoty interes, bo Bośniaka ściągnięto w 2021 roku z FK Sarajevo za... pół miliona euro. Te pieniądze zwrócą się z bardzo dużą nawiązką.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon