Budynki zeroemisyjne – czy fotowoltaika będzie obowiązkowa?

Instalacje fotowoltaiczne cieszą się coraz większą popularnością pośród Polaków i bardzo dobrze. Przecież właśnie takie rozwiązanie, pozwala obniżyć rachunki za prąd, a przede wszystkim jest przyjazne wobec naturalnego środowiska. Okazuje się, że już w 2028 roku nowo wybudowane nieruchomości na terenie Unii Europejskiej powinny być zeroemisyjne. Jak to możliwe? Szczegóły poniżej.

Budynki zeroemisyjne – czy fotowoltaika będzie obowiązkowa?

Dyrektywa budynkowa – co właściwie oznacza?

Dobre pytanie. W marcu br. Parlament Europejski przyjął projekt przepisów (tzw. dyrektywę budynkową), który może mieć znaczący wpływ na zużycie energii oraz redukcję emisji gazów cieplarnianych w sektorze budownictwa. No dobrze, a co to oznacza w praktyce? W świetle nowych przepisów, każda nowa nieruchomość, która zostanie wzniesiona od 2028 roku powinna być zeroemisyjna.

- Nie da się ukryć, że decyzja Parlamentu Europejskiego to krok w dobrym kierunku. Poprzez obowiązkowe montowanie paneli fotowoltaicznych na nowych nieruchomościach, kraje członkowskie Unii Europejskiej mogą być bardziej niezależne energetycznie. W świetle nowych przepisów, montaż paneli fotowoltaicznych na nowych budynkach, zwiększy produkcję energii z odnawialnych źródeł. W efekcie właściciele nieruchomości już nie będą musieli korzystać z węgla, gazu czy innych paliw kopalnych, aby ogrzać swój dom. Oczywiście planowany zakaz dotowania zakupów kotłów gazowych oraz węglowych, skłoni zarówno właścicieli nieruchomości, jak i deweloperów to montażu ekologicznych rozwiązań, jak na przykład pompa ciepła powietrze/woda o podwyższonej klasie efektywności energetycznej. - podkreśla Marek Kasprzyński, OPAL Power

Budynki - co się zmieni od 2028 roku?

Do najważniejszych zmian „dyrektywy budynkowej” przyjętej przez Parlament Europejski należą:

  • poprawa efektywności energetycznej nieruchomości,
  • montaż obowiązkowych instalacji fotowoltaicznych w nowych budynkach od 2028 roku,
  • zakończenie dofinansowania kotłów na gaz oraz paliwa stałe od 2024 roku,
  • budowa zeroemisyjnych budynków od 2028 roku,
  • zeroemisyjność budynków użyteczności publicznej od 2026 roku.

To nie koniec. W świetle nowych przepisów każdy budynek, który zostanie wzniesiony od 2028 roku powinien posiadać instalację fotowoltaiczną. Oczywiście, jeżeli będzie to możliwe technicznie oraz ekonomiczne. Naturalnie nasuwa się pytanie, a co ze starszymi nieruchomościami? Zgodnie z decyzją Parlamentu Europejskiego, do 2032 roku powinny one zostać poddane gruntownej modernizacji.

- W tym miejscu warto podkreślić, że w 2024 roku aktualne wsparcie dla źródeł ciepła na paliwa kopalne najprawdopodobniej zostaną wycofane. Potencjalni beneficjenci nie zostaną z niczym, ponieważ mogą otrzymać wsparcie na montaż instalacji OZE (np. pompy ciepła), czy poprawę efektywności energetycznej budynku. Z pewnością powinni rozważyć takie rozwiązanie. Dlaczego? W świetle nowych przepisów klasa energetyczna budynków mieszkalnych zostanie podniesiona do minimum klasy E (do 2030 roku) oraz klasy D (do 2033). Zdaniem Parlamentu Europejskiego, państwa członkowskie powinny zapewnić swoim obywatelom wsparcie finansowe w zakresie modernizacji budynków, a także instalacji OZE. Czy powstaną kolejne programy? Najprawdopodobniej. – dodaje Wioleta Białoszewska, OPAL Power

Budynki zeroemisyjne – krok w dobrą stronę?

Budowa nowych, zeroemisyjnych budynków od 2028 roku to spore wyzwanie dla Polaków, a także obywateli innych państw członkowskich. Niemniej, tego rodzaju nieruchomości niosą ze sobą wiele korzyści, jak na przykład:

  • większa oszczędność na rachunkach za prąd,
  • większa niezależność energetyczna właścicieli budynków,
  • lepsza izolacja akustyczna i termiczna,
  • większa wartość nieruchomości,
  • ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.

Dyrektywa budynkowa budzi wiele kontrowersji, to fakt. Nie mniej, jeżeli jej przepisy wejdą w życie, to styl życia Polaków ulegnie zdecydowanej poprawie. Dlaczego? Z jednej strony, właściciele budynków będą niezależni energetycznie, a także wolni od ewentualnych awarii sieci oraz cen energii, które w dobie szalejącej inflacji, poszybowały w górę. Z drugiej strony, nie będą już uzależnieni od paliw kopalnych, aby ogrzać swoje nieruchomości podczas zimniejszych miesięcy w roku.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon