Chęciński: W Polsce więcej osób sprzedaje węgiel niż go wydobywa

Ci, którzy mówią „sprzedawajcie węgiel jako samorządy", nie znają polskiego prawa. A gdzie zamówienia publiczne? Gdzie koncesja? - pyta Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Chęciński czyta hit

Kilka dni temu Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych zaapelował do wszystkich polskich samorządów, by odpowiedziały pozytywnie na ofertę PGE czy Węglokoksu i włączyły się w dystrybucję węgla dla swoich mieszkańców.

- Samorządy mają spółki komunalne, które mogą kupować węgiel bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem - powiedział Jacek Sasin.

Problem polega jednak na tym, że prezydenci i burmistrzowie miast i gmin w Polsce mają ograniczone możliwości w tym zakresie. Zwrócił na to uwagę Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, który na antenie Radia Piekary zarzucił wicepremierowi nieznajomość polskiego prawa.

- Tu kupcie, tam sprzedajcie. To tak nie działa. Polskie prawo na to nie pozwala. Koncesja, zamówienia publiczne, pozwolenia na handel węgiel. Nikt o tym nie pomyślał - mówi Chęciński. - Są jeszcze terminy płatności. Wszyscy wiedzą, że w spółkach górniczych to jest wydłużone, więc pojawiło się pytanie jak szybko my za ten węgiel będziemy musieli płacić. Trzy miesiące? Więcej mniej? Okazuje się, że... 5 dni. To jest śmieszne - dodaje prezydent Sosnowca.

Chęciński przekonuje, że sytuacja jest bardzo absurdalna, patrząc w jakiej cenie miałby być sprzedawany węgiel.

- Spółki skarbu państwa poprzez samorządy chciałyby po prostu łupić naszych mieszkańców. Proponowana cena to jest 2100 złotych netto. Dochodzi VAT i inne daniny. Lekko licząć jest to 2600-2700 plus koszty dystrybucji. Czyli mieszkańców to wyniesie po 3 tysiące złotych. Wszystko w majestacie prawa - mówi prezydent Sosnowca.

Cała rozmowa do zobaczenia i posłuchania poniżej

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon