Chorzów podobnie jak inne samorządy otrzymał do państwa pieniądze, które ma przeznaczyć na walkę z kryzysem energetycznym. Marcin Michalik, wiceprezydent miasta twierdzi jednak, że w związku z finansowymi problemami miast spowodowanymi Polskim Ładem, te pieniądze tak naprawdę pójdą na bieżące potrzeby, a nie na walkę z kryzysem.
- Ta subwencja to jest tak naprawdę zasiłek, który ma ratować budżet samorządów. Pieniądze przeznaczymy na utrzymanie szkół i przedszkoli - mówił Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa w programie Rozmowa Dnia w Radiu Piekary.
Ruch Chorzów idzie po majstra, ale co ze stadionem?
Chorzowskie władze samorządowe narzekają na finansowe problemy, więc pewnie z trwogą w sercu obserwują sukcesy chorzowskiego Ruchu, lidera Fortuna 1 ligi. Piłkarze „niebieskich" pewnym krokiem zmierzają po awans do Ekstraklasy. Kibiców to oczywiście cieszy, ale władze miasta już mają przed oczami koszty, które trzeba by ponieść w przypadku ewentualnego awansu. Chodzi przede wszystkim o stadion przy Cichej, który już dziś nie spełnia ekstraklasowych standardów.
- Sukcesy Ruchu Chorzów to dla nas wielka radość, ale też wyzwanie. Obecny stadion odbiega od standardów XXI wieku. Stadion jest Ruchowi potrzebny, to na pewno - powiedział Michalik.
Dodawał, że klub udało się wyprowadzić z nędzy i poszło na to mnóstwo pieniędzy, więc teraz środków na budowę nowego stadionu po prostu brakuje.
Prowadzący rozmowę Marcin Zasada zwrócił uwagę na to, że podczas kampanii wyborczej prezydent Andrzej Kotala obiecywał kibicom nowy stadion.
- Czy stadion nowy powstanie? Mam nadzieję, że tak, ale nie chce deklarować żadnych terminów. Nie ma jednak wątpliwości, że sytuacja Ruchu się poprawiła, sytuacja miasta się pogorszyła. Będziemy po prostu starać się dotację na budowę stadionu dla Ruchu - odpowiadał Michalik.
