De Gaulle, polskie Zabrze, niemiecki Hindenburg. Dziś rocznica pamiętnego wystąpienia prezydenta Francji. Mamy je na filmie

Charles de Gaulle w Zabrzu. Prezydent Francji był w nim 9 września 1967 roku i tam, w Domu Muzyki i Tańca, wypowiedział pamiętną kwestię "Niech żyje Zabrze! Najbardziej śląskie ze wszystkich śląskich miast, czyli najbardziej polskie ze wszystkich polskich miast"! Te słowa znają wszyscy. Ale znać i usłyszeć, a do tego zobaczyć całą scenę - to co innego. Zobaczcie wystąpienie de Gaulle'a, które wyemitowała niemiecka telewizja. Niemcy zarejestrowali też na taśmie filmowej Zabrze z tamtych lat. To wideo z końca lat 60. XX wieku to wyjątkowy dokument, niezależnie od swego historycznego kontekstu.

Kontekst historyczny tego telewizyjnego materiału był oczywisty. RFN, wtedy Niemcy Zachodnie, doktrynalnie nie uznawały polskich granic zachodnich ustalonych w 1945 roku na konferencji Wielkiej Trójki w Poczdamie. Musiało jeszcze upłynąć kilka lat, by w 1970 roku PRL i RFN podpisały w Warszawie układ o podstawach normalizacji stosunków wzajemnych, w którym Niemcy Zachodnie uznawały granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej, a więc i przynależność do Polski Śląska z Zabrzem włącznie. Tymczasem jednak, w 1967 roku słowa de Gaulle'a niemiecka opinia publiczna uznała za prowokacyjne i wrogie wobec Niemiec. Tamtejsze media grzmiały:

"De Gaulle i jego iluzje", "W Hindenburgu de Gaulle strzelał w Bonn”, czy wręcz "Zdrada Francji na niemieckim Śląsku" (upłynęło przecież już ładnych parę lat od traktatu elizejskiego z 1963 roku, a francusko-niemieckie pojednanie wydawało się rozkwitać).

Niemieccy filmowcy w Zabrzu

A telewizja ARD nakręciła dokument o Zabrzu, prezentując jego historię poczynając od średniowiecza. Ekipa telewizyjna odwiedziła Zabrze. Niemieccy filmowcy wykazali się nie lada pomysłowością. Dzieje Górnego Śląska w przełomowym okresie powstań i plebiscytu przestawili korzystając z muzealnej ekspozycji, bogatej w fotografie z epoki. Przypomnieli też archiwalne fotografie Zabrza z niechlubnego okresu III Rzeszy.

Z kolei aktualny wygląd znanych, po części kultowych obiektów w Zabrzu, przedstawili zderzając ich archiwalne fotografie ze zdjęciami wykonywanymi w ich towarzystwie przez młodą zabrzankę Halinę.

Do tego pofatygowali się w szereg punktów miasta, a nawet przejechali pociągiem, co zaowocowało nagraniem bezcennych z dzisiejszego punktu widzenia, historycznych ujęć Zabrza sprzed ponad półwiecza. Sceny ukazujące ulice, mieszkańców i architekturę Zabrza, śląski przemysł (kopalnia Walenty-Wawel w Rudzie Śląskiej), a nawet pojazdy końca lat 60. (w tym jeszcze konny) mają wyjątkowy walor.

Część materiału nakręcono w Niemczech, gdzie przechowywane są ewakuowane z Zabrza archiwalia.

Jednak perełką tego filmu jest samo wystąpienie de Gaulle'a. Tu ważne są nie tylko same słowa, ale i gestykulacja francuskiego prezydenta oraz aranżacja całego wydarzenia. W Warszawie przyjętego z entuzjazmem, w Bonn z niedowierzaniem (wszelako chodziło o niby już teraz przyjaciela) i oburzeniem.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon