Długa, wakacyjna podróż samochodem może skończyć się źle. Jak tego uniknąć – radzi lekarz kardiolog

Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji zakończył się tragedią – nie żyje kilkanaście osób. Tymczasem wakacje czy długie weekendy często oznaczają dalekie podróże i prowadzenie auta nawet przez kilkanaście godzin. Statystki i analizy mówią jedno: takie podróże mogą skończyć się fatalnie, kiedy kierowcy źle oceniają swoje możliwości zdrowotne i nie zachowują odpowiednich środków bezpieczeństwa.

Pixabay
Kierowcy zawodowi powinni się regularnie badać

Jak podkreślają eksperci, sytuacja jest szczególnie niepokojąca w grupie zawodowych kierowców, ale nie tylko – dotyczy również tych osób, które na co dzień pokonują dużo mniejsze dystanse. Jak zatem zadbać o bezpieczeństwo podczas prowadzenia auta?

– Czynniki związane ze środowiskiem pracy wpływają na styl życia i zdrowie zawodowych kierowców. Spędzają oni wiele godzin w wymuszonej pozycji siedzącej, często nieregularnie się odżywiają, mają niski poziom aktywności fizycznej, do tego dochodzą długie godziny pracy, częste nocne podróże, które są związane z zaburzeniami snu. Skutkuje to szybszym starzeniem się serca; u zawodowych kierowców są one starsze nawet o 17 lat, niż wskazywałby na to ich wiek metrykalny – podkreśla Maciej Pruski, kardiolog i ordynator oddziału Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Tychach z Grupy American Heart of Poland.

Nocą ryzyko się zwiększa

Jak się okazuje, zawodowi kierowcy są narażeni na choroby, które stwarzają ryzyko nagłej niewydolności układu sercowo-naczyniowego lub oddechowego oraz osłabienia funkcji mózgowych.

– W trosce o bezpieczeństwo publiczne, związane z ryzykiem występowania wypadków komunikacyjnych, kierowcy, którzy wyjeżdżają na długie trasy, powinni szczególnie dbać o kondycję oraz o zdrowie. Kierowcy zawodowi należą do grupy, w której dwa razy częściej występuje nadciśnienie tętnicze, niż w całym społeczeństwie. Dlatego tak ważna jest profilaktyka mająca na celu wczesne wykrywanie groźnych dla życia schorzeń – dodaje lekarz.

Nocą uważać trzeba szczególnie. – Często do wypadków samochodowych dochodzi między godziną 1:00 a 5:00 w nocy, ponieważ poziom czuwania naszego organizmu jest wtedy najniższy. Ciśnienie tętnicze charakteryzuje się rytmem dobowym. W nocy powinno być o około 15 proc. niższe, niż w dzień. Po godzinie 22 obniża się, a o 3 osiąga najniższą wartość – tłumaczy kardiolog z Grupy American Heart of Poland.

– Organizm, a w szczególności narządy zmysłów, szybciej się w nocy męczy. Wieczorem zegar biologiczny „wycisza" zmysły, przygotowując nas do snu. Jeżeli zdecydujemy się na podróż nocą, to należy być wypoczętym. Unikajmy obfitych posiłków, ponieważ wtedy większość krwi z układu krążenia kierowana jest do układu pokarmowego, który skupia się na trawieniu, tym samym osłabiając nasze zdolności odbierania bodźców. Stajemy się również bardziej senni. Koniecznie pamiętajmy o przerwach i dotlenieniu organizmu – radzi Maciej Pruski.

Uwaga na niski poziom cukru

Podczas podróży w upalny dzień musimy dbać o uzupełnianie płynów. – Niski poziom cukru powoduje senność, zaburza pracę układu nerwowego – powoduje słabsze przewodnictwo nerwowe, a co za tym idzie – wydłużony czas reakcji. Kierowcy często „ratują” się napojami z kofeiną, ale należy pamiętać, że działają one odwadniająco – uzupełnia Maciej Pruski. Co istotne, zmęczenie może zakończyć się mikrosnem.

– Szczególną naszą uwagę i zaniepokojenie powinno wzbudzić przede wszystkim: ziewanie, częste mruganie, masowanie twarzy i jej okolic, wpatrywanie się w jeden punkt, brak ruchu oczu. Kiedy kierowca odczuwa nadmierną senność, nie powinien dalej prowadzić pojazdu. Ponadto znużenie może wynikać z niedoboru tlenu w samochodzie lub po prostu monotonnej jazdy – tłumaczy.

Ostre zaburzenia pracy serca, których symptomem może być arytmia oraz zagrażający życiu zawał serca mięśniowego, występują najczęściej rano.

Między godziną 6 a 12 odnotowuje się najwięcej zawałów serca mięśniowego, ponieważ wczesnym porankiem wzrasta poziom białka PAI-1 we krwi. Białko to jest między innymi odpowiedzialne za spowolnienie rozpuszczania skrzepów, co wiąże się z podwyższonym ryzykiem wystąpienia zawału i udaru – dodaje ekspert z Grupy American Heart of Poland.

Wskazane są częste badania

Lekarz doradza kontrolę kardiologiczną przed długą podróżą, a na regularne badania powinni zgłaszać się kierowcy zawodowi. – Tętno, ciśnienie i inne ważne wskaźniki powinny być zweryfikowane przez lekarza i to on powinien podjąć decyzję o dopuszczeniu kierowcy do jazdy. Dzięki takiemu rozwiązaniu być może będziemy mogli zapobiec wielu wypadkom drogowym – tłumaczy.

Co więcej, każdy kierowca, zwłaszcza zawodowy, powinien znać objawy, które towarzyszą zawałowi mięśnia sercowego.

Charakterystycznym objawem zawału jest ból w klatce piersiowej, który występuje u około 80 proc. chorych. Może on promieniować w kierunku żuchwy, kończyn górnych, powodując ich drętwienie lub nadbrzusza. Ból ten nigdy nie jest wyraźnie zlokalizowany – ma charakter rozlany. Innymi objawami towarzyszącymi zawałowi są duszność, zawroty głowy, bladość, zimny, lepki pot, spadek lub wzrost ciśnienia tętniczego, nieregularny puls, tachykardia, czyli wzrost częstości akcji serca, pobudzenie ruchowe związane z lękiem i strachem przed śmiercią – dodaje kardiolog.
Wypadek autokary

Może Cię zainteresować:

Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Nie żyje 12 osób. To pielgrzymi, którzy jechali do Medjugorie

Autor: Arkadiusz Nauka

06/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon