Największe z makiet wyobrażały Sojuza-4 i Sojuza-5 - pierwsze statki kosmiczne, jakie dokonały dokowania na orbicie wokółziemskiej. Stany Zjednoczone wkrótce prześcignęły to osiągnięcie, przeprowadzając lądowanie na Księżycu. Jednak Rosjanie wciąż jeszcze wmawiali światu swoje co najmniej dorównywanie USA w kosmosie, które miała im zapewnić budowa kosmicznych stacji (jak głosili, połączone Sojuzy utworzyły pierwszą wokółziemską stację orbitalną). Obydwa statki, nie licząc modułów lądujących, spłonęły rzecz jasna w atmosferze. Jednak Sowieci, którzy nie byli w stanie wysłać załogowej wyprawy na Księżyc, usilnie podkreślali wagę swego osiągniecia. Makiety połączonych Sojuzów 4 i 5 zostały więc efektownie wyeksponowane w pawilonie kosmicznym moskiewskiej Wystawy Osiągnięć Gospodarki Narodowej ZSRR. Następnie zaś, wraz z innymi makietami, wysłane na wystawę do Polski. I tak trafiły na Śląsk.
Zaprojekowane przez architekta Jerzego Gottfrieda, futurystyczne pawilony Ośrodka Postępu Technicznego były dla takiej wystawy najwłaściwszym miejscem w całej Polsce.
Gdyby Ośrodek Postępu Technicznego, imponujący kompleks piramid, stożków i spodków powstał gdzieś w okolicach Los Angeles, byłby dziś uważany za klasyczne dzieło architektury Space Age” - oceniał Marcin Zasada w stworzonym wspólnie z Marcinem Nowakiem filmie dokumentalym "Archikosmos".
Wśród honorowych gości na otwarciu wystawy był kosmonauta Aleksiej Jelisiejew - weteran trzech lotów kosmicznych, w tym Sojuza 5 (którym startował) i Sojuza 4 (w lądowniku którego powrócił na Ziemię).
