Jak relacjonuje prasa, w Katowicach i innych śląskich miastach ludzie tłumnie wyszli na ulice, świętując koniec wojny. „Już nie ma wojny!” – donosi Dziennik Zachodni w numerze z 10 maja. Biją dzwony kościołów, huczą fabryczne syreny, grają orkiestry – radość zwycięstwa ogarnęła cały region.
Dzień wcześniej, 9 maja, odbyła się wielka manifestacja przed gmachem Województwa Śląskiego, a kopalnie i huty w komplecie zjawiły się na uroczystościach. „Dzień dzisiejszy, z okazji największego zwycięstwa w dziejach, jest dniem świątecznym”, podkreśla gazeta.
8 maja katowiczanie dowiadują się o kapitulacji Wrocławia, a Tymczasem polityczne zmiany nabierają tempa.W Sejmie Śląskim odbywa się inauguracyjne posiedzenie Wojewódzkiej Rady Narodowej, które ma być początkiem nowej ery. „Trybuna Sejmu Śląskiego została oddana tym, którzy stawiają interesy Województwa nie na gruncie separatyzmu, lecz na gruncie pracy dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej” – czytamy na łamach gazety.
Bo też Krajowa Rada Narodowa 6 maja postanawia ostatecznie zakończyć historię autonomii Śląska. „Zniesiono autonomię Śląska wśród wielkiego entuzjazmu wszystkich posłów”, relacjonuje gazeta. Sesja kończy się odśpiewaniem hymnu narodowego – dla nowych władz to symboliczne zamknięcie rozdziału historii. Dla nas, patrzących z perspektywy czasu – też. Choć w odróżnieniu od „prawodawców” z roku 1945 entuzjazmu te moment nie budzi
4 maja gazeta donosi o objęciu administracji w Cieszynie, który wyzwoliła Armia Czerwona. Polskie władze szybko przejmują miasto. Ale czy całe? To byłoby dobre pytanie, wszelako nie pada.
Nieco wcześniej, 1 maja, odbywają się pierwsze w Polsce państwowe obchody Święta Pracy. Dziennik Zachodni przypomina, jak wyglądały przedwojenne uroczystości: „W okresie rządów sanacyjnych 1 maja odbywał się pod 'patronatem' policji. Mobilizowano wszystkie 'granatowe chłopki', wydawano im broń palną i amunicję, a prowokatorzy działali wśród tłumu”. Teraz ma być inaczej, a pierwszomajowe uroczystości będą organizowane przez władze. A spróbowałby ktoś inaczej.
Ale nie tylko wielka polityka zajmuje gazetę. Groby męczenników w Piotrowicach – taki tytuł nosi artykuł z połowy maja. Odkrycie masowych mogił rozstrzelanych Polaków w lasach między Piotrowicami a Mikołowem rzuca brutalne światło na hitlerowski terror. „Niemcy wywozili samochodami ciężarowymi masy Polaków, m.in. . uczniów gimnazjalnych i harcerzy, rozstrzeliwali ich i chowali w wspólnych mogiłach” – ujawnia gazeta.
Wśród doniesień z frontu maj przynosi kolejne wiadomości: zdobycie nie tylko Ostrawy, Cieszyna, Karwiny, ale i Berlina. To jedne z ostatnich strzałów wojny. „Po raz pierwszy w dziejach żołnierze polscy wkroczyli do Berlina” – podkreśla gazeta, nawiązując do udziału polskich jednostek w walkach o stolicę III Rzeszy.
Na koniec – mała rzecz a cieszy. „W Katowicach powstanie Państwowy Lunapark”, zapowiada gazeta 13 maja. A więc nie tylko nie wojna, nie śmierć, nie polityka, ale coś naprawdę dla ludzi. No i fajnie. Ale śląskiej autonomii już nie ma...

Może Cię zainteresować:
Historyczny Ślązag -80: grudzień 1944. O czym pisały gazety na Śląsku i w Zagłębiu 80 lat temu?

Może Cię zainteresować: