Jaka gruba taki rap. Hip-hop jako górniczy głos buntu. Prezentują: Skalar i Sztigar Bonko

Jestem głosem całej braci górniczej i ich rodzin oraz każdej osoby wspierającej główny filar śląskiej czarnej ziemi jakim jest górnictwo - mówi raper Dawid Skalski, znany jako „Skalar", o którym było głośno, gdy nagrał protest song w związku nagonką na górników podczas pierwszej fali pandemii. Dzisiaj górnictwo ma kolejne problemy, a raper-górnik wciąż może być głosem buntu. Hip-hopowym głosem.

mat. prasowe
Dawid Skalar na planie teledysku do kawałka „w jedności siła"

Klasyczny rap ucieka od mainstreamu, a wyznawcy tego gatunku muzycznego szczycą się, że wywodzą się z... podziemia. Przypadek? Nie sądzę. Podziemny górniczy rap prosto ze Szczygłowic, Jankowic czy Zofiówki to dziś nie tylko element śląskiego folkloru, ale też sposób na promocję śląskiej tożsamości i charakterystycznego dla naszego regionu kodu kulturowego. Co ważne, dzięki muzyce można też wyśpiewać jak bardzo jest się wkur... na postępującą śmierć górnictwa na Górnym Śląsku i na to jak górnicy są postrzegani przez społeczeństwo, głównie spoza regionu. Tak właśnie zrobił Dawid „Skalar" Skalski, górnik z Rybnika, który nagrał piosenkę pt. „W jedności siła", w której wziął w obronę górniczą brać, prześladowaną przez hejterów w czasie pandemii. Dziś przekonuje, że utwór wciąż jest aktualny.

- Mój utwór jest, i nic nie zapowiada żeby przestał być, aktualny ponieważ jest o ciągłym hejcie na górników. Zaczynając od wytykania nam wartości portfela do nazywania złodziejami. To utwór także dla ludzi chcących ugrać coś na złożach naszej ojczystej ziemi kosztem ludzi, do których ta ziemia należy - mówi nam „Skalar". - Trzymam z każdym, który utożsamia się z miejscem do którego należy - dodaje górnik-raper z Rybnika.

Rapujący hajer? Zdarza się

Śląskich górników, którzy za pomocą hip-hopu robią większy lub mniejszy hałas nie brakuje. Najbardziej znanym rapującym hajerem jest Michał Baj, czyli Sztigar Bonko. To były górnik kopalni Borynia, który odnalazł się w branży muzycznej. Nie boi się rapować po Śląsku i często bawi się muzyką, eksperymentuje szukając nowych rozwiązań. Wydał album pt. „Jo Sznupia". Znajdziemy na nim takie kawałki jak „Mom Haj" i „Zasznup sie to". Sztigar Bonko nie tylko pisze teksty hop-hopowe, ale jest też (albo przede wszystkim) DJ-em, który daje koncerty w całej Polsce. Jego najpopularniejszy kawałek, czyli „Blam Pam" ma w serwisie YouTube ponad 500 tysięcy wyświetleń.

A inni?

Górnika-rapera z takim dorobkiem jak Sztigar Bonko na rynku znaleźć jest już ciężko, ale kilku hajerów, próbujących amatorsko robić hip-hop można wyróżnić. Najczęściej swoją twórczość opierają właśnie na doświadczeniach w związku z wykonywanym zawodem, często podkreślają miłość do gruby i do regionu, którym się wychowali. W taki sposób działa chociażby Dawid "Zaya" Zagaja z kopalni Zofiówka, który kilka lat temu zasłynął nagrywając protest song przy okazji strajku właśnie jastrzębskiej kopalni. Jest też niejaki Wąski z Wydobycia, a właściwie Jakub Tarasin, który mieszka w Żorach i na co dzień jest górnikiem w kopalni Pniówek. Za cel postawił sobie przedstawienie ciężkiej górniczej pracy za pomocą rapu. Efekty przeszły jego najśmielsze oczekiwania – niektóre z jego utworów osiągają po kilkadziesiąt tysięcy odtworzeń, a utwór Fedrunek wyświetlono na platformie YouTube ponad 200 tysięcy razy.

Górnicy raperzy. Wspólny mianownik? Lokalny patriotyzm

Amatorskie robienie hip-hopu wynika najczęściej z potrzeby wyrzucenia z siebie emocji. Jak mówią niektórzy, liczy się przekaz. Z tego założenia wyszedł też raper Grosu, który rapuje głównie o Bytomiu i Górnym Śląsku.

- Urodziłem się tutaj, mieszkam w Bytomiu i bardzo doceniam śląską tożsamość. Sporo poświęcam w swoich tekstach trudnej górniczej pracy, klimatowi, jaki jest na Górnym Śląsku. Wychowałem się w pobliżu kopalni, w mojej rodzinie wiele osób pracowało na grubie - mówił Grosu przy okazji premiery teledysku do utworu „Górnicze charaktery", który kręcony był w pobliżu byłej kopalni Powstańców Śląskich.

Grosu przy tej okazji współpracował z rapującymi górnikami z Dolnego Śląską. Zarówno „Egon" jak i „Żebro" są pracownikami KGHM Polska Miedź S.A.. Górnicza moc hip-hopu przybrała postać regionalnej kolaboracji. Jaka gruba taki rap.


Wąski z Wydobycia, czyli Jakub Tarasin, mieszkaniec Żor. Wąski fedruje na co dzień na kopalni Pniówek.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon