Slask jak wlochy

Jarosław Gwizdak: Gdyby Śląsk leżał we Włoszech to bylibyśmy bogatą północą

Jarosław Gwizdak: Gdyby Śląsk leżał we Włoszech to bylibyśmy bogatą północą

autor artykułu

Jarosław Gwizdak

Wreszcie skończyła się jedna z najdłuższych i najzimniejszych majówek, jakie pamiętam. Zaradni pracownicy mogli trzema, a czasem dwoma dniami urlopu zapewnić sobie ponad tydzień wolnego.

Z pewnością każdy wrócił do swoich codziennych zajęć pełen energii i optymizmu. Ja również próbuję być optymistą, chociaż ostatnio jest to coraz trudniejsze. Znalazłem jednak kilka powodów do radości, którymi z wielką przyjemnością podzielę się z czytelnikami.

Będą to głównie wiadomości z aren sportowych, oszczędzę tych politycznych czy ekonomicznych. Zacznijmy od… włoskiej piłki nożnej.

Kvaradona ma majstra

W jednym z moich felietonów pisanych z Tbilisi opowiadałem o fenomenie Khvichy Kvaratskhelii – gruzińskiego piłkarza, który zaliczył niesamowity debiut w Serie A. Włosi, a przede wszystkim kibice Napoli, pokochali zadziornego Gruzina, mimo że nie byli w stanie wypowiedzieć jego nazwiska.

„Kvara” lub „Kvaradona” zagrał znakomity sezon w Napoli, przyczyniając się do zdobycia przez jego klub mistrzostwa Włoch. Wystąpił w 30 meczach ligowych, zdobył 12 bramek i 13 razy asystował. Świetnie rozumiał się z Piotrem Zielińskim.

Drużyna z Neapolu dopiero trzeci raz zatriumfowała we włoskiej lidze. Dla ludzi z południa Italii to olbrzymi sukces i powód do dumy. Cieszą się również Gruzini, uznając, że głównie ich rodak to mistrzostwo sprawił.

A mnie przypomina się rywalizacja śląskich klubów piłkarskich z resztą Polski, zwłaszcza z Legią Warszawa. Coś chyba jest na rzeczy, mimo że w porównaniu do Włoch, to nasz region jest właśnie bogatą północą.

Slowacja

Może Cię zainteresować:

Jarosław Gwizdak: To miejsce jest wyjęte jak z serialu „Pod jednym dachem". Oto moja propozycja na ciepły majowy weekend

Autor: Jarosław Gwizdak

06/05/2023

Jedziemy na południe

Nie tylko odnosząc mapę Polski do Włoch, Śląsk może być uważany za północ. Jesteśmy przecież północą dla naszych południowych sąsiadów – Czechów. Abstrahując od nieszczególnie serdecznego stosunku Czechów do innych nacji, w maju 2024 r. będziemy mieli kolejny powód do odwiedzin w ich kraju.

W Czechach, a dokładniej w Pradze i w Ostravie rozgrywane będą mistrzostwa świata w hokeju na lodzie elity. Elita to nazwa dawnej grupy A, w której reprezentacja Polski bywała rzadkim gościem.

Dość przypomnieć, że ostatni występ reprezentacji wśród elity miał miejsce w 2002 r., w Szwecji. W kadrze grali wówczas między innymi Mariusz Czerkawski, Krzysztof Oliwa i… Jacek Płachta.

Ten ostatni jest wciąż trenerem hokejowej Gieksy, Gieksa jest mistrzem Polski, a trzon reprezentacji Polski stanowią właśnie katowiccy hokeiści. Reprezentacja zajęła właśnie drugie miejsce w turnieju Dywizji A (czyli dawnej grupy B, to przecież proste) i awansowała do przyszłorocznego turnieju.

Reprezentacja Polski zagra więc na czeskich lodowiskach w maju 2024 r. (z pewnością z hokeistami śląskich klubów w składzie), a za nią z pewnością ruszy tłum kibiców sukcesu. Przypominam i przestrzegam, żeby wytężali wzrok za krążkiem, zachowywali się przyzwoicie i w Czechach nie „szukali sklepu”, bo to bardzo nieeleganckie.

Przypominam również, że hokej jest mimo wszystko sportem zimowym i dobrze byłoby, żeby w końcu zrobiło się cieplej. Czas najwyższy.

Katowice

Może Cię zainteresować:

Jarosław Gwizdak: W Katowicach chciałem poczuć się jak gość. Wysiadłem z pociągu z Warszawy i... no właśnie

Autor: Jarosław Gwizdak

27/04/2023

Protest w Mikołowie przeciwko CPK

Może Cię zainteresować:

Jarosław Gwizdak: CPK i szybka kolej. Czy Konstytucja pomoże zatrzymać te inwestycje? Nie wróżę powodzenia

Autor: Jarosław Gwizdak

13/04/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon