Katarzyna Kowalik, mistrzyni Europy Bikini Fitness

Katarzyna Kowalik: wygrała z rakiem, a potem z konkurentkami, a wszystko w bikini. "Gotuję w szpilkach"

Ponad 50 kilogramów czystej masy mięśniowej, 130 kg dźwigniętych w przysiadzie i 150 w martwym ciągu - brzmi jak opis wyrzeźbionego kulturysty? No prawie. Katarzyna Kowalik od przeszło dziesięciu lat ani na moment nie odpuściła treningu siłowego. Nie jada owoców, a płatki owsiane dosładza wyłącznie odżywką białkową. Efekt? Mistrzostwo Europy w Bikini Fitness, awans do finału Mistrzostw Świata oraz kilkukrotny tytuł Mistrzyni Polski w Wyciskaniu Sztangi Leżąc, a to wszystko po zwycięskiej batalii z nowotworem.

150 gramów białka, 50 tłuszczów, reszta to węglowodany. Liczba kalorii liczona jest na "oko", bo przy wieloletniej wprawie kalkulatory makro- i mikroelementów są zbędne. Płatki owsiane, odżywka białkowa, ryż, kurczak i warzywa to praktycznie jedyne elementy diety Katarzyny Kowalik. Zero owoców i cukru, bo od nich bliska droga do cellulitu. Pobudka o czwartej, spacer z psem, szybkie śniadanie i treningi personalne w przydomowej siłowni z podopiecznymi. W międzyczasie wykonuje swój trening, w przerwach kolejny spacer z psem, posiłki i ponownie praca. Sen około godziny 21- 22.

Tak wygląda praktycznie każdy dzień Katarzyny Kowalik, Mistrzyni Europy Bikini Fitness, finalistki Mistrzostw Świata Bikini Fitness Master 45 Open oraz kilkukrotnej zwyciężczyni Mistrzostw Polski w Wyciskaniu Sztangi Leżąc, urodzonej w Bytomiu, a mieszkającej obecnie w Tarnowskich Górach. Imponująca lista osiągnięć? Na tym świecie nie ma nic za darmo.

- Podejmując decyzję o startach w zawodach sylwetkowych, wiedziałam, że będzie wiązało się się z wypracowaniem bardzo dużej samodyscypliny - podkreśla Katarzyna Kowalik. - Codzienne treningi, dieta, a do tego praca i obowiązki rodzinne, będą wykluczały wszystkie inne przyjemności. Skupienie i dążenie do osiągniecie celu, staje się naszą myślą przewodnia każdego dnia - dodaje.
Katarzyna Kowalik

Wygórowana cena za takie osiągnięcia? To dopiero wierzchołek góry lodowej, bo oprócz codziennych wyrzeczeń dochodzą koszty związane z przygotowaniem do zawodów. Strój przeznaczony na występy w zawodach Bikini Fitness kosztuje średnio kilka tysięcy złotych. Zdobione są one ręcznie i często sprowadzane ze wschodu. W ekstremalnych przypadkach stroje mogą być dekorowane diamencikami Swarovskiego. Do tego dochodzą koszty zabiegów - w miesiącu średnio dwa tysiące złotych. Efekt? Ujędrnione ciało, z minimalną, praktycznie niewidoczną warstwą cellulitu. Do miesięcznego bilansu należy doliczyć także wydatki związane z suplementacją, lekcjami nauki pozowania na scenie oraz zakupy żywnościowe. Zatem ostatni miesiąc przed zawodami może kosztować i siedem tysięcy, ale notabene, gra warta jest świeczki. Cały okres przygotowawczy, czyli średnio półtora roku to kwota rzędu dwudziestu tysięcy złotych.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Na swoje pierwsze starty w zawodach sylwetkowych Katarzyna Kowalik zdecydowała się po wygranej walce z nowotworem. W 2010 roku zdiagnozowano u niej czerniaka drugiego stopnia. Po przeprowadzonej operacji postanowiła wkroczyć do świata fitness. Zaczynała od trenowania trójboju siłowego, czyli przysiadu ze sztangą, wyciskania na ławeczce leżąc i martwego ciągu. Z czasem z coraz większą uwagę zaczęła zwracać na sporty sylwetkowe. Za namową bliskich i motywacją ze strony męża Mikołaja, który również odnosi sukcesy na skalę Europy i świata, podjęła decyzję o starcie.

Osiem lat ćwiczeń i restrykcyjnej diety przyniosły pożądane rezultaty. W 2018 roku zdobyła Mistrzostwo Europy Bikini Fitness Weteranek IFBB, a kilka miesięcy później zajęła piątą lokatę w Mistrzostwach Świata IFBB. Wydaje się, że półtoraroczny okres przygotowań to trudny czas? To tak naprawdę pestka, w porównaniu z ostatnim tygodniem przed zawodami. To wtedy zawodniczki rozpoczynają proces odwodnienia. Cztery litry wody dziennie redukuje się do kilkuset, a nawet kilkudziesięciu mililitrów na 24 godziny przed startem. Woda ma zwilżyć usta, a nie zgasić pragnienie. Oprócz tego dochodzi obcięcie tłuszczów w diecie, wzrost natężenia treningowego i... ogromny stres.

- Gdy stanęłam pod sceną podczas moich pierwszych Mistrzostw Polski w Bikini Fitness zaczęły pojawiać się obawy i strach. Wtedy pomyślałam sobie, że to ma być dla mnie coś wspaniałego i tak naprawdę nie muszę tego robić, to ma być świetna zabawa i mogę w każdej chwili zrezygnować, więc dlaczego miałabym się bać - wspomina Kowalik. - Przypominając sobie moją bezsilność, kiedy leżałam pod salą operacyjną przed usunięciem nowotworu złośliwego, na wynik której nie miałam wpływu, rozwiało wszelkie wątpliwości i postawiłam pierwszy krok na scenie. I to było cudowne uczucie - dodaje.

Zdarza się, że zawodniczki mdleją przed zawodami. Wpływ na to ma kilka czynników, przede wszystkim obcięta do minimum podaż wody, zredukowana liczba kalorii oraz silny zaduch w pomieszczeniu, w którym przebywają kulturystyki. Jak wspomina Kowalik, woń, w miejscu gdzie przebywa co najmniej kilkanaście zawodniczek, jest trudna do zniesienia. - Rygorystyczna dieta, odwodnienie, zmęczenie i stres powodują, że będąc pierwszy raz na zawodach nasz organizm może zareagować w różny sposób i zdarza się, że zawodniczki mdleją przed wyjściem na scenę. Musimy również pamiętać, że warunki startu są zazwyczaj dość surowe i trzeba się na to przygotować. Lecz wejście na scenę rekompensuje wszystko, a przede wszystkim uczucie po. Świadomość, że dotrwało się do końca daje energię na długi czas - opowiada.

Zawodniczkom na kilka godzin przed zawodami nakładany jest bronzer, ponieważ cały proces jest dość czasochłonny. Pomaga on w ekspozycji mięśni oraz sprawia, że muskulatura odznacza się na ciele, niezależnie od natężenia światła scenicznego. Bronzery wykorzystywane podczas zawodów są na tyle trwałe, że nie pozostawiają śladów na ubraniach ani smug, w tym przypadku na strojach bikini wartych kilka tysięcy złotych. Podczas aplikacji niezbędna jest pomoc drugiej osoby, bo jeśli z nałożeniem substancji na nogi czy brzuch nie ma problemu, to z plecami i szyją będzie już kłopot. Bronzery specjalistyczne mają specyficzną woń, ze względu na natężenie skumulowanych w nich substancji zapewniających trwałość. To zapach przypominający mieszaninę intensywnego kremu do opalania z kosmetykami przeznaczonymi do makijażu oraz chemii domowej.

Katarzyna Kowalik

Szpilki, mały biust i problemy z cyklem menstruacyjnym

Portugalski piłkarz, Cristiano Ronaldo pod koniec 2022 roku pochwalił się w mediach społecznościowych, że jego poziom tkanki tłuszczowej to zaledwie 7 procent, czyli mniej więcej tyle, ile u zawodniczek startujących w zawodach bikini fitness. U kobiet to sytuacja skrajnie niebezpieczna - dochodzi wówczas do obniżenia poziomu hormonów płciowych, co w rezultacie objawia się zaburzeniami hormonalnymi, na przykład nieregularnością cyklu menstruacyjnego lub jego całkowitym zanikiem.

- Należy pamiętać, że obniżenie tkanki tłuszczowej do dosyć niskiego poziomu może powodować zaburzenia hormonalne, ja miałam 47 lat, gdy wystartowałam po raz pierwszy i byłam w okresie przedmenopauzalnym, ale ze względu na moje usposobienie nie miałam większego problemu, aby przejść przez ten czas - wyjaśnia.

Kulturystka wspomina, że przed ostatnimi zawodami bikini fitness w Polsce, gdzie zrobiła swoją życiową formę, dostała okresu, a miesiączka na tak niskim poziomie tkanki tłuszczowej, graniczyła z cudem. Co może być przykładem jak aktywność fizyczna wspomaga niektóre procesy biologiczne.

Oprócz rozregulowania układu hormonalnego, starty w zawodach kulturystycznych u kobiet mają także inne wady. Przy niskim poziomie tkanki tłuszczowej u kobiet nie tylko zmniejszają się pośladki, ale również biust, który w mniejszym rozmiarze często bywa kobiecym kompleksem. Kowalik wyjaśnia, że w ferworze przygotowań takie mankamenty schodzą na drugi plan. - Biust zawsze można optycznie powiększyć ubierając biustonosz z push-upem, a dobrze zbudowany pośladek, prezentuje się lepiej niż ten, który w większości składa się z tkanki tłuszczowej.

Katarzyna Kowalik

W kobiecych zawodach Bikini Fitness jest z elementów jest nieodzowny, a mianowicie - chodzenie na szpilkach i odpowiednia prezencja na scenie. Zawodniczki przez wiele tygodni przed zawodami dzień w dzień chodzą na kilkunastocentymetrowych szpilkach, po to by noga przywykła do nienaturalnego ułożenia.

- Pozowanie w szpilkach to jeden z ważniejszych elementów startu w zawodach bikini fitness. Wykorzystywałam każda chwilę, nawet wieczorem przygotowując posiłki na dzień następny, robiłam to w szpilkach, nie wystarcza tu godzina w tygodniu - tłumaczy. - Pamiętajmy, że rywalizacja i zawodniczki są na coraz wyższym poziomie i nie ma tu miejsca na przypadki. Jeśli chcemy cokolwiek znaczyć w świecie sportu musimy oddać się temu całkowicie.

Starty w Mistrzostwach Europy Bikini Fitness w 2021 roku były jej ostatnimi w życiu. Jako doświadczona zawodniczka podkreśla, że każda świadoma kulturystka musi wiedzieć, kiedy zejść ze ze sceny. Kowalik obecnie stawia na starty w zawodach wyciskania sztangi leżąc oraz trójboju siłowym. Pomimo rezygnacji z kulturystyki, ze sportów siłowych nie zamierza odchodzić, a na pewno nie w najbliższych latach - bo jak mówi - ma dopiero 52 lata.

Katarzyna Kowalik wyciskanie sztangi
Mikołaj Kowalik podczas mistrzostw świata

Może Cię zainteresować:

Mikołaj Kowalik, mistrz świata w kulturystyce: Anaboliki w sporcie były, są i będą. To, czy ktoś je bierze, jest sprawą indywidualną

Autor: Martyna Urban

02/04/2022

Katarzyna Kowalik

Może Cię zainteresować:

Katarzyna Kowalik z brązowym medalem na Mistrzostwach Europy. Podium w wyciskaniu sztangi leżąc

Autor: Martyna Urban

09/08/2022

Mona tusz mural katowice

Może Cię zainteresować:

Mona Tusz: "Kiedy zaczynałam malować w Katowicach, rzucali mi petardy pod nogi. Były też kwiaty od kierowcy"

Autor: Patryk Osadnik

24/03/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon