Katarzyna Kuczyńska-Budka: Mój mąż, tak jak każdy gliwiczanin, ma tylko jeden głos

Katarzyna Kuczyńska-Budka została kandydatką Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Gliwic. Poprzednio partia wystawiła swojego kandydata w 2014 roku. Był nim jej mąż – Borys Budka, obecnie Minister Aktywów Państwowych i jeden z liderów Koalicji Obywatelskiej. – Zdecydują mieszkańcy. A mój mąż, tak jak każdy gliwiczanin, ma tylko jeden głos – mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka dla ŚLĄZAG-a.

FB: Katarzyna Kuczyńska-Budka
Katarzyna Kuczyńska-Budka

Koalicja Obywatelska wystawia kandydata (kandydatkę) na prezydenta Gliwic po raz pierwszy od 2014 roku. Skąd taka decyzja?
Katarzyna Kuczyńska-Budka: Od lat pracujemy na rzecz Gliwic i dobrze wiemy, co w mieście należy zmienić. Kluczem do zmiany jest dobry prezydent. Cieszę się, że uzyskałam jednogłośne poparcie rady powiatu Platformy Obywatelskiej.

Jaki wpływ na tę decyzję miało to, że do Senatu RP przeniósł się Zygmunt Frankiewicz, który wcześniej rządził miastem przez ponad 25 lat? Ocenili państwo, że w końcu nadarzyła się okazja, aby wygrać wybory?
Zygmunt Frankiewicz pięć lat temu przestał być prezydentem miasta. Dziś nawet on widzi, że miasto jest źle zarządzane, choć to on jako swojego następcę wskazał obecnego prezydenta Adama Neumanna. Niestety, kolejny raz Zygmunt Frankiewicz postanowił arbitralnie wskazać kolejnego prezydenta, również swojego byłego zastępcę. To pokazuje, że jego obóz tylko udaje chęć zmian (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)..

Zygmunt Frankiewicz namaścił na swojego następcę Mariusza Śpiewoka. Nie ma pani obaw, że to wystarczy, aby wygrać w Gliwicach?
Przede wszystkim u nas nikt nikogo nie wskazał, tak jak Zygmunt Frankiewicz Mariusza Śpiewoka, mieszkańca Rybnika. Zostałam kandydatką na podstawie demokratycznej procedury i to już pokazuje różnicę w podejściu do wyborów. Nie chcę oceniać szans względem innych kandydatów, bo to gliwiczanie zadecydują, kto zyska ich poparcie. Na razie gliwickie struktury PO wybrały mnie, jako kandydatkę na prezydenta Gliwic, a wkrótce zaprezentujemy kandydatów na radnych oraz program. Jedno nie ulega wątpliwości – podejście do zarządzania miastem musi ulec diametralnej zmianie. Kandydatura wiceprezydenta Mariusza Śpiewoka tego nie gwarantuje. W tym przypadku nasuwa się przysłowie: zamienił stryjek siekierkę na kijek.

Prywatnie jest pani żoną jednego z liderów Koalicji Obywatelskiej – Borysa Budki. To ułatwia czy utrudnia działalność w samorządzie? Została pani zatrudniona w biurze poselskim Marka Gzika (KO), więc pojawiły się głosy, że to dzięki protekcji męża. Teraz została pani kandydatką na prezydenta Gliwic i pewnie pojawią się takie same głosy.
Swoją pracę w administracji zaczynałam ponad 20 lat temu. Pracowałam dla prezydentów miast, wojewodów i marszałków z różnych opcji politycznych. Z prof. Markiem Gzikiem współpracuję od 2014 roku, gdy po raz pierwszy został radnym sejmiku. Teraz poprosił mnie o prowadzenie jego biura poselskiego. Gdy pięciu lat temu zdecydowałam się na start w wyborach samorządowych, nie byłam liderką listy, tzw. jedynką, ale mimo tego zostałam wybrana przez mieszkańców Gliwic radną z rekordową w historii PO liczbą głosów. W wyborach prezydenckich również zdecydują mieszkańcy. A mój mąż, tak jak każdy gliwiczanin, ma tylko jeden głos.

Najważniejsza zmiana, która powinna się dokonać w mieście?
Nowoczesne zarządzanie miastem polega na słuchaniu mieszkańców. Muszą oni na co dzień partycypować w decyzjach, by czuli, że naprawdę miasto jest ich. Gliwice mają olbrzymi potencjał, ale na miasto trzeba patrzeć przez pryzmat bezpiecznego i wygodnego życia mieszkańców, lokalnych przedsiębiorców i przyciągać osoby, które chciałby tu zamieszkać. Mam nadzieję, że kolejnym razem porozmawiamy o szczegółach mojego programu.

Znamy dwóch kandydatów w Gliwicach

Katarzyna Kuczyńska-Budka została kandydatką Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Gliwic. Ostatni raz partia wystawiła w mieście swojego kandydata w 2014 roku, był to… jej mąż – Borys Budka, obecnie szef Ministerstwa Aktywów Państwowych i jeden z liderów Koalicji Obywatelskiej (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter).

W 2014 roku Borys Budka zdobył zaledwie 11,50 proc. głosów. W pierwszej turze wygrał Zygmunt Frankiewicz (55,73 proc.), który miastem rządził nieprzerwanie w latach 1993-2019. Obecnie zasiada w Senacie RP. Platforma Obywatelska poparła go w 2018 roku, a następnie wskazanego przez niego kandydata w przedterminowych wyborach – Adama Neumanna.

Tym razem Zygmunt Frankiewicz na swojego następcę namaścił Mariusza Śpiewoka – wiceprezydenta zajmującego się m.in. nadzorowaniem zadań z zakresu planowania strategicznego i rozwoju miasta, inwestycji, pozyskiwaniem wsparcia z Unii Europejskiej, a także miejskimi spółkami.

Marek Błoński

Może Cię zainteresować:

Marek Błoński, likwidator Polskiej Agencji Prasowej: "Przeczytałem o sobie, że jestem... Napoleonem z Bytomia"

Autor: Patryk Osadnik

05/01/2024

Śląscy trzej królowie. Zdziwieni?

Może Cię zainteresować:

Trzej królowie śląscy, czyli kto? Kazimierz Wielki, serio? Tych naprawdę wielkich władców pamiętamy słabo

Autor: Tomasz Borówka

06/01/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon