Data otwarcia Stadionu Śląskiego była nieprzypadkowa. 22 lipca był głównym świętem państwowym PRL. Narodowe Święto Odrodzenia Polski ustanowiono dla upamiętnienia Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego – marionetkowej (oczywiście PRL-owska propaganda nie starała się podkreślać tego aspektu) namiastki rządu polskiego, utworzonej w Moskwie z inicjatywy niby to polskich patriotów, a w rzeczywistości - Stalina. PKWN miał mu posłużyć za narzędzie, przy pomocy którego wyeliminuje z polityki legalny rząd polski w Londynie. Co, jak wiadomo, ostatecznie mu się udało.
Ale zostawmy już politykę. Dla nas w tym momencie ważne jest, że władze PRL, podkreślające swój rodowód wywodzący się od PKWN, częstokroć właśnie 22 lipca oddawały do użytku ważne i spektakularne, a zatem prestiżowe inwestycje. Zaś do takich niewątpliwie należał Stadion Śląski.
Największy...
Przypomnijmy. Stadion Śląski został zbudowany w latach 1952-1956. Zespołem, który stworzył projekt, kierował Julian Brzuchowski. I jemu to przypadły w udziale wszystkie splendory – może poza jednym, za to najważniejszym dniem otwarcia sportowego giganta, kiedy to architekta... nie wpuszczono na uroczystość. Bo w zamieszaniu zapomniano wysłać mu zaproszenie.
Niestety w kontekście projektowania Stadionu Śląskiego zbyt rzadko wspomina się o współpracowniczce i żonie Brzuchowskiego, równiez będącej wybitną architektką. Tymczasem Danuta Bredy-Brzuchowska była wspólłautorką projektu pierwotnego, a dekady później wspierała modernizację stadionu jako ekspertka i konsultantka.
Stadion Śląski wzorowano w pewnym stopniu na berlińskim Stadionie Olimpijskim. Choć wówczas nie przyznawano tego publicznie. Wszak chodziło o główny obiekt pamiętnej olimpiady Hitlera w stolicy nazistowskich Niemiec. Oficjalnym wzorcem dla projektantów był więc stadion Dynama Leningrad. Ale faktem jest, że Brzuchowski jeździł do Berlina i to zapewne nie tylko po to, by zapoznać sie tam z 50-tysięcznym Stadionem der Weltjugend (jak utrzymywała prasa). Architekt podróżował zresztą po świecie więcej, odwiedzając także Brazylię. Choć tu już doszukiwanie się podobieństw Śląskiego do stadionu Maracanã byłoby zbyt daleko idące. Nie tylko dlatego, że kolos z Rio był jednak dużo większy od naszego (będąc w stanie pomieścić blisko 200 tys. osób), ale tez różni się od Śląskiego architektoniczną formą. Maracanę zbudowano na planie koła, natomiast nasi architekci zaprojektowali widownie Śląskiego w kształci elipsy, inspirując się tu zresztą klasycznym wzorcem rzymskiego Koloseum.
Budując stadion, zastosowano tzw. trybuny ziemne – technicznie prostsze i ekonomiczne w czasach deficytu materiałowego. Czyli podobne rozwiązanie, jak na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Co ciekawe, Jerzy Ziętek, główny twórca WPKiW oraz wielki miłośnik sportu, a szczególnie piłki nożnej, optował początkowo za stadionem mniejszy od Dziesięciolecia, by nie drażnić władz w Warszawie. Gdy radny Wojewódzkiej Rady Narodowej (a przy tym znany dziennikarz) Edmund Odorkiewicz oficjalnie acz spontanicznie zaproponował zwiększenie pojemności do 100 tys. miejsc, Ziętek był daleki od zachwytu tym wyskokiem, obawiając się odcięcia centralnego finansowania dla budowy. Na szczęście tak się nie stało – stolica wsparła projekt. A jak przyszłość miała pokazać, Śląski i tak był w stanie pomieścić grubo ponad 100 tys. kibiców. Rekord frekwencji (130 tys.) padł w roku 1973. I taki już pozostanie, bo ochroniarze i strażacy z XXI wieku na samą już myśl o ówczesnych normach bezpieczeństwa na trybunach (a raczej ich braku, patrząc z dzisiejszego punktu widzenia) dostaliby białej gorączki.
I jeszcze ciekawostka z dziedziny architektury krajobrazu. Otóż Stadion Śląski stanowi stosunkowo rzadki przykład stadionu krajobrazowego, w którym architektura i przyroda stapiają się w harmonijną całość. Już pierwotne założenie kompozycyjne zakładało, że ma współgrać z otaczającym go Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku, którego będzie integralna częścią i jednym z najważniejszych obiektów. Co też się stało.
... i najnowocześniejszy w Polsce
Wybudowany na terenie WPKiW Stadion Śląski zajął powierzchnię 24 hektarów. W chwili powstania był największym stadionem w Polsce, licząc sobie 83 800 miejsc siedzących. Miał także zostać nowocześniejszym. Miał, bo niektóre elementy decydujące o jego prymacie nie istniały jeszcze w chwili oddania stadionu do użytku.
"Na Stadionie Śląskim w Chorzowie po raz pierwszy w kraju wykonano sztuczne oświetlenie boiska. Koncepcję czterech masztów oświetleniowych opracowano w 1958 r. Zrealizowano je jako stalowe kratownice przestrzenne o trójkątnym planie, z krzyżulcami wykonanymi z rur, w których poprowadzono przewody elektryczne" – pisze Aneta Borowik w książce "Park Śląski w Chorzowie. Projekty i realizacje z lat 1950-1989".
Unikatowym obiektem na stadionie była też jego słynna wieża dyspozytorska, górującą nad murawą aż 60 metrów. W momencie powstania także bardzo nowoczesna i elegancka, poza dyspozytorami służyła też sprawozdawcom sportowym. Prócz tego mieściły się w niej biura administracji i ochrony. A nawet kawiarnia i restauracja. Jednak i wieży w 1956 roku jeszcze nie było. Jej budowę zakończono dopiero w roku 1962.
Legenda Stadionu Śląskiego
Tak więc otwierany 22 lipca 1956 kształt Stadionu Śląski był jeszcze nieco niekompletny w stosunku do tego, jak wspomina go większość z nas. Jednak szybko zapewnił widzom niepowtarzalne przeżycia. Wprawdzie inauguracyjny mecz, rozegrany w dniu otwarcia z reprezentacją NRD, Polacy przegrali. Ale już nie tak długo później, bo 20 października 1957, reprezentacja Polski zwyciężyła z ZSRR 2:1. To spotkanie przeszło do historii polskiej piłki nożnej i legło też u podstaw legendy Stadionu Śląskiego jako szczęśliwego dla Biało-Czerwonych. Chorzowski olbrzym potwierdził to zresztą wielokrotnie. Polscy piłkarze wygrywali na nim m.in. z reprezentacjami takich piłkarskich potęg, jak Anglia, Holandia, Włochy czy Portugalia. Co prawda przegrywali również, ale wolimy przecież dobre wspomnienia.
Na Stadionie Śląskim miały też miejsce głośne koncerty światowych gwiazd muzyki. Zagrały na nim takie sławy, jak np. The Rolling Stones, U2, AC/DC, Metallica, Genesis, Red Hot Chili Peppers, The Police, Guns N' Roses i Rammstein. Ten ostatni już po gruntownej przebudowie, przeprowadzonej w latach 2009-2017, które radykalnie zmieniła formę architektoniczną i wygląd stadionu.
***
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia z budowy, otwarcia i pierwszych lat istnienia Stadionu Śląskiego.