stock
Wybory

Ksiądz Jacek Siepsiak: Dlaczego przed wyborami wyostrzenie węchu może być przydatne

Ksiądz Jacek Siepsiak: Dlaczego przed wyborami wyostrzenie węchu może być przydatne

autor artykułu

Jacek Siepsiak

Opowiadają, że zapach kamieni ułatwiał Walonom wydobywanie skarbów. Skały, w zależności od tego, co skrywały w swym wnętrzu, miały odpowiednią fakturę i stopień wilgotności. Stąd zróżnicowanie występującej na nich roślinności, porostów, glonów itp. Owe różnice były wskazówkami dla wprawnych poszukiwaczy. Ale nie chodziło tylko o wygląd, lecz i o zapach. Skały pachną. I na zewnątrz, na zboczach górskich. I w jaskiniach oraz sztolniach. Lecz by ten zapach...

Dlatego nie dziwota, że doświadczeni Walonowie śmiali się z miejscowych chłopców, twierdząc, że rzucają kamieniami do pasącego się stada, a nie wiedzą, że każdy z tych kamieni jest więcej wart niż całe stado krów.

Zapach nie zawsze jest łatwo uchwycić. Gdy otacza nas odór bydła, potrzeba dobrego wyczucia. W kopalni górnikom przeszkadza nie tylko wielogodzinny brak światła słonecznego, ale i odór „sztucznego” powietrza. A tam zapachy też mogą dużo sygnalizować. Liczy się atmosfera.

W kampanii wyborczej wszyscy coś obiecują. Obietnice otaczają nas jak kamienie w górach. Jak odróżnić te warte zachodu (skrywające w sobie skarby) od zwykłych „kamulców”, którymi można sobie najwyżej porzucać. Liczy się atmosfera.

Wszyscy przyrzekają pomóc, zmienić to, co szwankuje. Z jednej strony ludzie chcą takich zapewnień, a z drugiej strony za bardzo im nie ufają. To znaczy ufają obietnicom tych, na których i tak planują zagłosować. Tak naprawdę nie liczy się program wyborczy, lecz to kto go prezentuje. Głosujemy lub nie głosujemy ze względu na atmosferę, na to, czym pachnie dana partia lub jej kandydat. To nam sugeruje, co jest w środku. Czego się spodziewać po wyborach.

Wydaje mi się, że na Śląsku widać to wyraźnie. Wszystkie duże partie zabiegają o głosy w tutejszych okręgach. Dostrzegają potrzeby. Przedstawiają bardziej lub mniej realne rozwiązania. Krytykują „onych”, czyli tych innych, którzy nie dali rady. A jednak nie wszystkie owe kamienie są takie same. Wyczuwa się inne atmosfery, rozróżnia zapachy.

Mianowicie dla wielu polityków Śląska odrębność to problem. Akceptują ją (bo inaczej nie mają co liczyć na głosy), lecz traktują jako coś, co jest zagrożeniem lub może tylko wyzwaniem, z czym trzeba się uporać, jakoś rozwiązać to zagadnienie. To wszystko u nich pachnie kryzysem, który oczywiście z troską podejmują. A przynajmniej obiecują taką troskę. Ogólnie rzecz biorąc, to nie jest przyjemny zapach. Trąci zakłopotaniem a nawet kłopotem. Oni obiecują poradzenie sobie z tym gorącym ziemniakiem. A my wiemy, że będą go przerzucać. Ponieważ zamiast cieszyć się smakowitym zapachem kartofla wyjętego z popiołu, krzywią się, bo ich parzy.

Do mnie przemawia zupełnie inna atmosfera, gdzie owa odrębność to nie problem, lecz bogactwo. To szczęście, że mamy taki skarb. To nie jest źródło kryzysu, lecz pomoc w rozwiązywaniu wielu kryzysów. Mamy ten skarb wydobywać na powierzchnię, a nie wstydliwie zakopywać. Chwalić się nim. Czujemy, że unosi się wtedy zupełnie inny zapach.

I nie chodzi tu tylko o folklor śląski. Śląsk i Zagłębie to dużo szersza propozycja. To już jest inna społeczność. Wymieszały się ludy i kultury, które zostały przyciągnięte na tę ziemię (i pod nią). I choć są też komitety wyborcze pachnące skansenem (nie wiadomo do końca z jakiej epoki), to jednak generalnie pragniemy świeżego powietrza.

Oczekiwanie czystego powietrza to też element kampanii wyborczej charakterystyczny dla Śląska i Zagłębia, gdzie do tej pory czuć koksownię, hutę czy inne instalacje przemysłowe. To spór o odchodzenie lub nie od węgla na rzecz odnawialnych źródeł energii. Można to przedstawiać jako problem, na który odpowiada się stagnacją, bo tylko stosuje się kurację zachowawczą, na przetrwanie, na uspokojenie nastrojów. A można natchnąć zupełnie inną atmosferą: jest szansa na tworzenie tutaj, na tej ziemi i z tymi ludźmi, nowych technologii (naprawdę zielonych).

Pooddychać nigdy nie zaszkodzi. A przed wyborami wyostrzenie węchu może być przydatne jak walońskie umiejętności.

Strażacy natlenianie Kanału Gliwickiego

Może Cię zainteresować:

Ksiądz Jacek Siepsiak: Kanał Gliwicki znowu zanieczyszczony. Co zrobić, by ochrona przyrody opłacała się też ekonomicznie?

Autor: Jacek Siepsiak

20/09/2023

Adam niedzielski

Może Cię zainteresować:

Ksiądz Jacek Siepsiak: (Ex) minister Niedzielski jak Pan Bóg, wszystko o nas wie? Trudno mieć zaufanie do takiego systemu

Autor: Jacek Siepsiak

15/08/2023

Giszowiec budowa fotopolska

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Case Giszowca, czyli dlaczego pozostaje nam nieufność do powstających panteonów i alei zasłużonych

Autor: Jacek Siepsiak

01/08/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon