Łosie błąkają się po Śląsku. Doszło już do groźnego wypadku. Zderzenie z ważącym 400 kg zwierzęciem jest jak uderzenie w betonową ścianę

W ciągu ostatnich tygodni na śląskich ulicach miało miejsce parę incydentów z udziałem łosi. Na początku czerwca w Mysłowicach auto uderzyło w zwierzę. W ostatni weekend młodego byka widziano na ulicach Mikołowa. Dlaczego w miastach coraz częściej pojawiają się dzikie zwierzęta? Wyjasniamy.

Łoś na ulicach Mikołowa

W piątek, 27 czerwca 2025 roku mieszkańcy Mikołowa zastali niecodzienny widok - po ulicy, w samym centrum miasta, błąkał się łoś. Najprawdopodobniej był to młody byk.
Zwierzę było widziane także w nocy z 28 na 29 czerwca na DK81, czyli "wiślance", na wysokości hipermarketu Auchan w Mikołowie.

Łosie mogą mierzyć ponad 2 metry wysokości i ważyć nawet 400 kilogramów. Zderzenie z tak ciężkim zwierzęciem to jak uderzenie w betonową ścianę.

Jacek Wąsiński, szef Leśnego Pogotowia z Mikołowa-Kamionki, podkreśla, że ostatnie incydenty z łosiami mogły mieć związek z okresem rozrodczym i tym, że młode są już odganiane przez matki. Często dzieje się tak, że zeszłoroczne cielęta towarzyszą matce przez dłuższy czas, ale kiedy rodzi się nowe potomstwo, matka przegania starsze młode. Taki młodzik zostaje sam i może się wydawać zagubiony.

- Łoś jest zwierzęciem, które uważa, że jeżeli coś jest mniejsze od niego, to powinno mu zejść z drogi. Dodatkowo może się denerwować, kiedy znajdzie się w środowisku, w którym nie przebywa na co dzień - mówi Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia w Mikołowie.

Coraz częstsza obecność zwierząt w przestrzeni miejskiej jest konsekwencją nieodpowiedzialnego użytkowania lasu.

- Chodzi głównie o osoby jeżdżące po lasach quadami czy motocyklami crossowymi. Tacy użytkownicy potrafią wyrządzić ogromne szkody - nie tylko dla przyrody, ale też dla zwierząt. Przestraszone zwierzę ucieka na oślep, bywa, że wpada na drogę czy ogrodzenie. Mieliśmy przypadki, gdzie zwierzę zostało potrącone. Takie rzeczy się naprawdę dzieją, a sprawcy najczęściej pozostają bezkarni - zaznacza Jacek Wąsiński.

Ekspert dodaje też, że problemem jest ogólna presja ludzi na przyrodę - chodzimy wszędzie, poza szlakami, puszczamy psy luzem: "Kiedy zwracamy uwagę, często spotykamy się z oburzeniem. Ludzie uważają, że mają prawo robić, co chcą. A potem dzwonią z pretensjami, gdy pies zaatakował inne zwierzę."

Groźne zdarzenie drogowe z łosiem na S1

To nie pierwszy incydent z udziałem łosia w ostatnim czasie. Do nieszczęśliwego wypadku z udziałem łosia doszło 9 czerwca 2025 roku w Mysłowicach na drodze S1. Tuż przed godziną 23:30 na trasie Mysłowice-Tychy, osobowa toyota uderzyła w zwierzę, które wbiegło wprost pod koła. Łoś zginął na miejscu, a kierowca doznał urazu ręki i trafił do szpitala. Pojazd został mocno potrzaskany - w wyniku zderzenia z łosiem ma rozbitą przednią szybę, wgniecioną maskę i zniszczone wnętrze.

- Jeżeli dojdzie do wypadku z udziałem dzikiej zwierzyny, zjedź na pobocze, włącz światła awaryjne i zabezpiecz miejsce wypadku trójkątem ostrzegawczym. Trzeba pamiętać o zachowaniu ostrożności w stosunku do zwierzęcia, gdyż ranne może być niebezpieczne. W takiej sytuacji należy zabezpieczyć miejsce wypadku i zawiadomić o nim Policję - apelują funkcjonariusze policji z Mysłowic.

Policja przypomina także parę zasad bezpieczeństwa przydatnych podczas podróży, zwłaszcza w terenach leśnych:

  • Dzikie zwierzęta są najbardziej aktywne o zmierzchu i o świcie, kiedy spędzają czas na żerowaniu. Zwracajmy wówczas baczną uwagę na pobocza.
  • Oślepione przez światła reflektorów zwierzę rzadko ucieka, w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu.
  • Jeśli zobaczysz przebiegające przez drogę zwierzę, bądź czujny, zwolnij i jedź ostrożnie. Pamiętaj, że sarny, jelenie i dziki żyją w stadach i za pojedynczym osobnikiem mogą podążać kolejne.
  • Zwracaj uwagę na znaki, dostosuj prędkość do panujących warunków. Przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt jest przeważnie nadmierna prędkość, która ogranicza możliwości manewru w przypadku pojawienia się zwierzęcia na drodze oraz wydłuża drogę hamowania rozpędzonego auta.
  • Znak A-18b ("zwierzęta dzikie"), nie tylko ostrzega kierowcę o możliwości napotkania na drodze dzikich zwierząt, ale także nakłada na niego obowiązek jazdy z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jesteśmy zobowiązani do zwolnienia i bacznego przyglądania się sytuacji na drodze. Kierowca w każdej chwili musi być gotowy do awaryjnego hamowania."
Nowa atrakcja w śląskim zoo. Kładka nad Kotliną Dinozaurów

Może Cię zainteresować:

Nowa atrakcja w śląskim zoo. Otwarto przeszkloną kładkę nad Kotliną Dinozaurów

Autor: Maciej Poloczek

30/06/2025

Tarnowskie gorytour de tg

Może Cię zainteresować:

Powraca letnie wyzwanie "Tour de TG". Czeka na tarnogórskich rowerzystów, biegaczy i miłośników nordic walking

Autor: Urszula Ważna

30/06/2025

Estakada Chorzów, 3 czerwca

Może Cię zainteresować:

Zamknięta estakada w Chorzowie. GZM rozważa pomoc, ale ma ograniczone kompetencje

Autor: Arkadiusz Szymczak

30/06/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama