Marcin Nowak
Brama wszystkich bram w Parku Śląskim

Marcin Nowak: Skąd Niemcy wzięli kamień do budowy Bramy Brandenburskiej? Wycieczka po wszystkich bramach Górnego Śląska

Marcin Nowak: Skąd Niemcy wzięli kamień do budowy Bramy Brandenburskiej? Wycieczka po wszystkich bramach Górnego Śląska

autor artykułu

Marcin Nowak

Beskid Śląski. Wdrapując się na ławeczkę na szczycie Ochodzitej widziałem jedną z teoretycznych bram Górnego Śląska. Pode mną przez wieki przechodziła granica pomiędzy Śląskiem i Małopolską, Księstwem Cieszyńskim a Galicją, Prusami i Austrią, woj. śląskim i krakowskim itd… Nieco dalej widziałem Kubalonkę, jedno z tych miejsc, które w praktyce łączą, a w wielu miejscach dzielą. Po jednej stronie góry zdecydowanie wygrywa PiS, po drugiej zdecydowanie...

Brama Brandenburska to bez wątpienia symbol Berlina, choć dość długo bramą nie była. Wzorowana na ateńskich protoplastach budowla długo zwana była Bramą Pokoju, ale mało kto wie, że nie stanęłaby z całym swoim majestatem i nie dała podpórki pod Kwadrygę, gdyby nie wyłupywany ze śląskich piaskowcowych skał budulec. Kamieniołom oglądałem zeszłej jesieni pod Lwówkiem Śląskim. Tam też istnieje rezerwat skalny przedniej urody o romantycznych skojarzeniach, nazywany Szwajcarią Lwówecką.

Szwajcaria Lwówecka
Szwajcaria Lwówecka - stąd zabrano kamień na budowę Bramy Brandenburskiej

Samo miasto godne jest polecenia, bo jako jedno z nielicznych W MIARĘ przetrwało pożogę wojenną i front “wyzwolicieli” spieszących się pod Bramę Brandenburską właśnie. Posiada ładny rynek, zadbane kamienice, zachowane mury miejskie, baszty, nawet basteję no i ocalałe bramy: Np. Bolesławiecką. Czy Lwówek Śląski może być “Bramą Śląska”? No za to jaką rolę odegrał w bramnym wątku - to się mu po prostu należy. A poważnie rzecz biorąc to owszem, niedaleko na zachód zaczyna się już granica historycznych Łużyc. Stąd miejscowość może być uważana Bramą Śląska od tej części świata. Względnie bramą w Sudety, jeśli ktoś spieszył tu… z okolic Berlina np.

Pstrągi z Ojcowa, rolada i modro z Turyngii

Dla geografów najsłynniejszymi bramami są te, które ukształtowała matka natura i trudno je tak sobie: postawić, obalić, przebudować, nadbudować, rozłupać itd… Mam tu na myśli zarówno te w mikro skali jak wapienna, krasowa Brama Twardowskiego niedaleko Złotego Potoku - nie Śląsk, ale jeszcze woj. śląskie czy Brama Krakowska, wylot jednej z bocznych dolinek słynnej Doliny Prądnika koło Ojcowa. Swoją drogą polecam jedno i drugie miejsce jako doskonały cel weekendowej wycieczki. Jedno i drugie miejsce łączy nie tylko bramy, ale też pstrągi. Jedna i druga hodowla jest prestiżowa i dzięki niej jurajski pstrąg ruszył na podbój świata. Ta kulinarna brama nawiasem mówiąc jest chyba jedyną, która pozwoliła z naszych okolic wyjść jakiejś tradycji kulinarnej w świat. Bo roladę z modrą importowaliśmy z Turyngii. Są jednak dużo większe bramy, których rola w historii i to nie tylko nowożytnej jest nieoceniona: Bramą Przemyską kwitł handel na linii wschód-zachód a teraz wsparcie dla walczącej Ukrainy. Bramą Morawską kwitł handel na linii północ-południe (już za czasów rzymskich - bałtyckim jantarem) a obecnie… śmigają tędy rejestracje z całej Polski na wymarzone wczasy na południu.

Camping Olza Kraina Górnej Odry
Camping Olza, Kraina Górnej Odry

Brama Morawska przez niektórych trochę na wyrost nazywana Morawsko-Śląską faktycznie łączy Śląsk z Morawami, Republikę Czeską z Polską, Północ Europy z Południem itd itp. Tak się stało, że stanowi jedyne obniżenie pomiędzy Karpatami a Sudetami, będące równocześnie zlewiskami Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego. O ile Brama Twardowskiego ma może 6 metrów ta ma ponad 60 km. Po tamtej stronie granicy czekają w niej turystyczne skarby, idealne na jednodniowy wypad lub pierwszy wiosenny wypad weekendowy. Już pal licho imprezy na ostrawskiej Stodolni. Mam na myśli choćby Zamek Hukvaldy z przyjemnym parkiem i stadem danieli, Pribor ze swoją starówką i domem rodzinnym samego Zygmunda Freuda, muzeum motoryzacji w Koprivnice, miasteczko Odry wspominane w prozie Sapkowskiego jako centrum rekrutacji polskich rycerzy w służbie husyckich rewolucjonistów czy Muzeum Górnictwa Węglowego Landek Park. Ale tego i my mamy trochę.

Widok na Bramę Morawską
Widok na Bramę Morawską

Po polskiej stronie Bramy mamy jednak coś, co ma swojej nazwie BRAMĘ właśnie i jest jednym z najciekawszych miejsc przyrodniczych na spędzenie czasu wolnego na Górnym Śląsku. To Arboretum Bramy Morawskiej w Lesie Obora pod Raciborzem i sąsiedni Rezerwat Łężczok.

Arboretum Bramy Morawskiej w Lesie Obora pod Raciborzem
Arboretum Bramy Morawskiej w Lesie Obora pod Raciborzem

Na skarpie nad Odrą, blisko miasta o wybitnej roli w historii regionu znajduje się enklawa, która od wczesnej wiosny, gdy wręcz "dudni” nawałą ptactwa tutaj przylatującego aż po jesień, gdy zachwyci fotografów - stanowi prawdziwą “bramę” turystyczną dla regionu Raciborszczyzny czy tzw. Krainy Górnej Odry. To już te ptaki, przylatujące z południa i wyłapujące Bramę Morawską w swoich biologicznych kompasach, znają okolice lepiej, niż niejeden mieszkaniec Metropolii. A to m.in. Racibórz, ale np. Łubowice z ruinami pałacu rodziny Von Eichendorff - miejsce narodzin i najsłynniejszego ze śląskich poetów. Zmarł w Nysie - symbolicznie innej “Bramie Śląska”, na pograniczu z Ziemią Kłodzką. Choć dla niektórych bardziej dobitnie rolę bramy pełni tu Bardo Śląskie.

Ruiny pałacu Eichendorffa w Łubowicach
Ruiny pałacu Eichendorffa w Łubowicach

Geografia na bok

Dla wielu “bramą” na Śląsk - ten potoczny stał się od niedawna Bytom. Chodzi o wjazd Autostradą A1 do zurbanizowanej metropolii a za kilka lat dodatkowo wjazd drogą ekspresową nr 11 z Poznania. To na wskroś dobrze, bo średniowieczne miasta jak Bytom, Gliwice czy Racibórz z bramami miało wiele wspólnego. Śpiący, bytomski lew wyznaczał środek pomiędzy bramą Wrocławską a Krakowską. Bramami budzącymi niesmak i uzasadnione nerwy często są śląskie bramki autostradowe z Mysłowicach. Wiemy też, że za jakiś czas czekają nas bliźniacze jako “Brama Wjazdowa do Krakowa”. Możemy skorzystać z przejazdu darmowego pomiędzy Olkuszem a Katowicami, przejeżdżając przez reprezentacyjną urbanistyczną bramę, którą wyznacza Aleja Roździeńskiego już od Sosnowca. Kiedyś usłyszałem anegdotę, że budowa osiedla “Gwiazdy” miała skutecznie zasłonić robotniczej braci z Zagłębia widok na kopułę katowickiej katedry. Dziś wiemy, że “coś poszło nie tak” albo ktoś zdradził, bo jak na złość od wysokości słynnego niebieskiego marketu dwa wieżowce wyłapują i centrują oś widokową na katedrę. To osobliwa brama, równie ciekawa, co oryginalna w formie i kształcie “Brama Słońca” w Tychach, która bez wątpienia może być częścią szlaku architektury powojennego modernizmu, wokół którego swoją tożsamość to miasto powinno budować.

Brama wszystkich bram w Parku Śląskim
Brama wszystkich bram w Parku Śląskim

Ktoś powie, że przy obecnych cenach paliwa nie stać go na takie śląskie wojaże od bramy do bramy. "Panie teraz to najwyżej brama garażowa i od czasu do czasu brama kościelna" - zastęka. Wtedy ja mówię mu: "To jedź pan choćby do Parku Śląskiego. Tam czeka na Pana brama wszystkich bram".

Ale to temat na zupełnie inną historię.