Markowski: "Mówimy o blokadzie rosyjskiego węgla, a jednocześnie zasypujemy szyby w Krupińskim. W Makoszowach zostało 140 mln ton węgla"

Makoszowy? Zamknięto kopalnię ze 140 mln tonami węgla do wydobycia. Ściany zatrzymano... Węgiel bez zanieczyszczeń, w dodatku jedynej kopalni bez zagrożeń metanowych. To mi się nie mieści w głowie, tak samo jak szaleństwo Rosjan na Ukrainie - mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, ekspert górniczy.

Depositphotos
Zdjęcie poglądowe

W programie Marcina Zasady na antenie Radia Piekary Jerzy Markowski skomentował sankcje nakładane na Rosję, a także dyskusję o nich - zwłaszcza te dotyczące importu surowców.

- Wszyscy narzekamy na to, że musimy kupować węgiel w Rosji, a w tym samym czasie zasypywane są szyby "Krupiński" w Suszcu. W kopalni, w której zostało 700 mln ton węgla - uzasadnia polityk.

Zasypywanie szybów kopalni Krupiński trwa nieprzerwanie od 2017 roku.

"To się nie mieści w głowie"

Markowski wspomniał także o zamkniętej kopalni Makoszowy w Zabrzu, gdzie pozostało 140 mln ton węgla do wydobycia.

- Z tych 140 mln ton węgla, 40 mln ton było udostępnionych do wydobycia. Ściany zatrzymano... Węgiel bez zanieczyszczeń, w dodatku jedynej kopalni bez zagrożeń metanowych. To mi się nie mieści w głowie, tak samo jak szaleństwo Rosjan na Ukrainie - podsumowuje.

Przypomnijmy, że pomimo przed wyborczych obietnic o obronie śląskich kopalni przez Beatę Szydło, ówczesny rząd 30 grudnia 2016 roku zaprzestał wydobycia w zabrzańskiej kopalni. "Makoszowy" została zamknięta po 110 latach działalności.

- Jest mi po prostu cholernie przykro. Akurat dzisiaj jest mi wstyd za polskie górnictwo - tak Markowski mówi o likwidacji Makoszów w 2016 roku.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon