Męska rozmowa górniczych związkowców z premierem. "Nie będziemy wyręczać strony rządowej"

Kryzys energetyczny pokazuje, że umowa społeczna powinna być renegocjowana, ale powiem wprost - kolejny raz nie będziemy wyręczać strony rządowej w pisaniu projektów i szukaniu rozwiązań. Rozmowa będzie męską i twarda. Nie może być inaczej - zapowiada Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności", przed spotkaniem dot. górniczej umowy społecznej z Mateuszem Morawieckim.

Patryk Osadnik
Dominik Kolorz

W poniedziałek, 25 lipca, o godz. 18.00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach przedstawiciele związków zawodowych mają spotkać się z premierem Mateuszem Morawieckim. Głównym tematem będzie górnicza umowa społeczna. Związkowcy sami domagali się rozmowy na ten temat, ponieważ dokument, który został podpisany ponad rok temu, nadal czeka na choćby częściową realizację, nie wspominając nawet o notyfikacji ze strony Komisji Europejskiej.

- Trzeba powiedzieć wprost, że umowa społeczna nie jest w ogóle realizowana. To kolejny element Programu dla Śląska, który został wynegocjowany w pocie czoła, podpisany w świetle jupiterów, ale leży martwy - mówi Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności".

- Są punkty umowy społecznej, które nie wymagają notyfikacji ze strony Komisji Europejskiej, ale nic się z nimi nie dzieje. Chociażby rozdział dotyczący inwestycji w niskoemisyjne i nieemisyjne źródła energii albo ustawa o Funduszu Transformacji Śląska. Projekt przygotowaliśmy rok temu, odbyliśmy w tej sprawie kilkanaście spotkań i nic. A specjalny program dla gmin górniczych? Negocjacje powinny się właśnie kończyć, a jeszcze się nie rozpoczęły. Wynika z tego, że rządzący poważnie nie traktują nas i problemów naszego regionu - tłumaczy.

Przypomnijmy, że odpowiedzialna za Fundusz Transformacji Śląska jest wiceminister Olga Semeniuk z Ministerstwa Rozwoju i Technologii. W kuluarach już kilka razy mówiono, że dokument ma trafić do Sejmu, ale tak się jednak nie stało.

O ile jeszcze kilka miesięcy temu związkowcy mówili jedynie o konieczności wprowadzenia umowy społecznej w życie, tak teraz - w obliczu problemów z dostawami gazu oraz węgla - pojawiają się głosy o jej renegocjacji m.in. w kwestii przedłużenia funkcjonowania niektórych kopalń. Przypomnijmy, że zakłady mają być stopniowo wygaszane do 2049 roku.

- Kryzys energetyczny pokazuje, że umowa społeczna powinna być renegocjowana, ale powiem wprost - kolejny raz nie będziemy wyręczać strony rządowej w pisaniu projektów i szukaniu rozwiązań - podkreśla Dominik Kolorz. - Rozmowa będzie męską i twarda. Nie może być inaczej, skoro minął rok od podpisania umowy społecznej, a dążenia do jej realizacji były mizerne, a w zasadzie żadne - dodaje.
Mateusz Morawiecki

Może Cię zainteresować:

Związkowcy chcą górniczej umowy społecznej na nowych warunkach. Mają się spotkać z premierem

Autor: Patryk Osadnik

25/07/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon