Takiej przesyłki na terenie Katowice Airport chyba nikt się nie spodziewał. Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) rutynowo skontrolowali przesyłki nadane z Meksyku i Wietnamu, tak jak wiele innych. W paczkach znajdowały się zabawki, ale nie tylko to. Ukryto w nich 106 fiolek z żywymi owadami.
- Wartość zatrzymanych mrówek to ponad 26 tys. zł., a należny podatek VAT to blisko 6 tys. zł. - informują w Izbie Administracji Skarbowej w Katowicach.
W przesyłkach znajdowało się 17 gatunków mrówek
Nietypowe przesyłki zostały zabezpieczone przez mundurowych Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego (ŚUCS). Następnie, zgodnie z decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnowskich Górach, owady trafiły do Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska w Katowicach w celu przeprowadzenia ekspertyzy badawczej.
Badania wykazały, że w fiolkach znajduje się 17 gatunków mrówek, które nie są wymienione w katalogu gatunków chronionych objętych Konwencją Waszyngtońską (CITES). CITES to międzynarodowa umowa, która reguluje handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt.
- Choć mrówki nie podlegały przepisom CITES, ich przewóz wymagał zgłoszenia organowi celnemu. Wynika to z tzw. ograniczeń pozataryfowych, które obejmują towary niewymagające cła, ale podlegające kontroli ze względów bezpieczeństwa lub ochrony środowiska – zaznaczają w Izbie Administracji Skarbowej w Katowicach.
Przewożenie owadów bez kontroli granicznej to ogromne ryzyko
Śląska KAS przypomina, że przewożenie owadów bez kontroli granicznej to ogromne ryzyko. Gatunki obce mogą niszczyć lokalne ekosystemy i przenosić choroby, stwarzając zagrożenie zarówno dla środowiska, jak i dla ludzi.
Przemyt celny to jednocześnie naruszenie przepisów. Osoba, która nie dopełni obowiązku zgłoszenia celnego lub przedstawienia towaru organowi celnemu podlega karze grzywny, karze pozbawienia wolności albo obu karom łącznie.
Może Cię zainteresować:

