„Noc spadających gwiazd” na Małej Czantorii w Beskidzie Śląskim. Perseidy były, było też zimno

Oglądaliście Perseidy? W nocy z piątku na sobotę można było obserwować rój meteorów. Wydarzenia, najczęściej pod hasłem „Noc spadających gwiazd”, zorganizowano w wielu miejscach naszego województwa, między innymi w Beskidzie Śląskim, na Małej Czantorii.

MU
Noc spadających gwiazd

W nocy z 12 na 13 sierpnia oglądać można było ciekawe, astronomiczne zjawisko –maksimum roju meteorów. Dodajmy, że Perseidy (pozostałości po komecie 109P/Swift-Tuttle, to jeden z najbardziej regularnych rojów meteorów. Zazwyczaj, podczas występowania tego zjawiska, na niebie pojawia się nawet do 100 „spadających gwiazd”. Tym razem ich obserwacja była nieco utrudniona z powodu pełni Księżyca – jego blask sprawił, że widać było tylko najjaśniejsze meteory.

Wspólnie oglądanie „nocy spadających” gwiazd zorganizowano między innymi na szczycie Małej Czantorii w Beskidzie Śląskim; niebo można było obserwować z wysokości 860 m n.p.m. Na szczyt można było wjechać kolejką, która czynna była od godziny 21 do 2 w nocy (bilet normalny w dwie strony kosztował 30 zł, a ulgowy – 25 zł). Część osób skorzystała z leżaków i foteli, część rozłożyła koce – uczestnicy podkreślali jednak, że było zimno i wietrznie.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon