Rozmowa z Pawłem Bilangowskim, prezesem Parku Śląskiego
W obie niedziele po otwarciu "Fali" limit osób mogących jednocześnie przebywać na terenie kąpieliska wyczerpał się. To chyba sukces?
Tak, zarówno w pierwszą niedzielę działalności "Fali", czyli 15 czerwca, jak i w drugą, 22 czerwca, limit się wypełnił. Cieszy nas przede wszystkim, że gdy ktoś ma wolny czas, to chce go spędzić w parku. Tym bardziej, że dla mnie najciekawszym elementem jest to, że zanim dotrę na "Falę", muszę przejść przez park. To taka przyjemna część związana z korzystaniem z tego największego dobra, które mamy, czyli parku. W końcu mamy "Falę" w samym jego centrum i jest ponad kilometr z każdego przystanku, nawet z parkingu przeznaczonego dla użytkowników "Fali", czyli bezpłatnego przy ul. Siemianowickiej (konkretnie 1,5 km).
Ale z górki…
Tam jest delikatna górka, nie taka jak pod planetarium. Więc to jest miły spacer w parkowym klimacie.
A jak z frekwencją w pozostałe dni? "Fala" jest czynna przecież od poniedziałku do niedzieli.
Praktycznie każdego dnia jest powyżej 1000 osób. Do środy 25 czerwca z kąpieliska skorzystało w sumie ponad 15 tysięcy osób.
Czyli jesteście zadowoleni z jego popularności?
Jesteśmy. Oczywiście są elementy na kąpielisku, które będą wymagały ulepszenia. Można testować w rzeczywistości wszystko, tylko że na etapie testowym mówimy o kilkudziesięciu, kilkuset osobach, które to testują. Reszta „wychodzi w praniu”, kiedy na kąpielisku mamy 2000 czy 2700 osób, a w rzeczywistości w ciągu całego dnia przewija się ich więcej, bo ludzie wychodzą w ciągu dnia, a wchodzą kolejni. Jest kilka rzeczy do usprawnienia.
Na przykład co?
Jednym z elementów jest gastronomia. Będziemy mieli do 2 tygodni otwarte wszystkie food trucki. Jeśli chodzi o sam punkt gastronomiczny, tam też wprowadzamy ulepszenia po to, żeby przede wszystkim okres oczekiwania na jedzenie był krótszy. Gdy na "Fali" jest 1,5-2 tys. osób w ciągu dnia, wszystko funkcjonuje. Kiedy mamy takie niedziele, jakie mieliśmy, wtedy w rzeczywistości ta przepustowość jest ograniczona. Pracujemy nad usprawnieniem strefy gastronomicznej.
Głośno było w mediach o problemach już z wyposażeniem "Fali". Wielki „bąbel” w jednym z basenów oklapł i nie można było się po nim wspinać i zjeżdżać.
Tak, to taka gumowa górka, z której można sobie pozjeżdżać do wody. Tam doszło do rozszczelnienia instalacji pompowania go powietrzem, woda dostała się do środka. Wykonawca tego „bąbla” rozwiązał już problem i można z niego korzystać.
Poważniejszy problem wydaje się z zieloną zjeżdżalnią, która kończy się wahadłem. Zjeżdża się nią specjalnymi pontonami. Doszło tam do wypadku i sprzęt jest wyłączony z użytkowania.
Tak, jest ona wyłączona w związku z jednym incydentem. Użytkownik uderzył w bandę. Atrakcja jest zamknięta do wyjaśnienia przez wykonawcę i przez projektanta, w jaki sposób do tego doszło, by uniknąć kolejnych potencjalnych takich
zdarzeń w przyszłości. Jeszcze jest jeden element, który tworzy troszeczkę mniejszą falę w rekreacyjnym basenie, tam musieliśmy ograniczyć moc tego urządzenia ze względu na usterkę techniczną, ale tutaj wykonawca rozwiązał już problem. Można powiedzieć, że z takich tematów, powiedzmy naszych, technicznych to tyle, natomiast pozostałe urządzenia dobrze funkcjonują. Zwiększyliśmy liczbę służb ratowniczych i części związanej z ochroną. Po to, żeby przede wszystkim było bezpiecznie. To jest dla nas najważniejsze. To jest w rzeczywistości podstawa funkcjonowania tego obiektu. Na "Fali" nigdy nie doszło do poważnego wypadku w całej historii funkcjonowania kąpieliska. Chcielibyśmy, żeby tak było dalej.
Czyli żadnych interwencji, poza zieloną zjeżdżalnią, nie było?
Były dwie interwencje straży pożarnej związane z pszczołami.
Serio?
Tak, dwa razy pojawiły się na drzewach roje pszczół. Zostały one oczywiście usunięte, ale samo pojawienie się roju powoduje konieczność wygrodzenia okolicznego terenu na 24 godziny po usunięciu roju. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Ale co ciekawe, również sam limit osób na kąpielisku wynika właśnie z kwestii bezpieczeństwa, między innymi z kwestii przeciwpożarowych i związanych z ewentualną ewakuacją. Nie chodzi tylko o możliwość fizycznego pomieszczenia osób na terenie "Fali". Dlatego też dbamy o to, żeby rzeczywiście tej liczby nie przekraczać. Oczywiście działa to w dwie strony, bo część osób mówi, że chcieliby wejść, a nie ma miejsc, ale dużo użytkowników zwraca uwagę, że to jest dobre rozwiązanie, bo dzięki temu jest trochę przestrzeni na kąpielisku.
Co jest na razie najbardziej obleganą atrakcją?
Pewnie basen panoramiczny z przezroczystym dnem i widokiem na "Falę" i park. Goście "Fali" bardzo lubią się w nim relaksować. Również basen z falą, ta nasza słynna fala parkowa, są oblegane. Jeśli chodzi o pozostałe atrakcje, typu jacuzzi, małe place wodne, brodzik, to wszystko fajnie funkcjonuje. I też to, co nas cieszy, mamy bardzo pozytywny oddźwięk wśród użytkowników. Oczywiście są osoby, które zwracają nam na pewne rzeczy uwagę, ale to jest o tyle dla nas korzystne, że dzięki temu wiemy, co jeszcze można ulepszyć, na co zwrócić uwagę. My jesteśmy jeszcze na etapie startowym. To pierwszy rok działalności "Fali", na pewno nauczymy się wiele w ciągu tego roku. No i przede wszystkim ulepszymy ją. Bo, jak mówię, na pewno jest dużo elementów, które tego wymagają.
Czy będzie więcej leżaków?|
Kolejne leżaki dotrą wkrótce. Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni już będzie można z nich korzystać.
Czy będzie można je wypożyczyć, czy będą po prostu dostępne na terenie kąpieliska?
Na razie planujemy, by były dostępne bez konieczności wypożyczania.
Ludzie narzekali, że na terenie "Fali" jest mało miejsc zacienionych, że gdy jest gorąco to nie ma się gdzie schować przed słońcem.
Kwestia lokalizacji "Fali" wynikała właśnie z dużego poziomu nasłonecznienia, nie jest łatwo o tak duży teren z małą liczbą drzew w środku parku. Nasadziliśmy tu dodatkowe drzewa. Zanim urosną, minie jednak trochę czasu. Myślimy nad rozwiązaniem związanym z jakimiś dodatkowymi namiotami, które by ten cień dawały.
A czego nie można wnosić na teren "Fali"?
Na pewno szklanych opakowań. To kwestia bezpieczeństwa, bo jedna rozbita szklana butelka może wygenerować dużo problemów. Jest ogólnie zakaz, natomiast i ratownicy i pracownicy zwracają uwagę, żeby jeśli ktoś by się pojawił z taki opakowaniem, to w miarę możliwości wyrzucił je do kosza po użyciu.
Czy można wchodzić z psami?
Nie, nie można wchodzić z psami. To jest kwestia sanepidu, bezpieczeństwa epidemiologicznego, więc nie ma takich możliwości.
Mimo że wokół wejścia na kąpielisko jest wiele stojaków na rowery, widziałam na własne oczy, jak ludzie przypinali rowery do barierek przy biletomatach. Po to, żeby widzieć rowery z kąpieliska.
Staramy się zwracać uwagę, żeby tego nie robić. Po to są stojaki na rowery wokół kąpieliska, żeby mimo wszystko nie przypinać ich do barier, które mają służyć też dla wsparcia osób, które mają problemy przy poruszaniu się.
Były jakieś kradzieże rowerów pozostawionych wokół "Fali"?
Nie, nie mieliśmy żadnej informacji o takich incydentach.
Mam pytanie a propos zielonego busa, który dowozi ludzi z parkingu. Ludzie chętnie korzystają z niego?
Bus przewozi ludzi z parkingu z ulicy Siemianowickiej, tego bezpłatnego dla użytkowników "Fali", na kąpielisko.
Ale tylko w weekendy?
Nie, codziennie. Sporo osób korzysta z niego. To, co nas cieszy, to jest ta grupa, która pomimo funkcjonowania busa jednak postanowiła zrobić sobie spacer, bo tak jak wspominałem na początku, to jest ta najprzyjemniejsza część.
Zawsze się chodziło na "Falę" z tobą, z tramwaju albo skądkolwiek.
Tak, my w pewien sposób przyzwyczailiśmy się do komfortu, można powiedzieć, używania samochodów. A takie kąpielisko jak "Fala", takie rozwiązanie, pozwala to zmienić przede wszystkim w głowie. Okazuje się, że jednak jest możliwość, że jednak potrafimy dojść a nie dojechać do kąpieliska.
Jak ustalaliście cenę biletów? Niektórzy jęczą, że 47 zł za cały dzień to jest drogo.
Staraliśmy się dostosować ceny biletów zarówno do możliwości użytkowników, jak i do tego, co "Fala" oferuje jako kąpielisko. Zresztą dotychczasowa popularność kąpieliska pokazuje, że jest dużo chętnych, że cena jest naprawdę dostępna i umożliwia spędzenie całego dnia przy dużej liczbie atrakcji na kąpielisku.
Czy można powiedzieć, że to jest najbardziej nowoczesne kąpielisko w naszym województwie?
Myślę, że tak. Fala nie jest zwykłym kąpieliskiem. Przede wszystkim ma słynny basen z falą. Dodatkowe atrakcje dla rodzin z dziećmi, plac zabaw, wodny plac zabaw, z którego rzeczywiście sporo dzieciaków korzysta. I na pewno oferuje najwięcej takich, powiedzmy, przyjemnych atrakcji, których na wielu kąpieliskach nie ma.

Może Cię zainteresować: