FB Szpital Śląski
Zabieg krtań szpital Cieszyn

Po 12 latach pan Stanisław odzyskał głos, dzięki lekarzom z Cieszyna. Teraz narzeka, że za dużo klnie

W 2010 roku 46-letni Stanisław, mieszkający w okolicach Żywca, doznał chemicznego poparzenia krtani kwasem solnym. Rozległe obrażenia tego delikatnego organu nie pozwoliły na jego uratowanie. Krtań musiała zostać usunięta, a pacjent stracił głos. Teraz, po raz pierwszy od 12 lat mógł porozmawiać z żoną. Specjaliści ze Szpitala Śląskiego w Cieszynie dokonali medycznego cudu.

- Dziękuję bardzo, panie ordynatorze, że się nauczyłem mówić - mówi mężczyzna w kraciastej koszuli, naciskając palcem okrągły, nieduży przedmiot w kolorze skóry, umieszczony z przodu szyi. Z trudnością, ale da się zrozumieć jego słowa. Głos nie jest sztuczny czy metaliczny, brzmi jakby pan Stanisław miał infekcję krtani.

Ale on krtani nie ma w ogóle. Od 12 lat. W 2010 roku uległ strasznemu wypadkowi. Doznał chemicznego poparzenia krtani kwasem solnym. Nie było innego wyjścia - lekarze musieli mu całkowicie krtań, była spalona. Bez tego narządu mówienie jest niemożliwe. Pan Stanisław został niemową. Przez długie lata nie mógł porozmawiać z żoną, załatwić spraw w urzędzie, odebrać telefonu. To już, na szczęście, przeszłość.

Trzy cuda w życiu Stanisława spod Żywca

Dzięki lekarzom ze Szpitala Śląskiego w Cieszynie dziś 58-letni Stanisław odzyskał głos. To cud numer 1. Drugim jest to, że niepotrzebna była wielogodzinna operacja. Wystarczył 30-minutowy zabieg wtórnego wszczepienia protezy głosowej, przeprowadzony 29 marca 2022 roku w Pracowni Endoskopii przez Zespół Oddziału Otolaryngologii pod kierownictwem lek. Rafała Jękota. To był pierwszy tego typu zabieg w historii placówki (są one też rzadkie w skali całej Polski), choć otolaryngolodzy ze Szpitala Śląskiego mają duże doświadczenie w pierwotnych wszczepieniach protezy głosowej, wykonywanych przy operacjach onkologicznych. Cud numer 3 - wieczorem w dniu zabiegu pacjent zadzwonił do żony i był w stanie porozmawiać z nią, zamienić kilka słów.

Czym różnią się te typy implantacji protezy? W przypadku pierwotnych wszczepień, zabiegi implantacji protezy głosowej wykonuje się u pacjentów z zaawansowaną chorobą nowotworową krtani. Podczas laryngektomii, czyli usunięcia krtani, ostatnim etapem operacji jest wszczepienie protezy głosowej. Takie zabiegi wykonuje się w Oddziale Otolaryngologicznym Szpitala Śląskiego w Cieszynie od 2020 roku. Lekarze z Cieszyna pomogli w ten sposób już 12 pacjentom. Wtórne wszczepienie protezy głosowej odbywa się u pacjenta, który od jakiegoś czasu jest pozbawiony krtani.

Ale to dzięki temu, że w Cieszynie lekarze robią pierwotne implantacje protezy głosowej, pan Stanisław dowiedział się o możliwości wszczepienia takiej protezy. Nie był jednak pewien, czy w jego przypadku to się uda. Zgłosił się do Poradni Otolaryngologicznej Szpitala Śląskiego w lutym 2022 roku. Po wykonaniu odpowiednich badań i kwalifikacji zdecydowano, że można u niego przeprowadzić zabieg wtórnego wszczepienia protezy głosowej.

Proteza z silikonu

- Nie był to łatwy zabieg - przyznaje doktor Rafał Jękot, specjalista laryngolog i lek. anestezjologii i intensywnej opieki medycznej, Ordynator Oddziału Otolaryngologicznego Szpitala Śląskiego w Cieszynie.

Pacjent, oprócz braku krtani, wielokrotnie przechodził także zabiegi poszerzenia przełyku, które niestety nie przynosiły efektu – ostatniej tego typu operacji poddał się w 2019 roku.

- Podczas zabiegu u pacjenta został utworzony niewielki otwór między tchawicą a przełykiem – przetoka, w którą została wszczepiona proteza głosowa. Była to o tyle skomplikowana procedura, że pacjent aż 12 lat temu przeszedł operację usunięcia krtani, a następnie kolejne zabiegi poszerzania przełyku, co wiązało się z licznymi zrostami i bliznami. Z pełnym sukcesem jednak wszczepiliśmy protezę i uruchomiliśmy ją – opowiada lek. Rafał Jękot.

Proteza głosowa umieszczana jest w niewielkim otworze między tchawicą a przełykiem (tracheostomia), zamkniętym okrągłym elementem umieszczonym w szyi. Proteza zaś to małe, silikonowe, przezroczyste urządzenie, przypominające nieco małą szpulkę z maszyny do szycia. Zastawka w środku protezy wibruje i tworzy głos.

Jest to jednokierunkowa zastawka, umożliwiające przepływ wydychanego powietrza z tchawicy do przełyku. Aby wypowiedzieć słowa, wydycha się powietrze z płuc, równocześnie zamykając tracheostomię palcem – samo urządzenie nie wydaje żadnych dźwięków. Wydychane powietrze następnie wędruje przez protezę głosową i gardło, powodując wibrację znajdujących się w nim tkanek. Dźwięk wytwarzany przez te wibracje jest nowym głosem pacjenta. Co istotne, jednokierunkowa zastawka pozostaje zamknięta podczas połykania, aby pokarmy i napoje nie mogły przedostawać się do płuc.

Pacjenta można nauczyć, by tak panował nad protezą, by nie potrzebował używać ręki do przytykania tracheostomii.

- Utrata głosu w wyniku usunięcia krtani jest dla naszych pacjentów bardzo trudnym, pod względem emocjonalnym, doświadczeniem. Tracą oni możliwość werbalnej komunikacji – nie mogą załatwić codziennych spraw czy po prostu porozmawiać z bliskimi. Powrót pacjentów do zdrowia i sprawności jest dla nas największą satysfakcją - dodaje doktor Jękot.

Narzeka, że za dużo klnie

Jak opowiada doktor, jego pacjent nie dość, że wieczorem w dniu zabiegu, po jednorazowej nauce mówienia u logopedy, zadzwonił do żony, to jeszcze następnego dnia rano każdą pielęgniarkę witał słowami: "Dzień dobry". Jakby nie mógł nacieszyć się z każdej okazji wypowiedzenia choć dwóch słów. - Teraz narzeka, że dużo klnie - śmieje się ordynator.

- Jego głos cały czas się poprawia, jest coraz lepszy. Pacjent nie miał mięśni szyi, bo były wypalone, więc nie można oczekiwać, by głos stał się taki, jak był przed wypadkiem - wyjaśnia doktor Jękot. - Mamy jednak pacjentów po pierwotnym wszczepieniu protezy, którzy dziś są w stanie nawet śpiewać kolędy - dodaje otolaryngolog.

Sam zabieg wszczepienia protezy to zaledwie początek rekonwalescencji pana Stanisława. Teraz kluczowa i niezbędna jest jeszcze praca z logopedą. Sposób mówienia dzięki protezie jest nieco inny, dlatego pacjent musi niejako na nowo opanować tę umiejętność. Pomocne są specjalne ćwiczenia oddechowe oraz logopedyczne.

Zabiegi wszczepiania protez głosowych w Szpitalu Śląskim w Cieszynie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, podobnie jak opieka logopedy po takim zabiegu.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon