Ulice Tarnowskich Gór wypełniły się parasolami, uśmiechami i oklaskami. Widzowie, nie zważając na pogodę, z entuzjazmem śledzili kolejne historyczne grupy, które ukazywały bogactwo dziejów Tarnowskich Gór i Górnego Śląska. Wśród uczestników pochodu pojawiły się postacie, które na stałe wpisały się w historię miasta i regionu. Pochód otwierał tajemniczy Skarbnik – duch kopalni, strażnik tarnogórskich skarbów, który jak co roku wzbudzał dziecięcy zachwyt i dorosłą nostalgię. Jak co roku był też – a jakże! – majestatyczny król Jan III Sobieski z synem Jakubem z pocztem husarii, witani owacyjnie przez tłumy. Obok niego pojawiła się pełna wdzięku królowa Marysieńka z królewiczami Aleksandrem i Konstantym, otoczona damami dworu.
Nie zabrakło również margrabiego Jerzego Fryderyka Hohenzollerna, jednego z najważniejszych protektorów miasta. Cesarzowa Eleonora Gonzaga, krocząca z arcyksiężniczkami, przypominała o królewskich wizytach w Tarnowskich Górach, a królowie August II Mocny i August III, otoczeni hetmanami i wojewodami, przywoływali czasy saskie, kiedy to nie tylko rządzili tuż za polską miedzą, ale i odwiedzili Miasto Gwarków. Wśród innego rodzaju postaci wyróżniał się Walenty Roździeński – autor słynnego poematu o hutnictwie – który w towarzystwie hutników prezentował przemysłowe dziedzictwo miasta.
Pochód przez historię
Donnersmarckowie, ród który przez wieki kształtował gospodarczy krajobraz regionu, byli reprezentowani przez hrabiego Łazarza II i księcia Guido. Kolorytu i szyku dodali pochodowi militarni rekonstruktorzy, Pojawili się więc żołnierze pruscy, przypominający o czasach wojen śląskich, a także formacje z okresu powstań śląskich. Polskie, niemieckie i... nie tylko, gdyż byli także szkoccy żołnierze z pułku Black Watch. Respekt, a w wielu i wzruszenie budzili żołnierze II Rzeczypospolitej, reprezentowani przez 27 i 11 Pułk Piechoty oraz 3 Pułk Ułanów Śląskich. Wśród postaci międzywojennych Tarnowskich Gór pojawili się Feliks Piestrak, Bronisław Hager, Leopold Michatz, Fryderyk Antes, Józef Korol, Józef Piernikarczyk, Jan Nowak, Elżbieta Zawacka, ks. Michał Lewek, Józefa Bramowska i Franciszek Blachnicki – bohaterowie codzienności, edukacji, kultury i patriotyzmu, których obecność była wyrazem pamięci i dumy tarnogórzan.
Choć parasole były nieodłącznym elementem krajobrazu tarnogórskich ulic, nie przeszkadzały w śmiechu, oklaskach i wzruszeniach. Dzieci z wypiekami na twarzy, seniorzy z łezką w oku, młodzież z telefonami w dłoniach – każdy znalazł coś dla siebie. Wielu przyjezdnych podkreślało, że to nie ich pierwszy raz na Gwarkach i z pewnością nie ostatni.
Pochód Gwarkowski w roku 2025 po raz kolejny dowiódł, że historia nie musi być nudna, a tradycja może być żywa i inspirująca. Tarnowskie Góry znów udowodniły, że są miastem, które nie tylko pamięta o swojej przeszłości, ale i potrafi dzielić się z dumą i radością – nawet w deszczu.
Do zobaczenia za rok – może w słońcu, ale na pewno z co najmniej równie gorącą atmosferą!