Raków Częstochowa idzie na majstra i wprawia w kompleksy kibiców Górnika czy Piasta

Raków Częstochowa ostatni raz zszedł z boiska pokonany 3 września. W sobotę "Medaliki" zanotowały siódme zwycięstwo z rzędu. Trener Marek Papszun stworzył potwora, który jest coraz bliżej historycznego mistrzostwa Polski.

Fot. Facebook/Raków Częstochowa/Jakub Ziemianin
Raków Częstochowa

Raków Częstochowa dwa razy z rzędu zdobył wicemistrzostwo Polski. Pod Jasną Górą jednak już nie chcą zadowalać się byciem drugim. W tym sezonie drużyna prowadzona przez Marka Papszuna pewnym krokiem zmierza po pierwsze w historii mistrzostwo kraju i na razie nie widać, aby znalazł się śmiałek, który ją zatrzyma.

W sobotę częstochowianie zakończyli tegoroczne zmagania w PKO Ekstraklasie. Ostatnim aktem 2022 roku było wyjazdowe starcie z Zagłębiem Lubin. Raków zrobił to, co do niego zależało, czyli wyrwał kolejne zwycięstwo. Tym razem skromne 2:1.

Pierwszego gola strzelił Deian Sorescu, za którego Raków zapłacił niespełna 800 tys. euro. Drugiego zdobył Stratos Svarnas, którego lider Ekstraklasy wypożyczył i teraz chce wykupić z AEK-u Ateny za 800 tys. euro. Tani nie byli, ale na boisku dają jakość, dzięki której marzenia o mistrzostwie Polski za chwilę mogą się spełnić.

Raków Częstochowa na przerwę zimową udaje się jako zdecydowany lider PKO Ekstraklasy. W tej chwili ma dziesięć punktów przewagi nad drugą Legią Warszawa. Rywal ze stolicy może stratę jeszcze zmniejszyć, bo w niedzielę rozegra swoje spotkanie ze Śląskiem Wrocław.

Przewaga już jest duża, a na razie nie widać żadnych symptomów, aby "Medaliki" mieli zacząć regularnie tracić punkty. Wystarczy spojrzeć na statystyki, które są imponujące. Raków w tej chwili ma serię siedmiu ligowych zwycięstw z rzędu. Niepokonany jest od dziesięciu spotkań, a ostatnia porażka miała miejsce 3 września.

Trener Papszun stworzył potwora, który pożera kolejnych rywali. Raków w ostatnich dziesięciu meczach stracił zaledwie trzy gole, strzelając ich 24. To zespół, który gdy nie gra wybitnie, to potrafi wymęczyć zwycięstwo 1:0, a gdy jest w gazie, to gromi, jak ostatnio Wisłę Płock, która przegrała aż 1:7.

Do końca sezonu zostało jeszcze siedemnaście kolejek. Na tym etapie mistrzostwa jeszcze nikt nie zdobył, ale Raków ma wszystko, aby w końcu zakończyć sezon na szczycie. W obecnych wynikach nie ma żadnego przypadku, bo to drużyna, która jest mądrze budowana od kilku sezonów i dziś wszyscy w klubie zbierają tego owoce.

Rakow slavia lke

Może Cię zainteresować:

Raków jak pucharowy wyjadacz. Czesi zweryfikowani i pokonani

Autor: Robert Czykiel

19/08/2022

Kadra mundial 2022

Może Cię zainteresować:

Oni lecą do Kataru na mundial. Michniewicz zabrał "naszych"

Autor: Robert Czykiel

10/11/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon