Giszowiec.info
Giszowiec domy bloki

Roman Balczarek: Ile jeszcze zabytków ma zostać zniszczonych? Remonty grozy, samowole - ktoś musi za to odpowiadać, a kara powinna być dotkliwa

Trzy tygodnie temu w świętochłowickich Lipinach doszło do zniszczenia stolarki drzwi dawnej szkoły ludowej. Prywatny inwestor z Warszawy, który odkupił budynek od gminy, rozpoczął remont. W jego ramach przerżnął dwuskrzydłowe drzwi, wstawiając w ich miejsce okno. Tym sposobem 120 lat historii dobiegło końca. Tak się zastanawiam: ile jeszcze śląskich zabytków odejdzie w pierony, zanim dojdzie do zmian?

Warszawska samowola w Lipinach

Właścicielem dawnej szkoły w Lipinach jest firma Obiegło Investment z Warszawy. Budynek kupiono w maju 2023 roku, opracowano projekt i skonsultowano go z miejskim konserwatorem zabytków. Projekt został zatwierdzony, nadzór budowlany wydał pozwolenia, a wszystko miało być pięknie. Drzwi miały zostać zachowane, a budynek utrzymać swój historyczny charakter.

To, co stało się w Lipinach, było jednak odstępstwem od zatwierdzonego projektu i samowolą budowlaną. Firma dokonała podwójnego wykroczenia: zniszczenia zabytkowych elementów i nieprzestrzegania decyzji nadzoru budowlanego. Jakie mogą być konsekwencje? W zależności od klasyfikacji: kara pozbawienia wolności, grzywna na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków (równa wartości zniszczonego obiektu) oraz nakaz przywrócenia budynku do pierwotnego stanu lub najlepszego możliwego.

Ale nie oszukujmy się: nikt nie pójdzie siedzieć za te drzwi, a same drzwi, przez które przechodziło siedem pokoleń lipińskich uczniów, nie wrócą.

Rekordowa emisja

Lipiny to tylko jeden z wielu odcinków smutnego serialu o niszczeniu zabytków. Niektóre giną z powodu przypadkowego wandalizmu, inne stają się ofiarami precyzyjnych działań mających na celu ich zniszczenie. Paradoksalnie, niektóre dewastacje następują podczas remontów, które teoretycznie miały je ocalić.

Lipiny, Namysłów i Karłowice to przykłady samowolnego niszczenia śląskich zabytków w ostatnich trzech latach. Zaledwie rok temu w Namysłowie (dla odmiany) wybito nowe drzwi, ale za to w ścianie gotyckiego kościoła. Z kolei w Karłowicach, w 2024 roku, zrównano z ziemią zabytkową willę. Te trzy zniszczenia mają jeden punkt przecięcia - wiemy, kto zniszczył zabytki i państwo ma jak wymierzyć konsekwencje. Gorzej jednak gdy wandale działają bardziej w wyrafinowany sposób.

Czasem zdarza się tak, że właściciel zabytkowego obiektu – czy to XVIII-wiecznej chaty, czy XIX-wiecznej kamienicy – bardziej ceni sobie parking lub osiedle deweloperskie. Taki właściciel jednak wie, że pomimo tego, że ma akt własności, to jednak nie może liczyć na pozwolenia rozbiórki zabytku. Jak może na to zaradzić? Sposób jest dość prosty: zaczyna świadomie pogarszać stan techniczny obiektu. A to się rynnę skieruję tak, żeby woda ścianę zalewała, a to się dach uszkodzi, żeby wilgoć wdarła się do murów, a jeśli chce się szybszych efektów, to zostaje zaprószenie ognia. Dwa pożary, trzy ulewy, a sprawcy żadnego. Wtedy taki właściciel wykazuje, że jedyne, czego jest właścicielem, to stanowiącego zagrożenie pustostanu, który należy niezwłocznie wyburzyć, bo remont jest już niemożliwy. Wtedy konserwator zabytków i nadzór budowlany rozkładają ręce, a my mamy parking.

Odpowiedzialność karna za zniszczenie zabytku

Jak tłumaczył mi rzecznik prasowy Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Mirosław Rymer, istnieją dwa główne obszary reagowania. W przypadku zniszczenia zabytków mamy do czynienia z odpowiedzialnością karną, w tym możliwością pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Dodatkowo grzywna równa wycenie zniszczenia oraz nakaz przywrócenia stanu pierwotnego lub – jeśli to niemożliwe – najlepszego możliwego, według oceny konserwatora zabytków. Taki scenariusz będzie miał miejsce w Lipinach.

Konserwator zabytków wstrzymuje prace, składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i opracowuje plan naprawy. Drugi obszar działań należy do nadzoru budowlanego, który interweniuje w przypadku odstępstw od wydanej zgody lub samowoli budowlanej. Oprócz grzywny może być wówczas orzeczona kara pozbawienia wolności do dwóch lat.

Remonty grozy

Lipiny to przypadek oczywistej samowoli, ale co w sytuacji, gdy utrata historycznego charakteru odbywa się zgodnie z prawem, w ramach remontu posiadającego wszystkie niezbędne zgody? Takie remonty grozy odbyły się m.in. w Gliwicach czy Chorzowie.

Na gliwickiej Bankowej wstawiono witrynę kompletnie zaburzającą proporcje budynku, a modernistyczna kamienica przy Dworcowej całkowicie straciła swój styl. Dziś wygląda jak monstrum Frankensteina – zszyta z niepasujących elementów, które zgrzytają w krajobrazie miasta. Prawdziwym koszmarem architektonicznym, rodem z powieści Mary Shelley, jest jednak chorzowski szpital miejski. Gmach z XIX wieku i cegły został ubogacony postmodernistycznymi dodatkami pięknymi niczym Solpol lub katowickie kino Kosmos.

Czasem jenak remonty odbywają się na zasadzie „coś za coś”. Na tarnogórskim Rynku od lat niszczał dach budynku apteki pod Białym Aniołem. Tegoroczny remont uratował budynek i przedłużył mu życie, ale pożegnaliśmy się z XVIII-wieczną więźbą dachową oraz wyburzono hinterhausy. Zapewne koszt wykonania konstrukcji mieszanej, nośnej z nowego drewna i pozostawienia oryginalnych beli na kolejne trzysta lat był zbyt duży. Coś za coś.

Nie mówię tu jednak o remontach, które przywracają budynkom ich dawny, często zapomniany stan historyczny. Te, choć kontrowersyjne, nie ingerują w strukturę zabytku i nie prowadzą do jego niszczenia.

To se ne vrati

Kontrowersyjne remonty i samowole budowlane łączy jedno: to, co zostało zniszczone, jest bezpowrotnie stracone. Domy nie wstaną z gruzów niczym Łazarz, a zabytków będzie ubywać, na czym zyskać mogą tylko deweloperzy i inwestorzy, bo na pewno nie my.

Na zniszczony zabytek nie da się reagować post factum. Możliwa jest tylko profilaktyka. I tak się zastanawiam, czy z perspektywy bogatego dewelopera kara za zniszczenie zabytku nie jest po prostu opłatą? Wrzuci sobie w budżet i tyle. Nowe drzwi będą spełniały aktualne standardy szczelności, a jeśli dobrze pójdzie, to nie trzeba ich będzie odtwarzać wcale. Zrównany z powierzchnią ziemi zabytkowy biurowiec Wrobis we Wrocławiu zostanie odbudowany, ale tylko od strony ulicy. W środku inwestor zrobi taki hotel, jaki chciał, a wykorzystując zły stan techniczny budynku odstąpił od remontu na rzecz zezwolonej rozbiórki.

Jak zapobiegać?

W przypadku legalnych naruszeń zabytków rozwiązaniem może być zwiększenie odpowiedzialności konserwatora i nadzoru budowlanego oraz wprowadzenie organów kontrolnych. Tak, wiem, że wymagałoby to rozbudowy administracji, ale czy jest inny sposób na zapobieganie złym decyzjom? Jeśli chodzi o samowole budowlane, jedynym adekwatnym rozwiązaniem wydaje się wywłaszczenie za zniszczenie. Taka forma kary gwarantowałaby, że inwestor nie wpisze grzywny w koszty, skoro nie miałby interesu w niszczeniu. Na wywłaszczonej działce nie powstanie parking. Ale z drugiej strony – czy państwo jest lepszym powiernikiem zabytków?

Gdy państwo na straży nie stoi

Domy w Giszowcu, Rynek w Gliwicach, kwartał kamienic w Bytomiu, pałac i zamek w Świerklańcu. Te wyburzenia były legalne i realizowane przez samorządy. Ktoś może powiedzieć, że to przecież „wina komuny”, ale czy komuna wyburzyła Pałac Ślubów w Katowicach? Albo pozwoliła na budowę stawidła na Rynku w Tarnowskich Górach? Po drugie, przejęcie zabytku przez państwo rodzi także pytanie o finansowanie. Utrzymanie mocno zniszczonych budynków to ogromne koszty, a samorządy nie słyną z nadmiaru środków. Państwo zaś chętniej odbudowuje pałace w Warszawie niż na Śląsku.

Jak się nie obrócę, tak rzyć z tyłu. Każdy plan prewencji i reagowania post factum ma swoje słabe punkty, jednak jakoś trudno mi się pogodzić z rzeczywistością, w której zabytki będą niszczone, my się będziemy bulwersować , a ostatecznie nic się nie zmieni.

Historyczny Ślązag. Kto jest winowajcą wyburzenia Giszowca?

Może Cię zainteresować:

Historyczny Ślązag. Kto kazał zburzyć Giszowiec? To nie Zdzisław Grudzień podjął fatalną decyzję

Autor: Tomasz Borówka

30/10/2023

Willa Goldsteinów w Katowicach

Może Cię zainteresować:

Willa Goldsteinów. Zachowany zabytek przy placu Wolności to relikt architektury pierwszych lat miasta Katowic

Autor: Tomasz Borówka

18/11/2023

Ratusz gliwice

Może Cię zainteresować:

Dobiega końca remont gliwickiego ratusza. Zabytek z XV wieku z odnowioną elewacją. I nie tylko

Autor: Redakcja

08/11/2024