Rozpoczęła się rozbiórka nastawni w Pyskowicach. Społecznicy czuwają na miejscu

Rozpoczęła się rozbiórka nastawni bramowej Pk5 w Pyskowicach. Do samego końca o powstrzymanie prac walczyli społecznicy. Teraz czuwają na miejscu. - Bardzo często przy takich rozbiórkach odnajdywane są różnego rodzaju artefakty - dokumenty, elementy oznakowania etc., które może same w sobie nie mają ogromnej wartości, ale mogą stanowić ważne pamiątki i świadectwa historyczne - tłumaczy Piotr Borowiak.

"Parowozownia Pyskowice"
Nastawnia w Pyskowicach

W poniedziałek, 8 maja, w pobliżu nastawni bramowej PK5 w Pyskowicach pojawił się ciężki sprzęt. Operator koparki nie przystąpił jednak do wyburzenia obiektu. Zabezpieczono teren, a rzeczywiste prace rozbiórkowe rozpoczęto kolejnego dnia od ręcznego demontażu więźby dachowej.

- Decyzję o likwidacji budynku Nastawni Pk5 Pyskowice podjęto w trosce o bezpieczeństwo i życie ludzkie oraz z uwagi na negatywny wpływ na znajdującą się przy budynku czynną linię kolejową numer 132. Takie rozstrzygnięcie wynika bezpośrednio z awaryjnego stanu technicznego obiektu - tłumaczy Agnieszka Jurewicz z biura prasowego PKP S.A.

Rozbiórka jest prowadzona za zgodą Urzędu Miasta Pyrzowice oraz Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

- Stan budynku zagrażał życiu i zdrowiu ludzkiemu, ale przede wszystkim jego ewentualny remontu wiązałby się z koniecznością wymiany zdecydowanej większości substancji wskutek czego utraciłby on swoją wartość historyczną i architektoniczną, bowiem efektem byłoby powstanie nowej - odtworzonej nastawni, a więc obiektu nie posiadającego cech pozwalających na uznanie go za zabytek - informuje Mirosław Rymer, rzecznik Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Depeche mode spodek katowice

Może Cię zainteresować:

Tu Tina Turner wywijała tuż przed stanem wojennym, a Clapton postawił się milicji. 52 lata muzyki w Spodku

Autor: Marcin Zasada

09/05/2023

Nie pomogły interwencje parlamentarzystów

Do samego końca o powstrzymanie rozbiórki walczyli społecznicy związani z kolektywu "Stacja Pyskowice".

- Naszym zdaniem, z uwagi na unikalność budowli i wartość historyczną jaką niewątpliwie posiada, budynek pyskowickiej nastawni bramowej Pk5 powinien być wpisany do rejestru zabytków. W najgorszym scenariuszu jako obiekt-wydmuszka, w najlepszym jako obiekt o roli muzealnej - wskazuje kolektyw "Stacja Pyskowice". - Umiejscowienie pyskowickiej nastawni jest tyle dogodniejsze, niż w innych miastach (Bytom, Gdańsk, Gliwice), iż jest do niej wytyczona bezpieczna, nie przecinająca torów kolejowych droga dojazdowa, a także miejsce, w którym bez przeszkód zmieściłyby się schody czy winda, jeśli myśleć o jej remoncie i adaptacji na nowe cele - podkreśla.

W sprawę zaangażowali się parlamentarzyści: Pola Matysiak (Nowa Lewica) i Tomasz Głogowski (Koalicja Obywatelska). Na nic zdały się jednak ich interwencje.

- Teraz na zmianę czuwamy nad prowadzonymi pracami. Bardzo często przy takich rozbiórkach odnajdywane są różnego rodzaju artefakty - dokumenty, elementy oznakowania etc., które może same w sobie nie mają ogromnej wartości, ale mogą stanowić ważne pamiątki i świadectwa historyczne. Będziemy chcieli takie przedmioty zabezpieczyć - zapewnia Piotr Borowiak ze "Stacji Pyskowice".
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Spodku...

Może Cię zainteresować:

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o budowie Spodka: burzliwy konkurs, zwycięskie kontrowersje i alternatywne projekty

Autor: Marcin Zasada

08/05/2023

Nastawnia bramowa w Bytomiu uratowana

Nastawnia bramowa Pk5 w Pyskowicach z 1914 roku to unikat. Obiektów takich jak ten, które charakteryzują się bezpośrednim położeniem nad torowiskiem, w Polsce jest już naprawdę niewiele (Bytom, Gdańsk, Gliwice). To cenny element miejscowej parowozowni, która zaczęła powstawać pod koniec XIX wieku.

Widmo wyburzenia do niedawna wisiało także nad nastawnią bramową Bt w Bytomiu. Tam PKP PLK chciało pozbyć się obiektu w ramach przebudowy odcinka (Chorzów Batory - Nakło Śląskie) linii kolejowej 131. Upór społeczników oraz władz miasta doprowadził jednak do objęcia jej ochroną konserwatorską.

- Zaproponowaliśmy teren, na który właściciel będzie mógł przenieść nastawnię. To obszar, gdzie funkcjonuje Górnośląska Kolej Wąskotorowa. Po to, aby obiekt ten mógł nie tylko przetrwać, ale by była możliwość jego zwiedzania. Wciąż otwarta jest również możliwość jej pozostawienia w obecnej lokalizacji, jednak wówczas konieczne będzie uzyskanie przez inwestora - PKP PLK - zgody na odstępstwo od standardów i parametrów technicznych modernizacji linii kolejowej - tłumaczył wówczas Michał Bieda, wiceprezydent Bytomia.

Nastawnia bramowa Bt została zbudowana w latach 30. XX wieku. Charakteryzuje ją modernistyczna forma.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon