Rozpoczyna się proces Tomasza M. „Optykowi z Sosnowca” grozi dożywocie

Rozpoczyna się proces Tomasza M., który odpowiada za zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic, a także inne przestępstwa o charakterze pedofilskim. „Optyk z Sosnowca” w trakcie śledztwa przyznał się do winy. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.

Śląska Policja
Zatrzymanie Tomasza M.

W środę, 12 października, przed Sądem Okręgowym w Sosnowcu ma stanąć Tomasza M., który przez media jest nazywany „Optykiem z Sosnowca” - w tym mieście prowadził swój biznes, w tym mieście - według ustaleń służb - zamordował i ukrył zwłoki 11-letniego Sebastiana.

Mężczyźnie postawiono w sumie siedem zarzutów. Pierwszy to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Drugiego śledczy nie chcą ujawniać ze względu na dobro bliskich ofiary. Pozostałe dotyczą przestępstw pedofilskich wobec dwóch innych małoletnich, posiadania dziecięcej pornografii oraz nielegalnego oprogramowania.

Proces Tomasza M. odbywa się za zamkniętymi drzwiami, czyli bez udziału mediów oraz osób postronnych. Wiemy jednak, że już na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do winy. O zbrodni opowiedział ze szczegółami, a w ocenie prok. Waldemara Łubniewskiego ekspertyzy biegłych nie pozostawiają wątpliwości - był poczytalny.

Tomaszowi M. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Tomasz M. porwał i zamordował chłopca

Przypomnijmy, że do porwania 11-letniego Sebastiana doszło 22 mają w Katowicach. Chłopiec bawił się na placu zabaw przy szkole w Dąbrówce Małej. Miał wrócić do domu o godz. 19.00, ale wysłał do mamy SMS-a z prośbą, aby mógł zostać nieco dłużej. Ta się zgodziła. Nie wrócił jednak o umówionej porze, więc rozpoczęła poszukiwania na własną rękę. O godz. 22.00 zaalarmowała funkcjonariusz z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Jak się później dowiedzieliśmy, Tomasz M. zajechał chłopcu drogę białym fordem mondeo, a następnie wciągnął go siłą do środka, co zarejestrowały kamery monitoringu. Śledczym zdradził, że się pomylił. Polował na dziewczynkę, a 11-latek miał dłuższe włosy…

Następnie pedofil przewiózł chłopca do mieszkania swojej siostry w Sosnowcu. Tam udusił go w obawie, że zostanie przez niego rozpoznany i trafi za kraty. Ciało ofiary zawinął w folię bąbelkową, spakował w karton i przewiózł w miejsce, gdzie budował dom. Zamierzał zabetonować zwłoki.

Mundurowi zatrzymali Tomasza M. niespełna dobę po porwaniu chłopca. Było już jednak zbyt późno, aby uratować jego życie.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon