Śmiertelne porażenie prądem w Piekarach Śląskich. Po godzinnej reanimacji zmarł 13-miesięczny chłopiec

Do wypadku doszło w Piekarach Śląskich przy ulicy Sucharskiego. 13-miesięczny chłopiec został porażony prądem. Na piekarskim MOSiR-ze lądował śmigłowiec LPR. Pomimo trwającej ponad godzinę reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Do zdarzenia doszło w piątek, 3. czerwca po godzinie 8. Służby otrzymały informację o porażeniu prądem 13-miesięcznego chłopca w jednym z mieszkań przy ulicy Sucharskiego. Na miejsce skierowany został śmigłowiec LPR, który lądował przy basenie na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piekarach.

- W trakcie ustalania jest przyczyna śmierci chłopca, najprawdopodobniej dotknął niezabezpieczonych przewodów elektrycznych. Ratownicy medyczni prowadzili reanimację chłopca - wyjaśnia sierż. szt. Łukasz Czepkowski, oficer prasowy KMP w Piekarach.

Reanimacja okazała się nieskuteczna

Zespół ratownictwa medycznego przez ponad godzinę prowadził reanimację chłopca. Niestety bez skutku. - Potwierdzam zgon 13-miesięcznego chłopca. Przyczyna zgonu jest ustalana przez policję. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, wysłana została piekarska karetka oraz pracowali tam policjanci i strażacy - wyjaśnia Marcin Kulawik, oficer prasowy KM PSP w Piekarach.

Pod nadzorem prokuratury i policji będzie prowadzone wyjaśnianie przyczyn i okoliczności zdarzenia. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok chłopca.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon