Sosnowiec, którego już nie ma. Ulica Główna, czyli 3 Maja zanim zniszczyło ją „Czerwone Zagłębie”. GALERIA

Sosnowiec, jak wiadomo, nie ma rynku. A czy ma główną ulicę? Miał, dawno temu. Niestety kinoteatr „Zagłębie”, restauracja „Savoy”, Dom Czterech Kupców a nawet fragment zabytkowego dworca – już nie istnieją, zburzone barbarzyńskimi dłońmi tych, którzy nieśli „postęp”, „rozwój” oraz „nowoczesność”. I nie wygląda na to, by ich zakusy osłabły. Zabieramy Was na spacer ulicą Główną sprzed lat.

Mówi się, że Sosnowiec rozwinął się dzięki węglowi, stali i wełnie oraz rosyjskim cłom, które zachodni przemysłowcy chcieli ominąć, lokując tu swoje fabryki. Niezupełnie tak jednak było. Miasto rozwijało się znacznie wcześniej, o czym pisaliśmy tutaj, lecz naprawdę pierwszym dużym impulsem rozwojowym było doprowadzenie do miasta Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i wybudowanie dworca, zwanego warszawskim (dziś to Sosnowiec Główny). Stało się to w 1859 roku, a więc jakieś dwie dekady przed wielkim rozkwitem przemysłu w mieście.

Sosnowiec. Ulica Główna 19. Hotel Warszawski. Lata 1901-1907.
Sosnowiec. Ulica Główna 19. Hotel Warszawski. Lata 1901-1907.

To wokół dworca tętniło życie, kiedy jeszcze ulica Modrzejowska, którą dziś prawie każdy Sosnowiczanin wskaże jako główną ulicę, była w większości dziurawym klepiskiem. To wzdłuż ulicy, przy której leżał dworzec, budowano domy, kamienice, restauracje, hotele, sklepy, kino i inne budynki, bez których nie wyobrażamy sobie miasta. To było centrum, od którego rozpoczynała się ekspansja miasta.

Główna ulica niejedno ma imię

Interesująca nas ulica oficjalnie stała się Główną dopiero prawie pół wieku później, bo dwa lata po tym, jak Sosnowiec stał się formalnie miastem. Wcześniej bowiem ulice nie miały swoich formalnych nazw, a co najwyżej zwyczajowe. Nasza bohaterka była zwana na przemian ulicą Kolejową i Główną, aż do 1904 roku, kiedy wreszcie ulice i place w mieście dostały nazwy urzędowe.

Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja. Dworzec kolejowy główny. Orkiestra za czasów okupacji niemieckiej. Lata 1914-1918.
Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja. Dworzec kolejowy główny. Orkiestra za czasów okupacji niemieckiej. Lata 1914-1918.

Mylą się jednak ci, którzy mówią, że to po prostu dzisiejsza ulica 3 Maja. Ulica Główna ograniczona była bowiem ulicą Starososnowiecką (czyli dzisiejszą Józefa Piłsudskiego) oraz Fabryczną (to dzisiejsza Stanisława Małachowskiego). Tylko ten fragment dzisiejszej 3 Maja, nazywał się ulicą Główną. Dalsza część w kierunku północnym, aż do ulicy Parkowej, nosiła nazwę Towarzystwa Sosnowieckiego, zaś jeszcze dalsza – ulicy Dytlowskiej (od nazwiska Heinricha Dietla), płynnie przechodząc w stronę Pogoni, w dzisiejszą ulicę Stefana Żeromskiego (która wówczas była częścią Dytlowskiej). Łatwo z tego wyciągnąć wniosek, że jeszcze dalszy fragment dzisiejszej ulicy 3 Maja – to jest biegnący przez Sielec i Środulę – przyjął imię nawiązujące do konstytucji znacznie później.

Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja. Dworzec kolejowy główny. Orkiestra za czasów okupacji niemieckiej. Lata 1914-1918.
Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja. Dworzec kolejowy główny. Orkiestra za czasów okupacji niemieckiej. Lata 1914-1918.

Nazwa ulicy Głównej utrzymała się jedynie 12 lat. W 1916 roku, dla upamiętnienia 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, traktowi złożonemu z dotychczasowych ulic Głównej oraz Towarzystwa Sosnowieckiego, nadano imię Trzeciego Maja. Zauważmy, że stało się to mimo trwania I wojny światowej, kiedy miasto było okupowane przez Niemców. Wciąż jednak stanowiąca jej ciąg dalszy Dytlowska zachowała swą nazwę.

Warto też zaznaczyć, że aż do 1918 roku wszystkie ulice nosiły nazwy dwujęzyczne. I tak – do 1914 roku pierwszą nazwą była rosyjska, a drugą polska. Po zajęciu terenu przez Niemców (1914-1918), miejsce nazw rosyjskich zajęły właśnie niemieckie. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, ulice nosiły wyłącznie polskie nazwy, aż do II wojny światowej. Wówczas okupant narzucił swoje nazewnictwo, a wtedy ulica ponownie oficjalnie została główną, tyle że po niemiecku (Hauptstrasse). I tak interesująca nas dziś ulica nazywała się kolejno:

  • улица Главная / ulica Główna (1904-1915),
  • Hauptstrasse / ulica Główna (1915-15 czerwca 1916),
  • Strasse des 3. Mai / ulica Trzeciego Maja (15 czerwca 1916),
  • ulica Trzeciego Maja (1918-1939),
  • Hauptstrasse (1939 – włączenie do III Rzeszy Niemieckiej),
  • ulica Trzeciego Maja (1945),
  • ulica Stalinogrodzka (Katowice nazwano wówczas Stalinogrodem) (20 maja 1953- 30 października 1956),
  • ulica Czerwonego Zagłębia (30 października 1956-28 lutego 1990),
  • ulica 3 Maja (od 28 lutego 1990).

Kościół, Hotele, restauracje, banki, bogate kamienice i osiedla pracownicze z ogródkami

Jednym ze starszych budynków, które istnieją do dziś, jest tzw. kościółek kolejowy, po północnej stronie dworca, wzniesiony w 1862 roku. Wiadomo też, że jeszcze przed 1873 rokiem stały naprzeciwko dworca dwa hotele: „Poznański” (późniejsza „Victoria”) oraz „Warszawski”. Trzeba pamiętać, że wówczas ulica była wąska, nie było torowiska tramwajowego, toteż plac przed dworcem jak i miejsce, w którym ulica Warszawska wpadała do Głównej (dziś to miejsce nazywamy potocznie „patelnią”), stanowiły funkcjonalnie jedność. Tam koncentrowało się życie miasta, łącznie z drobnym handlem, co czyniło je de facto rynkiem.

Przełom wieków to także powstanie zabudowy wschodniej strony ulicy Głównej (czyli tej dalszej od torów kolejowych). W 1905 roku ukończono jedną z bardziej znanych kamienic, zwaną Domem Potoka, w tamtych latach powstały także inne budynki tej pierzei o typowo mieszczańskiej architekturze okresu. Znaczna ich część przetrwała do dziś, choć z modyfikacjami wyglądu, zwłaszcza parterów.

Dalej na południe, po obu stronach ulicy, powstały mniej „bogate” budynki, w postaci osiedla patronackiego Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, zwane popularnie domami kolejowymi, przeznaczonymi dla kolejarzy z rodzinami. Dziś to trudne do wyobrażenia, ale wówczas stworzono przed nimi ogródki – i to od strony „reprezentacyjnej”! Te przetrwały do około 1927 roku, kiedy rozpoczęto budowę torowiska tramwajowego i poszerzono jezdnię, kosztem ich terenu.

Początek lat 20. to zabudowa pierzei zachodniej ulicy. Powstał wtedy kompleks trzech budynków o ważnej dla miasta funkcji. Charakterystyczny Dom Czterech Kupców (kamienica, na parterze której mieściły się 4 lokale, a w każdym z nich inny sklep). Tuż za nim, w stronę południową, wybudowano ukończony w 1924 roku okazały gmach kina, zwanego wówczas „Udziałowym”, które w latach 30. przemianowano na kinoteatr „Zagłębie”. W tym samym roku ukończono przylegający do niego budynek restauracji „Savoy”. Dzięki nim ta część miasta stała się bardzo uczęszczana przez kolejne pół wieku.

Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja 19. Restauracja Warszawska. Budowa torowiska tramwajowego. Rok 1927.
Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja 19. Restauracja Warszawska. Budowa torowiska tramwajowego. Rok 1927.

Był to czas sporych przeobrażeń głównej ulicy (choć już nie z nazwy). Wraz z likwidacją ogródków „kolejowych” i budową linii tramwajowej (ukończonej w 1928 roku) oraz budową powyższych, typowo miejskich gmachów, drobny handel przeniesiono w dalsze rejony śródmieścia, zaś dawna Główna i okolice przybierały wygląd coraz bardziej „reprezentacyjny”. Nie brakowało sklepów z delikatesami, cukierni, kawiarni czy restauracji z eleganckimi ogródkami. Wybudowano zdroje uliczne, czyli miejsca, w których spragnieni mogli zaczerpnąć wody.

Budowa tramwaju oznaczała także podzielenie się obszaru, który dotąd stanowił funkcjonalną całość. W okresie międzywojennym plac bezpośrednio przed dworcem dostał wreszcie swą nazwę (plac 11 Listopada), która jednak nie była po II wojnie światowej utrzymana (dopiero w 2024 roku zostanie ponownie urzędowo wyodrębniony, jako plac Powstańców Styczniowych). „Patelnia”, choć bez formalnego wyodrębnienia (aż do 2002 roku, kiedy zostanie nazwana placem Stulecia), zaczyna być traktowana jako centralny plac miasta, a jej przeobrażenia to temat na osobny artykuł.

Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja. W tle domy kolejowe, tramwaj. Na pierwszym planie fontanna przed kawiarnią «Rex». Sierpień 1933.
Sosnowiec. Ulica Trzeciego Maja. W tle domy kolejowe, tramwaj. Na pierwszym planie fontanna przed kawiarnią «Rex». Sierpień 1933.

II wojna światowa zastanie główną ulicę miasta w rozkwicie, mimo trudności gospodarczych Polski pod rządami tzw. sanacji. Na czas wcielenia miasta do III Rzeszy ulica znów oficjalnie zostaje Główną (choć po niemiecku), ale większych zmian przestrzennych nie przechodzi. Te dopiero mają nadejść kilkanaście lat po zakończeniu wojny oraz okrzepnięciu komunistycznej władzy.

Destrukcja pod hasłem rozwoju i nowoczesności

Socjalistyczna, centralnie planowana gospodarka Polski paradoksalnie pomogła przetrwać historycznej zabudowie miasta dłużej. Wszelki wysiłek szedł na odbudowę Warszawy i innych, dotkniętych wojną miast, a Sosnowiec funkcjonował względnie spokojnie do lat 60. XX wieku. Owszem, burzono i budowano, ale nie tak wiele jeszcze i omijając ścisłe śródmieście. Wtedy to powstała (1961 rok) charakterystyczna fontanna z rzeźbami ptaków autorstwa Mariana Maliny i Stefana Chorembalskiego, zastępując w tym miejscu starszą fontannę.

„Rozwój” przyszedł wraz ze wzrostem znaczenia działaczy z Zagłębia Dąbrowskiego, z Edwardem Gierkiem na czele, wówczas najważniejszą osobą w województwie. Sosnowiec miał się stać „nowoczesny”.

Sosnowiec. Ulica Czerwonego Zagłębia. Zburzone domy kolejowe. Lata 1972-1973.
Sosnowiec. Ulica Czerwonego Zagłębia. Zburzone domy kolejowe. Lata 1972-1973.

Pierwsze decyzje o wyburzeniach zapadły na początku lat 60. XX wieku.
Wyburzono wówczas dwa budynki po zachodniej stronie ulicy – parterowy oraz dwukondygnacyjny między dworcem kolejowym a Domem Czterech Kupców, gdzie stanąć miał Powszechny Dom Towarowy. Imponujący jak na tamte czasy i tamten ustrój, przeszklony i nowocześnie wyposażony PDT „Sezam” otworzył się 7 listopada 1967 roku.

Po wschodniej stronie spychacze wjechały na tamtejszą część osiedla domów kolejowych. Na ich miejscu stanął zespół pawilonów handlowo-usługowych, który z góry przypomina fragment plastra miodu i tak jest też zwany przez mieszkańców. Między nim a historycznymi kamienicami upchnięto niepasujący stylistycznie do sąsiedztwa „klocek” w postaci bloku mieszkalnego, z wystającym, parterowym lokalem handlowo-usługowym.

Ponieważ w planie było znacznie poszerzenie interesującej nas ulicy i przebudowa skrzyżowania z ulicą 22 Lipca (dzisiejsza Józefa Piłsudskiego), zapadła decyzja o wyburzeniu domów kolejowych także z drugiej strony ulicy. Ostatecznie, prawdopodobnie w 1973 roku zniknął ostatni budynek osiedla kolejowego po tej stronie torów kolejowych. Jednocześnie smutny los spotkał trzy inne budynki, których wyburzenia poszerzenie ulicy nie wymagało.

Sąsiedzi „Sezamu” przetrwali jeszcze około 3 lata po jego otwarciu w niezłej symbiozie. Restauracja, kino, delikatesy i dom handlowy tuż obok siebie miały spory sens. Decydenci jednak postanowili inaczej. Jako pierwszy zrównany z ziemią został Dom Czterech Kupców. Śladem jego obecności jest część południowej elewacji „Sezamu” w postaci otynkowanego muru – jedynego nieprzeszklonego fragmentu. Następne runęły kinoteatr „Zagłębie” i restauracja „Savoy”. Z relacji świadków, którzy byli gośćmi „Savoya” wiadomo, że restauracja działała przynajmniej do listopada 1970 roku. Kiedy dokładnie obie placówki przyjęły ostatnich klientów, nie udało się ustalić. Pewne jest natomiast, że przed rozpoczęciem wielkiej przebudowy ulicy, wówczas nazwanej Czerwonego Zagłębia, która zakończyła się w 1974 roku – po historycznej zabudowie nie było już śladu.

Wiosna 1972 roku to również jedne z najbardziej tragicznych dni sosnowieckiego, zabytkowego dworca głównego. Wówczas przystąpiono do burzenia jego północnego skrzydła, w którym funkcjonowała m. in. hala sportowa. W miejscu po zabytkowej część budynku z 1859 roku stanął niepasujący stylistycznie kloc Centrum Obliczeń Zmechanizowanych PKP, czyli dzisiejszego PKP Informatyka.

Przebudowa tego fragmentu ulicy Czerwonego Zagłębia, który dawniej był ulicą Główną, zakończyła się w połowie lat 70. XX wieku. Powstało dwutorowe torowisko tramwajowe, dwie dwupasmowe jezdnie dla samochodów, przystanki autobusowe, przebudowany parking z postojem taksówek przed dworcem kolejowym i „Sezamem” oraz przejście podziemne między „patelnią, budynkiem dworca kolejowego a przystankami tramwajowymi. W miejscu niepotrzebnie wyburzonych budynków koło „Sezamu” utworzono zieleniec, alejki i ustawiono konstrukcję z propagandowymi symbolami.

3 Maja w III RP – nowe możliwości … kolejnych błędów

Paradoksalnie – PDT „Sezam”, który miał być wizytówką zmian, padł pierwszą ofiarą wyburzeń w jego sąsiedztwie. Gdy zabrakło „knajpy”, kina i delikatesów, ruch zmalał. Kiedy ustrój socjalistyczny się zawalił całkowicie, a wszędzie powstawało mnóstwo innych sklepów w bardziej dogodnych miejscach, „Sezam” z czasem opustoszał. Próba ratowania tego miejsca przyniosła w latach 2008-2009 przebudowę, która najbardziej widoczna jest w postaci nowej, postmodernistycznej elewacji, będącej nośnikiem wielkopowierzchniowych reklam. W ten sposób zaprzepaszczono największy walor „Sezamu”, jakim była ciekawa architektura jego pierwotnej wersji.

Ponoć sondowano możliwość odtworzenia historycznego wyglądu fragmentu ulicy poprzez wybudowanie budynków w miejscu zburzonych: Domu Czterech Kupców, Kinoteatru „Zagłębie” i restauracji „Savoy”, z elewacjami nawiązującymi do oryginalnych budowli, lecz nie było zainteresowania wśród inwestorów. Dlatego kilka lat temu podjęto decyzję, że powstanie w tym miejscu… parking, co się w istocie stało.

Niestety nic też nie wskazuje na to, by państwowy, kolejowy moloch był zainteresowany odtworzeniem historycznego obiektu dworca. „Makabryła” PKP Informatyka wygląda coraz gorzej, ale najbardziej prawdopodobne jest, że w końcu zostanie wyremontowana w formie takiej, jak powstała. I będzie szpecić najbardziej reprezentacyjną część miasta już na zawsze. Jeśli ktoś ma nadzieję, że będzie inaczej, to niech popatrzy na budowę nieodległego wiaduktu nad ulicą Piłsudskiego, który zastępuje zabytkowy obiekt. Nowy nie stara się nawet przypominać oryginalnego. Podobny los czeka zabytkowe wiaty na peronach dworca, które zastąpione mają być nowymi, niepodobnymi nawet do oryginalnych.

Z pozytywów należy zauważyć, że miasto Sosnowiec podjęło niedawno próbę rewitalizacji placu Powstańców Styczniowych (przed dworcem), celem ożywienia tego niemal martwego miejsca. Czy się udało? Zdania są podzielone. Pozytywnie zazwyczaj ocenia się zwiększenie ilości zieleni, którą podczas poprzedniej przebudowy śródmieścia zredukowano niemal do zera. Choć z drugiej strony podkreśla się, że i tak nie udało się przywrócić ilości zieleni do stanu sprzed lat. Największe kontrowersje zdaje się budzić jednak wybudowanie tzw. „okrąglaka”, czyli budynku między „Sezamem” a dworcem, który go częściowo zasłania. Znalazła w nim miejsce kawiarnia, która jednak nie przetrwała. Chyba oznacza to, że dotychczasowe próby przyciągnięcia ludzi na tę część ulicy dawniej zwanej Główną – póki co się nie udają. Czy nowy, kosztowny pomysł, może to choć trochę przybliżyć?

Dworzec Sosnowiec archiwalne

Może Cię zainteresować:

Stacja: Sosnowiec Główny. Miasto na nasypie kolejowym i hałdzie węglowej. Pisze: Maciej Baranowski

Autor: Maciej Baranowski

15/11/2024

Lata 1980-1989. Nieistniejąca fontanna na terenie Bulwaru nad Przemszą i bloki przy ulicy Legionów

Może Cię zainteresować:

Sosnowiec, Kraina Czarów. Takie było miasto 30-40 lat temu. Zdjęcia z lat 80. i 90. XX wieku

Autor: Tomasz Borówka

05/03/2025

Sosnowiec-Zagórze. Biurowiec Fabryki Silników Elektrycznych Małej Mocy "Silma".  Rozbiórka, rok 2019.

Może Cię zainteresować:

Transformacja Sosnowca to nie jest sprawa nowa. Dzieje się… od początku istnienia miasta!

Autor: Robert Lechowski

19/01/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama