Spis powszechny pokazał, że w naszych miastach jest więcej mieszkańców niż w urzędowych statystykach
Katowice, Chorzów, Bytom, czy Będzin liczą sobie dużo więcej mieszkańców aniżeli to wynika z urzędowych statystyk. Różnicę tworzą niezameldowane, a faktycznie mieszkające tam osoby. Tylko w samym śródmieściu Chorzowa może mieszkać ponad 2000 osób więcej niż jest tam oficjalnie zameldowanych.