Tarnogórzanin oburzony wizerunkiem Włodzimierza Lenina. Na plan filmowy wezwał policję

Wizerunek Włodzimierza Lenina oburzył jednego z mieszkańców Tarnowskich Gór, który o sprawie zaalarmował mundurowych. Okazało się, że to element filmowej scenografii, na którą autorzy "Dzienników z wycieczki do Budapesztu" mieli pozwolenie.

UM Tarnowskie Góry (Tomasz Achtelik)
Włodzimierz Lenin Wizerunek w Tarnowskich Górach

Centrum Tarnowskich Gór w niedzielę, 3 kwietnia, na kilka godzin zamieniło się w plan filmowy, stylizowany na lata 80. XX wieku w Czechosłowacji. Ekipa reżysera Rafała Kapelińskiego realizowała tam zdjęcia do filmu "Dzienniki z wycieczki do Budapesztu". Na ścianach budynków pojawiły się szyldy w języku czeskim, a także propagandowe plakaty.

To właśnie sporych rozmiarów grafika z wizerunkiem Włodzimierza Lenina zaniepokoiła i oburzyła jednego z mieszkańców miasta, który na miejsce wezwał mundurowych.

- Otrzymaliśmy informację od mężczyzny, który twierdził, że tego typu działania są niedozwolone - wyjaśnia st. sierż. Kamil Kubica, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach. - Na miejsce przyjechali funkcjonariusze, którzy potwierdzili zgłoszenie. Jednocześnie nie stwierdzili naruszenia prawa, ponieważ osoby odpowiedzialne za film posiadały wszystkie wymagane zgody - dodaje.

Po kilku godzinach ekipa opuściła Tarnowskie Góry. Ostrzegamy jednak, że filmowcy pojawią się także m.in. w Bytomiu, Katowicach, Pszczynie czy Dąbrowie Górniczej. Wszędzie tam można spodziewać się wizerunków Włodzimierza Lenina, ale nie ma powodów do niepokoju.

Na ekranie Piotr Rogucki i bliźniacy (w roli głównego bohatera)

"Dzienniki z wycieczki do Budapesztu" są reklamowane przez producentów jako "zajmujący i wzruszający komediodramat o ludziach, którzy poszukują lepszej strony życia w szarych czasach PRL-u. O ich trudnych życiowych wyborach, w których determinującą siłą okazuje się miłość i godność". Ma to być kino drogi z zabarwieniem komediowym, ukazujące z przymrużeniem oka niezwykle męczącą podróż w PRL-owskim stylu z nieoczekiwanym zwrotem akcji w Budapeszcie.

Fotografie z pierwszego dnia zdjęciowego w Bytomiu: Bytom udaje PRL. Przy ul. Kilara kręcono scenę z filmu "Dziennik z wycieczki do Budapesztu"

Rafał Kapeliński film reżyseruje na podstawie własnego zbioru opowiadań o tym samym tytule. Za zdjęcia odpowiada Kacper Fertacz, absolwent Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Scenografię przygotowują Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński, a kostiumy Dorota Roquelo.

Na ekranie pojawią się m.in. Agnieszka Judycka z Teatru Słowackiego w Krakowie oraz Piotr Rogucki, czyli wokalista zespołu Coma. Jedenastoletniego Irka, wokół którego będzie kręcić się akcja, zagrają... bliźniacy, którzy pochodzą z Ukrainy, ale doskonale mówią w języku polskim.

Za produkcję "Dzienników z wycieczki do Budapesztu" odpowiada firma Domino Film z Katowic. Premiera jest planowana na 2023 rok.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon