Informacje o koszmarnych wakacjach 21-latki obiegły Internet po tym, jak bliscy rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na powrót mieszkanki Rybnika. Przypominamy, że 21-latka wypadła z trzeciego piętra. Doznała poważnego urazu głowy, ma też złamaną miednicę w kilku miejscach. Do tego nieszczęśliwego zdarzenia doszło dwa tygodnie temu. Od tego czasu rybniczanka przebywa w tureckim szpitalu. Niestety koszty leczenia przekroczyły już kwotę ubezpieczenia (330 tysięcy złotych). Koszt każdego kolejnego dnia w szpitalu to 25 tys. PLN. Niezbędne są operacje których koszt w tureckim szpitalu zaczyna się od 75 tys. złotych.
Koszt transportu do Polski wyniósł 100 tys. złotych, na szczęście dzięki ofiarności ludzi udało się uzbierać tę kwotę i 21-latka wróciła do kraju. Jednak zbiórka trwa nadal, bo dalsze koszty leczenia z pewnością będą wysokie.
ZOBACZ: Wypadek 21-letniej mieszkanki Rybnika na wakacjach w Turcji
Turecka wersja zdarzeń z Bodrum
Agencja prasowa Anadolu Ajansi oraz portal Bodrum Haber Merkezi poinformowały, że 21-letnia Polka miała zostać zgwałcona i następnie wypchnięta z balkonu na trzecim piętrze hotelu. Sprawcą ma być 26-letni znajomy mieszkanki Rybnika. Potwierdzeniem takiej wersji zdarzeń ma być stwierdzenie w szpitalu obrażeń narządów płciowych. Dodatkowo u 21-latki doszło do złamania miednicy i kostki. Jak donosi portal Wprost.pl prawdopodobnie doszło też do śmierci mózgu.
26-latek, z którym mieszkanka Rybnika spędzała wakacje miał zostać aresztowany i osadzony w więzieniu. Zarzuty jakie miał usłyszeć to napaść na tle seksualnym i celowe zranienie. Turecki dziennikarz potwierdził doniesienia portalu rybnik.dlawas.info. Kolejne informacje przekazane przez tureckie media dotyczyły tego, że 21-latka miała pić z 26-latkiem alkohol i następnie się pokłócić. Rodzina 21-latki nie chce komentować sprawy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, "z uwagi na charakter zdarzenia, toczące się postępowanie oraz przepisy dotyczące ochrony danych osobowych, urząd konsularny oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udzielają bliższych informacji w tej sprawie".
