W rozsądnie zaplanowanym mieście znajdzie się miejsce zarówno na gęstą zabudowę jak i na zieleń. Nie chodzi jedynie o parki czy skwery, lecz również zwykłą roślinność „na co dzień” w postaci trawników czy rzędów drzew wzdłuż ulic. Dla miasta niesie to za sobą kilka podstawowych korzyści.
Pierwszą z nich jest retencja, czyli magazynowanie wody, która szczególnie daje o sobie znać podczas silnej ulewy. Wodę, która spadnie z nieba trzeba w jakiś sposób doprowadzić do kanalizacji deszczowej, a ta przy utwardzonej asfaltowej ulicy z betonowym chodnikiem staje się często niewydolna. Regularnie przekonują się o tym mieszkańcy Katowic, gdy podczas intensywnych opadów miejskie ulice zamieniają się w rzeki i stają się nieprzejezdne. Jeżeli natomiast przy takiej ulicy posadzimy rośliny, na przykład drzewa, to woda do tych drzew spłynie i wsiąknie w ziemię.
Zieleń wspomaga więc miasto podczas ulewy, lecz kiedy wrócą upały to ta sama woda wyparuje, by chłodzić atmosferę i tworzyć przyjazny mikroklimat. W ten sposób, rośliny pomagają redukować efekt miejskiej wyspy ciepła, polegający na występowaniu wyższych temperatur na terenach zurbanizowanych niż na otaczających miasto terenach wiejskich. Taka różnica temperatur średnio waha się między 2 a 4 °C, lecz w przypadku mocno utwardzonych i wybetonowanych przestrzeni dochodzi nawet do 7 °C. Oznacza to, że jeśli latem mamy poza miastem 25 °C to w miejscu lokalnej wyspy ciepła występuje 32 °C, co dla wielu stanowi upał nie do wytrzymania.
Drzewa i zieleń w dużym stopniu ten efekt miejskiej wyspy ciepła ograniczają. Nie tylko parują i ochładzają temperaturę wokół siebie, ale rzucają też cień, który nie pozwala nagrzewać się powierzchniom. Korzysta na tym całe miasto. W upalne dni, dzięki obniżonej temperaturze, mieszkańcy mniej korzystają z klimatyzacji, która sama w sobie jest niezbyt ekologicznym rozwiązaniem. Drzewa w mieście mogą więc korzystnie wpływać na to jaką temperaturę mamy nie tylko na zewnątrz, lecz również w pomieszczeniach.
Pierwszy architekt Katowic wiedział, że zieleń w mieście jest ważna
O tym wszystkim pamiętał Heinrich Moritz August Nottebohm, pierwszy architekt miejski i twórca pierwszego planu zagospodarowania przestrzennego Katowic. Kiedy w XIX wieku, w wyniku rewolucji przemysłowej, rozpoczął się dynamiczny rozwój miasta, projektował on szkielet urbanistyczny Katowic na bazie istniejących ciągów komunikacyjnych. W ten sposób stworzono sieć ulic, zieleńce i wysokiej urody place. Jednym z najważniejszych był Wilhelmsplatz, znany dziś jako Plac Wolności.
![Wilhelmsplatz - widok na Willę Ogrodową, czyli dawną willę pruskich dyrektorów kolei żelaznych](/assets/images/02_Wilhelmsplatz.jpg)
Plac ma kształt sześcioboku z owalnym zielonym skwerem w środku. Przestrzeń ta została skomponowana na wzór wielkich metropolii, a główną inspiracją był Place des Victoires w Paryżu. Nie chodzi o zastosowanie zieleni, lecz zaczerpnięcie układu przestrzennego, który w stolicy Francji zaprojektował Jules Hardouin-Mansart. Podobnie jak tam, w Katowicach powstał plac otwarty, dominujący nad otoczeniem, z reprezentacyjnymi budynkami i symetrycznie dochodzącymi do niego ulicami.
![Reprezentacyjne budynki przy Place des Victoires w Paryżu](/assets/images/03_Place-des-Victoires.jpg)
![Reprezentacyjne budynki przy Placu Wolności w Katowicach](/assets/images/04_Plac-Wolno%C5%9Bci.jpg)
Plac Wolności w Katowicach. Historia pomnika opowiada burzliwą historię Śląska
Wilhelmsplatz szybko stał się kluczową lokalizacją, z którą stykali się wszyscy podróżujący koleją z Berlina, Wrocławia czy Gliwic do pruskich Katowic. Witała ich zielona przestrzeń, pełna ławek, drzew i łąk kwietnych. W centralnym punkcie stanął natomiast pomnik dwóch pierwszych cesarzy z dynastii Hohenzollernów - Wilhelma I i Fryderyka III.
Historia tego pomnika stanowi osobną opowieść, odzwierciedlającą burzliwe zmiany władzy na Śląsku w XIX i XX wieku. W okresie 20-lecia międzywojennego, po przyłączeniu Śląska do Polski, pomnik Dwóch Cesarzy został zdemontowany, by w jego miejscu postawić pomnik Nieznanego Powstańca Śląskiego.
![Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej](/assets/images/08_Pomnik-%C5%BBo%C5%82nierzy-Radzieckich.jpg)
Następnie przyszedł okres PRL i stanął tu pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, przedstawiający dwóch radzieckich żołnierzy na cokole. Z kolei od 2014 roku cokół stoi pusty i ponownie czeka na zagospodarowanie. Pomysłów na razie brak, więc dobrym rozwiązaniem mogłaby być organizacja przez Miasto Katowice specjalnie dedykowanego konkursu architektonicznego.
![Pusty cokół pomnika](/assets/images/09_Pusty-cok%C3%B3%C5%82.jpg)
Mimo, że Plac Wolności powstał ponad 100 lat temu, wciąż jest jednym z ulubionych miejsc spotkań mieszkańców Katowic. Pamiętajmy jednak, że to nie tylko zieleń jest czynnikiem decydującym o jego sukcesie. To harmonijnie zaprojektowana miejska przestrzeń publiczna o odpowiednich proporcjach, otoczona malowniczymi kamienicami i willami. Wrażenia wzbogacają dodatkowo atrakcyjne otwarcia urbanistyczne, przez które osoby odpoczywające na Placu mogą wyjrzeć na odchodzące od niego ulice.