Proboszcz z Baranowic miał inwestować w kryptowaluty
Mieszkańcy Baranowic, dzielnicy Żor, od kilku dni żyją finansową aferą w miejscowej parafii św. Jadwigi Śląskiej. Od 2007 r. proboszczem jest tam ks. Franciszek Pawlas, który przez lata zbierał wśród wiernych pieniądze na remont kościoła.
Zamiast remontu parafianie doczekali się finansowej afery – z konta parafii zniknął milion złotych. Według nieoficjalnych informacji proboszcz miał paść ofiarą oszustów przy inwestowaniu m.in. w kryptowaluty.
Kuria Metropolitalna odwołała proboszcza z Baranowic
Rada parafialna z Baranowic zgłosiła sprawę do Kurii Metropolitalnej w Katowicach. We wtorek, 9 września 2025 r., z proboszczem oraz radą spotkał się kanclerz kurii. Po tym spotkaniu kuria poinformowała o decyzjach w tej sprawie.
- W związku ze zgłoszonymi do Kurii Metropolitalnej w Katowicach nieprawidłowościami finansowymi w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Żorach-Baranowicach informuję, że biskup Marek Szkudło, mając na uwadze powagę zarzutów oraz wyniki przeprowadzonego wstępnego postępowania, postanowił zawiesić proboszcza w pełnieniu urzędu do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy – przekazał ks. Rafał Bogacki, rzecznik prasowy Archidiecezji Katowickiej.
Obowiązki zawieszonego proboszcza przejmie tymczasowy administrator parafii, którym został mianowany ks. Marcin Ryszka z parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Żorach.
Będzie audyt finansowy parafii w Baranowicach
Kuria Metropolitalna w Katowicach zleciła także przeprowadzenie audyty finansowego parafii, którym zajmie się ks. Edward Nalepa, aktualnie proboszcz parafii NMP Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju.
- W pracach wezmą udział także przedstawiciele parafialnej rady duszpasterskiej. Na czas trwania audytu aktualny proboszcz będzie przebywał poza parafią. Ostateczne decyzje zostaną podjęte po wyjaśnieniu sprawy – dodaje ks. Rafał Bogacki.
Proboszcz z Baranowic przeprasza i prosi o modlitwę
Do finansowej afery podczas niedzielnej mszy odniósł się także proboszcz baranowickiej parafii. Według relacji portalu tuŻory.pl zwrócił się do wiernych z przeprosinami i prośbą o modlitwę, jako „zagubiony kapłan”.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi także prokuratura, po tym jak poszkodowany zgłosił oszustwo na około milion złotych.