Ipn katowice wystawa

Zlikwidować IPN? Dajcie spokój. Za gry teczkami i toporną dekomunizację obwiniajcie polityków, a nie naukowców

Polaryzacja polityczna Polaków sprawiła, że również instytucja naukowa, jaką jest Instytut Pamięci Narodowej postrzegany jest w skrajnie odmienny sposób przez zwolenników różnych opcji politycznych. W związku z tym nie brakuje mu krytyków i wrogów. Większość z nich ma jednak w polu widzenia jedynie wąski zakres spektrum działalności IPN.

W czas przełomu, dokonującego się na polskiej scenie politycznej jesienią 2023 roku, internet aż kipi postulatami zmian w Polsce. Także dotyczącymi Instytutu Pamięci Narodowej i niekoniecznie sensownymi.

IPN należy zreformować programem 3XZ. Zakopać, Zaorać i Zabronować! - pisze ktoś w mediach społecznościowych. Za wypaczanie prawdy historycznej, tym niby historykom pracującym w IPN powinno się odebrać wszystkie tytuły naukowe, jeśli takowe posiadają. Samą instytucje powinno się zaorać tak samo jak TVP i posypać grubo wapnem!!! - emocjonuje się kto inny. Ktoś następny podsuwa rozwiązanie: Jedyną osobą jaką należy skierować do IPN-u jest sprawny i bezwzględny LIKWIDATOR. Zapalczywi krytycy postrzegają IPN, czyli Instytut Pamięci Narodowej (pełna nazwa: Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu) jako instytucję upolitycznioną i na zamówienie produkującą amunicję na potrzeby politycznych utarczek. Z ich wypowiedzi można by sądzić, że IPN zajmuje się głównie żonglowaniem archiwalnymi kartotekami agentów komunistycznych służb specjalnych. On w ogóle nie bada ciekawych rzeczy - wzrusza ramionami jeszcze ktoś.

Wizerunkowi IPN nie wyszła też na dobre afera z hajlującym dyrektorem oddziału. Jej negatywnym bohaterem był doktor Tomasz Greniuch, p.o. obowiązki dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu., a w przeszłości działacza ONR. To właśnie z tych czasów pochodziła upubliczniona po nominacji Gremiucha fotografia naukowca z wyciągnięta w nazistowskim pozdrowieniu ręką. Wybuchł medialny skandal, oburzali się zarówno historycy, jak i politycy z wiceministrem spraw wewnętrznych Maciejem Wąsikiem włącznie: Człowiek posługujący się gestami niemieckich zbrodniarzy nie może kierować oddziałem instytucji dokumentującej i badającej historię min zbrodni niemieckich na Polsce i Polakach. Pierwszą reakcją IPN było wzięcie w obronę swego historyka, ostatecznie jednak Gremiuch został zwolniony.

(...) podjąłem decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę z dr. Tomaszem Greniuchem. Przyczyną rozwiązania umowy o pracę jest m.in. utrata zaufania, spowodowana ujawnionymi obecnie działaniami pracownika sprzecznymi z misją IPN - zakomunikował zwięźle ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek.

IPN a dekomunizacja

Na Śląsku dochodzi jeszcze element kontrowersyjnej dekomunizacji. Kontrowersyjnej, bo przeprowadzanej na przekór woli i odczuciom lokalnych społeczności. Dwa najgłośniejsze przykłady to Wilhelm Szewczyk i Jerzy Ziętek. To opinia IPN zaważyła na decyzji wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka o przemianowaniu katowickiego placu Wilhelma Szewczyka (nazwa powyższa powinna zostać zmieniona jako wypełniająca normę art. 1 Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej) na plac Marii i Lecha Kaczyńskich. Z kolei z nazwy Parku Śląskiego wygumowano Jerzego Ziętka (wraz z Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku). Tak na temat tej (niewątpliwie złożonej, wielowymiarowej i niejednoznacznej) postaci wypowiadał się w wywiadzie dla Ślązaga dr Bogusław Tracz:

W latach 40. i 50., czyli w okresie kiedy Ziętek był wicewojewodą, a później wiceprzewodniczącym Wojewódzkiej Rady Narodowej, przestępstwa i zbrodnie tego systemu, mające miejsce również na Śląsku, też go obciążają. Wszak jako prawa ręka wojewody, brał udział w najściślejszych konwentyklach partii komunistycznej i myślę, że bardzo dobrze wiedział, co się działo się w siedzibach UB, katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej, czy w obozie w Świętochłowicach-Zgodzie.

Historyk IPN Katowice dowodzi, iż Ziętka kompromituje samo to, że był wysokiej rangi funkcjonariuszem systemu komunistycznego. W systemie demokratycznym nie powinny być lansowane postaci współtworzące państwo, które deptało poszanowanie wolności słowa i uszanowanie praw człowieka - uważa. I ma prawo do takiej opinii, podobnie jak i mają prawo do głoszenia swoich poglądów ludzie żywiący wobec Ziętka sentyment. Oraz jego krytycy z zupełnie odmiennych pozycji, czyli ci wytykający postawę Ziętka wobec powojennych wypędzeń Górnoślązaków czy jego rolę w zniszczeniu rezydencji śląskiej arystokracji. Fakty, stopniowo odkrywane i upubliczniane dzięki badaniom i działalności popularyzacyjnej IPN, mają wpływ na poglądy i opinie wszystkich zainteresowanych.

Lustracja osób pełniących funkcje publiczne oraz opiniowanie, czy patroni ulic, budowli czy innych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej symbolizują bądź propagują ustroje totalitarne, to jednak tylko wycinek statutowych celów działalności IPN. Należą do nich również, a właściwie przede wszystkim:

  • gromadzenie i zarządzanie dokumentami organów bezpieczeństwa państwa, sporządzonymi od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r.
  • ściganie zbrodni nazistowskich i komunistycznych
  • prowadzenie działalności edukacyjnej
  • poszukiwanie miejsc spoczynku osób poległych w walkach o niepodległość i zjednoczenie Państwa Polskiego,

Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że z wszystkich tych zadań Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach (IPN Katowice w skrócie zwany) wywiązuje się znakomicie.

IPN a sprawa śląska

Kilka przykładów. To IPN Katowice przeprowadził śledztwo w sprawie zabójstw ludności cywilnej i jeńców wojennych popełnionych w czasie działań wojennych we wrześniu 1939 r. w Katowicach przez żołnierzy Wehrmachtu i członków Freikorpsu, popularnie znane jako śledztwo w sprawie wieży spadochronowej. Śledztwo zakończone w 2005 r. umorzeniem nie doprowadziło wprawdzie do ukarania sprawców zbrodni - upływ czasu zrobił swoje i stawiać zarzutów nie było komu. Jjednak zgromadzono imponujący zbiór relacji świadków i innych dokumentów, w tym pochodzących z niemieckiego Federalnego Archiwum Wojskowego we Freiburgu. Najważniejsze z nich zostały opublikowane w monografii dr. hab. Grzegorza Bębnika "Wrzesień 1939 r. w Katowicach". Bębnik jest też autorem świetnej monografii poświęconej niemieckiej Frekorpsowi Ebbinhaus, zatytułowanej "Sokoły kapitana Ebbinghausa", a przed 10 laty został uhonorowany "Górnośląskim Tacytem" za publikacje dotyczące września 1939 r. w śląskich miastach. Warto tu wspomnieć, ze do laureatów tej przyznawanej badaczom i popularyzatorom górnośląskiej historii nagrody należy też dr Bogusław Tracz (za pracę "Gliwice. Biografia miasta").

A czy o poniższych śledztwach IPN Katowice wiedzieliście Państwo?

  • Śledztwo w sprawie deportacji połączonej ze szczególnym udręczeniem, około 10 000 obywateli polskich - górników do ZSRR z początkiem 1945 roku z terytorium Górnego i Opolskiego Śląska.
  • Śledztwo w sprawie zbrodni wojennej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, popełnionej poprzez naruszenie prawa międzynarodowego polegającej na dokonaniu w okresie od 24 stycznia do 15 marca 1945 roku na terenie miasta i powiatu Gliwice zabójstw nie mniej niż 500 osób spośród ludności cywilnej przez żołnierzy Armii Czerwonej - zbrodni wojennej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości polegającej na dokonaniu zabójstwa poprzez zastrzelenie przez żołnierzy Armii Czerwonej w dniu 26 stycznia 1945 roku w Zabrzu – Maciejowie Józefa S. - zbrodni wojennej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości polegającej na dokonaniu zabójstwa poprzez zastrzelenie przez żołnierzy Armii Czerwonej w dniu 10 maja 1945 roku w Gliwicach Tadeusza G.
  • Śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej, stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, polegającej na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych poprzez stworzenie podstaw prawnych dla funkcjonowania systemu przymusowego zatrudnienia żołnierzy w kopalniach węgla kamiennego Górnego i Dolnego Śląska w latach 1949-1959 w ramach batalionów pracy (S 88.2004.Zk).
  • Śledztwo w sprawie przeciwko Salomonowi Morelowi.

Wszystko to tematy tragiczne, bolesne i jakże śląskie.

Przy okazji, w swoim czasie głośno było w całej Polsce i o takiej sprawie prowadzonej przez IPN Katowice:

Śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznych, polegających na udziale funkcjonariuszy państw komunistycznych w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, między innymi w celu pozbawienia życia Karola Wojtyły

Także to śledztwo zaowocowało wydaniem cennej publikacji - książki Andrzeja Grajewskiego i Michała Skwary "Papież musiał zginąć. Wyjaśnienia Ali Agcy". Jej współautor, a zarazem prowadzący śledztwo prokurator Skwara to obecny naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach.

IPN a lata 1919-1922 na Śląsku

Naukowcy IPN Katowice zajmują się nie tylko okresem II wojny światowej i PRL. Okres obchodów stulecia powstań śląskich, plebiscytu na Górnym Śląsku oraz przyłączenia części Górnego Śląska do Polski wykorzystali doskonale w obszarze badań archiwalnych, publikacji oraz edukacji. Dorobek IPN Katowice zarówno na polu wydawniczym jest tu imponujący. To liczne publikacje będące plonem konferencji naukowych, a także albumy, jak "Wojciech Korfanty" Sebastiana Rosenbauma, Grzegorza Bębnika i Mirosława Węckiego czy "Kronika czasu przełomu. Górny Śląsk w latach 1919-1926 na fotografiach Stedana Pierzchalskiego" Haliny Dudały i Mirosława Węckiego (wydany wspólnie z Muzeum Archidiecezjalnym w Katowicach).

- Poza publikacjami naukowymi ukazało się ponad dwadzieścia publikacji dydaktycznych - To zarówno materiały edukacyjne, będące swego rodzaju pomocą dla nauczycieli (wśród nich rodzynek, jakim jest kolorowanka, której kilkutysięczny nakład rozszedł się w ciągu kilku dni (odbiorcami byli przede wszystkim nauczyciele przedszkoli i nauczyciele młodszych klas szkół podstawowych), jak i galeria plakatów powstańczych, których wydaliśmy 15. Inną formą aktywności są dodatki prasowe - wyliczał w czerwcu 2022 dr Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału IPN.

Swego rodzaju perłą w koronie publikacji o tematyce powstańczo-plebiscytowej był "Atlas Górnego Śląska 1919-1922. Wybór źródeł kartograficznych", publikacja pod każdym względem unikatowa.

- Atlas ten jest pierwszym tego typu wydawnictwem, zawierającym reprodukcje oryginalnych map związanych ze zmaganiami o Górny Śląsk w latach 1919-1922 - podkreślał doktor Mirosław Węcki. Historyk z IPN Katowice należy do współautorów tej wyjątkowej pozycji, obok Grzegorza Bębnika, Stefana Rosenbauma i Michała Mączki z Archiwum Państwowego w Katowicach. - Szczególnie wartościowym komponentem naszej publikacji są mapy z okresu powstań śląskich, wytworzone przez oddziały powstańcze, zwłaszcza w okresie trzeciego powstania. To materiały faktycznie nieznane, w większości nie publikowane - dodał dr Węcki.

Przypomnijmy o "Czasypiśmie", półroczniku na temat historii Górnego Śląska, wydawanym przez IPN Katowice. Na jego łamach ukazują się artykuły nie tylko autorstwa pracowników tej instytucji, ale i innych historyków, w tym lokalnych i nieprofesjonalnych (w jak najlepszym znaczeniu tego słowa - to znawcy tematu o ogromnej wiedzy i potrafiący ją popularyzować, co IPN im umożliwia). Nawiasem mówiąc, jakiś czas temu "Czasypismo" oraz jego autorzy, z redaktorem naczelnym dr. Adamem Dziurokiem na czele, zostali w tyleż niewybredny co absurdalny sposób zaatakowani przez... prawą stronę.

Trzeba powiedzieć to wprost - instytucja powołana do pilnowania prawdy o polskiej przeszłości pełną parą bierze udział w niebezpiecznym projekcie wspierania separatyzmu śląskiego. Drukuje teksty, które pewnie znajdują się w biuletynach otwarcie wrogiego Polsce Ruchu Autonomii Śląska, ale w oficjalnym wydawnictwie IPN znaleźć się nie powinny - grzmiał autor w portalu WPolityce (na wszelki wypadek nie podpisując się nazwiskiem).

IPN Katowice ze spokojem dał słuszny odpór paszkwilowi:

Przed sformułowaniem zarzutów o rzekomy brak wspierania polskości na Górnym Śląsku autorom portalu wPolityce.pl polecamy zapoznanie się przynajmniej z fragmentem dorobku katowickiego Oddziału IPN.

Niemniej cały ten zdeczko paradoksalny incydent polecamy uwadze obecnych hejterów IPN.

Dajmy jednak sposób anegdotom, a wspomnijmy za to przygotowywane przez IPN Katowice wystawy plenerowe (jak np. tę zatytułowaną "Powstania Śląskie 1919-1921", która odwiedziła kilkadziesiąt miast w kraju), a także akcję upamiętniania grobów powstańców śląskich. W jej ramach udało się jak dotąd ustalić blisko 200 takich miejsc. Specjalną plakietą z mottem "Tobie Polsko" oznaczono jk dotąd kilkadziesiąt mogił uczestników powstań. I wreszcie "Przystanek Historia" - Centrum Edukacyjne IPN im. Henryka Sławika w Katowicach, czyli innowacyjna strefa edukacyjna IPN przy ul. św. Jana w samym Katowicach, miejsce spotkań z autorami książek, panelowych dyskusji i innych form popularyzowania historii Śląska. Warto dodać, że i sam Sławik, patron katowickiego "Przystanku Historia" doczekał się naukowej biografii autorstwa doktora Tomasza Kurpierza z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN Katowice.

Reasumując, czy IPN w ogóle nie bada ciekawych rzeczy? Nie sposób by się zgodzić z takim twierdzeniem. Przytoczone fakty z działalności katowickiego oddziału Instytutu świadczą o czymś wręcz przeciwnym. Postulatów zlikwidowania IPN nie traktujmy poważnie, bo na to nie zasługują.

IPN. Dekomunizacja pomnika

Może Cię zainteresować:

IPN dekomunizuje pomniki koparką. Jaki los czeka te w województwie śląskim?

Autor: Patryk Osadnik

22/04/2022

Jerzy Ziętek

Może Cię zainteresować:

Jerzy Ziętek. Debaty brak, są emocje i polityczne wyroki

Autor: Tomasz Borówka

22/04/2022

Znak informujący o pl. Wilhelma Szewczyka w Katowicach

Może Cię zainteresować:

Kiedy Wilhelm Szewczyk wróci do Katowic? „Zmieni się władza i zmieni się narzucona siłą nazwa placu”

Autor: Patryk Osadnik

03/11/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon