Zmiany klimatu wymuszają zmiany na lotnisku w Pyrzowicach. Parkingi i teren przy terminalu B i C staną się bardziej zielone. Zobaczcie wizualizacje

W Pyrzowicach zrobi się zielono. Za ponad 200 tysięcy euro. – To pionierski projekt. Mamy nadzieję, że tą drogą pójdą także inne lotniska w Polsce – mówi Arkadiusz Primus, prezes firmy Investeko, która na lotnisku realizować będzie projekt Life Archiclima.

Fale upałów nagrzewające miasta i zwiększające ryzyko blackoutu, gwałtowne burze i ulewy, kończące się często błyskawicznymi powodziami miejskimi, wiejące z dużą prędkością wiatry czy susza – zmiany klimatyczne postępują i wymagają nowego podejścia, a w konsekwencji – często także zmian w infrastrukturze. I do takich zmian dojdzie na lotnisku im. Wojeciecha Korfantego. Na terenie Katowice Airport jest dziś tylko nieco ponad 800 metrów kwadratowych zieleni. Do końca 2023 roku ma to się jednak zmienić.

– Archiclima to przedsięwzięcie, którego celem jest wsparcie ważnych projektów związanych z adaptacją do zmian klimatu w Polsce – wyjaśnia Łukasz Łapiński, menedżer projektu Life Archiclima. – Chodzi o proces dostosowywania się do obecnych i przyszłych warunków klimatycznych, by zwiększyć odporność infrastruktury i procesów przed negatywnymi skutkami takich zjawisk jak nawalne deszcze, powodzie miejskie, fale upałów, susze, intensywne wiatry i gwałtowne burze. Niszczą one infrastrukturę i powodują straty dla środowiska, społeczeństwa, biznesu – podkreśla.

Powrót do natury?

Projekt finansowany jest z Unii Europejskiej oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a jego całkowity koszt to ponad 2,3 mln euro. Archiclima ma odmienić w sumie 32 duże obiekty (w koszty wliczone są także audyt podatności/ryzyka, plan adaptacji – „szyty na miarę” dla każdego obiektu oraz działania informacyjne), natomiast w Pyrzowicach powstaną rozwiązania demonstracyjne, które mają zaprezentować możliwości, jakie daje projekt. Dlatego 2200 mkw. „nieprzepuszczanych nawierzchni utwardzonych” przed terminalami pasażerskimi i na parkingach zostanie zmienione na ogrody deszczowe i łąki. Przed terminalami pojawią się także zielone ściany z pnączy i pergole. Ma to obniżyć odczuwalną temperaturę, a także zwiększyć bezpieczeństwo w przypadku gwałtownych deszczy i tzw. błyskawicznych powodzi.

Od wielu lat przygotowując projekty inwestycyjne w Katowice Airport zwracamy uwagę na kwestie związane z ochroną środowiska. W najbliższych latach temu zagadnieniu poświęcimy jeszcze większą uwagę, dlatego nawiązaliśmy współpracę ze spółką Investeko. Chcemy, żeby przestrzeń przed infrastrukturą terminalową pyrzowickiego lotniska była jeszcze przyjaźniejsza dla pasażerów i optymalnie przygotowana na gwałtowane zjawiska atmosferyczne, stąd decyzja o zmianie jej aranżacji przy wykorzystaniu rozwiązań opartych na przyrodzie – mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, które zarządza lotniskiem w Pyrzowicach.

Wyborem roślin, które znajdą się w „zielonej” części lotniska zajmuje się Oleh Bykh, botanik z Kijowa. – Tworzę tutaj naturalistyczne kompozycje zieleni. Będziemy stosować w ogrodach deszczowych rodzime gatunki, wodolubne, bo jednym z celów projektu jest przywrócenie ciągłości siedlisk przyrodniczych. To charakterystyczne gatunki dla lokalnych zbiorowisk roślinnych – na przykład wełnianka, iris siberica (kosaciec syberysjki), goryczki... Mam nadzieję, że będzie to impuls do przywrócenia natury w tym zurbanizowanym terenie – powiedział w rozmowie ze Ślązagiem.

Inwestycja do analizy

Katowice Airport to swego rodzaju „poligon doświadczalny” nowego projektu, nic zatem dziwnego, że będzie analizowany także pod kątem przyszłych oszczędności – również finansowych.

Tego typu inwestycje zawsze się opłacają, ale jeśli chodzi o konkretne, wymierne korzyści, to właśnie to będziemy mierzyć, pamiętając, że wiele zależy od lokalnych warunków – mówi Katarzyna Palka, analityk. – Coraz głośniej mówi się o usługach ekosystemowych, czyli o tym, co środowisko robi dla nas, ludzi, szczególnie na terenach zurbanizowanych, gdzie jest bardzo dużo betonu, asfaltu i szczelnych nawierzchni , które nie przepuszczają wody, i które podgrzewają temperaturę do granic wytrzymałości.

Tutaj zaczynamy mierzyć to nie tylko pod kątem korzyści dla człowieka, ale także korzyści finansowych. Mniejsze zagrożenie powodziowe czy mniejsze nagrzewanie się infrastruktury to są przecież wymierne korzyści finansowe, bo mniej pieniędzy wydajemy potem na chłodzenie tej infrastruktury, pomieszczeń czy na naprawianie tego, co zrobiła natura na przykład po deszczach nawalnych. Ile to będzie dla konkretnych obiektów – to właśnie jest moje zadanie, żeby to „zmierzyć”, zarówno pod kątem finansowym, jak i społecznym – zaznacza.

Nie tylko lotniska, ale i centra handlowe

– Projekt zaczął się już 1 lipca 2021 – od tego czasu przygotowywaliśmy się do niego organizacyjnie, technicznie – mówi nam Arkadiusz Primus, prezes firmy Investeko. – Teraz otwarliśmy nowy rozdział. Działania rozpoczną się w drugiej połowie 2022 roku, a budowa – w 2023 i będzie trwała przez cały przyszły rok.

Na przemianie Katowice Airport się nie skończy. – Pod koniec przyszłego roku projekt będzie już zrealizowany, ale potem, przez kolejne półtora roku będziemy o nim opowiadać i pokazywać, że rzeczywiście da się. Że może być symbioza infrastruktury „twardej” z przyrodą. Bo taka jest idea – wyjaśnia prezes Primus. I dodaje: – To pionierski projekt. Mam nadzieję, że dojdzie do „kopiowania” – w sensie pozytywnym, tego, co tutaj się dzieje, a Pyrzowice staną się swoistym benchmarkiem. Mam nadzieję, że tą drogą pójdą nie tylko inne lotniska w Polsce, ale także centra handlowe – zresztą centra handlowe już się do nas zgłaszają i jest ich tyle, że część wniosków musimy, niestety, odrzucać.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon