Związkowcy próbowali zamurować drzwi biura Mateusza Morawieckiego. Policja użyła siły

Związkowcy z Sierpnia 80 przez kilka tygodni ustawiali się w kolejce po tani węgiel przed biurem Mateusza Morawieckiego w Katowicach. - Mateusz Morawiecki nie zjawia się tutaj od miesięcy (...) Dlatego postanowiliśmy zamurować drzwi - wyjaśnił Rafał Jedwabny. Nie udało się, ponieważ do akcji wkroczyła policja.

W poniedziałek, 24 października, związkowcy z Sierpnia 80 po raz kolejny pojawili się pod biurem poselskim Mateusza Morawieckiego w Katowicach. Tym razem przywieźli ze sobą betoniarkę, piasek, zaprawę etc. i zamierzali zamurować drzwi prowadzące do pomieszczeń, które zajmuje premier rządu Zjednoczonej Prawicy.

- Mateusz Morawiecki nie zjawia się tutaj od miesięcy. To biuro kosztuje podatników dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie, a tak naprawdę jest niepotrzebne. Dlatego postanowiliśmy zamurować drzwi - tłumaczył Rafał Jedwabny, przewodniczący Sierpnia 80 w KWK Murcki-Staszic.

W poprzednich tygodniach, kiedy związkowcy ustawiali się w kolejce po tani węgiel, który Mateusz Morawiecki obiecał Polakom, drzwi do budynku były otwarte. Tym razem stróż zamknął je na klucz, a w środku zjawili się mundurowi z tarczami.

Mimo to związkowcy zaczęli przenosić betonowe bloczki i zaprawę, aby zamurować główne wejście. Wtedy policjanci siłą otworzyli drzwi i zaczęli tarczami wypychać związkowców na zewnątrz. Wywiązała się przepychanka. Powstrzymał ją Rafał Jedwabny, który nie chciał eskalować konfliktu.

- To jest demokracja w tym kraju! Nie stoję tutaj, żeby z wami walczyć. Niech ten oszust (Mateusz Morawiecki - przyp. red.) tu przyjedzie (...) Patrzcie, co ta władza robi. Ludzi, którzy ciężko pracują, wysyła na ludzi, którzy też ciężko pracują. Ten oszust, zamiast przyjechać i powiedzieć, do czego doprowadził, wysyła tych młodych chłopaków, żeby wypychali nas siłą. Nie damy się podzielić, nie będziemy się bić - podkreślił Rafał Jedwabny.
Krupinski

Może Cię zainteresować:

Były prezes JSW: Zamknięcie kopalni Krupiński to był gospodarczy sabotaż. Zmarnowano 700 mln ton węgla

Autor: Michał Wroński

21/10/2022

Związkowcy z Sierpnia 80 wybierają się do Warszawy

Przypomnijmy, że po raz pierwszy związkowcy z Sierpnia 80 pojawili się pod biurem premiera Mateusza Morawieckiego w Katowicach 12 września. Chcieli zapytać, gdzie jest tani węgiel, który polityk Prawa i Sprawiedliwości obiecał Polakom. Od tamtego czasu przyjeżdżali systematycznie w każdy poniedziałek, ale bez efektów, ponieważ premiera nigdy nie było. Jego pracowników udało im się spotkać tylko dwa razy.

- Jesteśmy tu w obronie Polaków. Gdzie jest ten oszust Mateusz Morawiecki? Gdzie jest ten tani węgiel, który obiecał? Człowieku, nie uciekniesz przed nami! I tak cię złapiemy. Kolejna demonstracja odbędzie się w Warszawie. Będziemy odwiedzać prezesów Polskiej Grupy Energetycznej, żeby wytłumaczyli, skąd ta spółka na koniec roku ma mieć osiem miliardów zysku. Ma mieć osiem miliardów złotych zysku, bo okrada Polaków - powiedział Rafał Jedwabny.

Związkowcy do Warszawy mają zamiar wybrać się w piątek, 4 listopada.

KWK Makoszowy

Może Cię zainteresować:

Jerzy Markowski: Polska ma nauczkę za 20 lat polityki wobec "nielojalnego i brudnego" Śląska i Zagłębia

Autor: Jerzy Markowski

20/10/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon