Chorzowski rynek był piękny, ale stał na drodze do dobrobytu Polski Ludowej. Transport ważniejszy niż miasto

Dziś wydaje się to tak odległe, że prawie nierealne: chorzowski rynek, taki prawdziwy, reprezentacyjny plac, na którym koncentruje się życie miasta. Taki właśnie był rynek bez estakady, która 4 dekady temu na zawsze przecięła go na pół.

Chorzowski rynek został założony pod koniec XIX wieku na miejscu dawnego targowiska, tuż przy miejskim ratuszu. Co ciekawe (w kontekście późniejszych losów tego miejsca) zmieniono przebieg szosy Katowice-Bytom, aby nie przechodziła przez plac. Rynek stał się reprezentacyjną częścią ówczesnej Królewskiej Huty i miejscem wypoczynku – posadzono tam drzewa, powstały skwery i alejki, a przy nich stanęły ławki.

Chorzowski rynek przecięty na pół

Było pięknie do lat 70. ubiegłego wieku. Na chorzowskim rynku można było nawet podziwiać egzotyczne palmy – zanim stało się to modne. Później ktoś wpadł na barbarzyński pomysł i zdecydował, by rynek przeciąć 400-metrową estakadą na trasie z Katowic do Bytomia. To w pewnym sensie znak czasów. Niedawno pisaliśmy o Bytomiu, w którym zabrakło kilku miesięcy, by (zapewne) ocalić zabytkowy kwartał kamienic i piękny (choć zaniedbany) Bulwar w sercu miasta. Lata 70. to właśnie epoka wielkich kontrastów na Śląsku - z jednej strony gigantyczne inwestycje mieszkaniowe i infrastrukturalne, z drugiej - kompletne lekceważenie historycznego charakteru zabudowy naszych miast.

"Chorzowski Rynek należy do najbardziej newralgicznych puntów komunikacyjnych województwa katowickiego" - pisała w połowie lat 70. Trybuna Robotnicza. Rozwiązania? Najprostsze. Wyburzenie sporej części zabudowy śródmieścia, w tym cennych secesyjnych kamienic. W dalszej perspektywie - naznaczenie miasta na zawsze - przecięcie go estakadą. Otwarto ją 22 lipca 1979 r. w najważniejsze święto PRL-u. Chorzowianie zostali pozbawieni rynku? Nie szkodzi. Pechem Chorzowa był fakt, że stał na drodze do dobrobytu Polski Ludowej.

Funkcje reprezentacyjnego placu przywrócono dopiero w 2019 r., po trwającej dwa lata przebudowie. Pod estakadą wybudowano pawilony, w których mieszczą się m.in. lokale, sklepy, galeria i punkt informacyjny. Zainstalowano podświetlaną fontannę, ławy, siedziska i postawiono scenę. Na rynek wróciły także… egzotyczne palmy, które można podziwiać wiosną i latem.

Rynek w Chorzowie, to nie zawsze był Rynek

Tak, jak zmieniał się chorzowski rynek, zmieniały się także jego nazwy. Miejsce powstało oczywiście jako Rynek (Ring), od 1935 roku był to plac Marszałka Józefa Piłsudskiego, w czasie II wojny światowej Adolf Hitler-Platz, później Plac 1 Maja, a od 1992 roku znów jest to po prostu Rynek.

Plac Kościuszki w Bytomiu przed wyburzeniem

Może Cię zainteresować:

Bytomskiemu Bulwarowi zabrakło kilku miesięcy, by przeżył wyrok śmierci wydany przez komunistów

Autor: Marcin Zasada

14/09/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon