Dawid Podsiadło jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich wokalistów. Dziś zapełnia stadiony, a swoją karierę zaczynał w programie „X Factor”

Chorzów w sobotę to grande finale jeśli chodzi o stadiony tegoroczne. Te przekładane, te ogromne i piękne stadiony – pisał niedawno Dawid Podsiadło w mediach społecznościowych. 25 czerwca pochodzący z Dąbrowy Górniczej wokalista dał koncert na Stadionie Śląskim. I znów, tak jak to było w Gdańsku czy Wrocławiu, zapełnił stadion po brzegi. Na polskiej scenie muzycznej jest dziś wręcz zjawiskiem.

Bartłomiej Kuczkowski (Facebook/ Dawid Podsiadło)
Dawid Podsiadło

Dawid Podsiadło jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich wokalistów. Był muzycznym objawieniem już 10 lat temu, kiedy zaistniał w telewizyjnym programie „X Factor”. I pozostaje nim nadal. Konsekwentnie podąża swoją ścieżką i odnosi sukcesy.

Jako pierwsi jego talent wokalny docenili jurorzy programu „The X Factor” w 2012 roku. Kiedy Podsiadło zaśpiewał przebój U2 „With Or Without You” Tatiana Okupnik była zachwycona. Kuba Wojewódzki uznał, że 19-letni wówczas Dawid Podsiadło spokojnie może mierzyć się wokalnie z Bono. Podsiadło wygrał drugą edycję programu. Rok później wydał debiutancką płytę „Comfort and Happiness”. Jednak to album „Małomiasteczkowy”, wydany w 2018 roku, sprawił zapanowała prawdziwa moda na muzykę Podsiadły. Album pokrył się podwójnym diamentem, rozchodząc się w nakładzie ponad 350 tysięcy egzemplarzy.

Dziś wokalista zapełnia nie tylko największe sale koncertowe w Polsce, ale i stadiony. Potwierdziła to tegoroczna stadionowa trasa koncertowa.

„Małomiasteczkowy”, ale...

Dawid Posiadło ma 29 lat. Pochodzi z Dąbrowy Górniczej. Nie wstydzi się swoich korzeni. Hit „Małomiasteczkowy” był ironią z jednej strony, a z drugiej artystycznym wyrazem tego, co go uwiera. Podsiadło przyznał, że odezwały się w nim kompleksy, o których nawet nie wiedział.

To utwór o przełamywaniu barier, wstydu i szukaniu miejsca w nowej rzeczywistości. Nie mam tu żadnych wniosków. Mam za to wiele spostrzeżeń i przemyśleń, ale jestem jeszcze parę kroków od krytykowania czegokolwiek – mówił w 2018 roku w portalu Wirtualnechmedia.pl. – Na pewno w niektórych momentach przemawia przeze mnie zazdrość, odzywają się jakieś skamieniałe kompleksy, o których istnieniu przez długi czas nie wiedziałem. To zazdrość o swojego rodzaju beztroskę i – w zależności od perspektywy – albo głupotę, albo odwagę – tłumaczył Podsiadło.

Nowy singiel, nowa płyta, nowa trasa koncertowa

Kilka dni temu byłą premiera nowego singla Dawida Podsiadło pt. „Post”. Utwór jest zapowiedzią czwartej studyjnej płyty artysty, której premierę zaplanowano na jesień 2022 roku. „Post” to piosenka o… hipokryzji.

Nie jestem nawet strażnikiem Teksasu więc tym bardziej średni ze mnie strażnik moralności. Natomiast wiem, że przez całe życie jedna cecha mnie nadzwyczajnie wkurza zarówno u mnie jak i u innych. To hipokryzja – napisał Dawid Podsiadło w mediach społecznościowych. – Z tą, którą mam w sobie, walczę na co dzień. I, jak to zwykle w walce bywa, raz wygrywam, raz przegrywam. Natomiast o tej, do której nie dosięgam – piszę piosenki – wyjaśnia wokalista pochodzący z Dąbrowy Górniczej.

Przy okazji artysta zapowiedział też na jesień nową trasę koncertową, która – od nazwy pierwszego singla – będzie nosić nazwę POSTprodukcja.

Dawid Podsiadło

Może Cię zainteresować:

Tego jeszcze nie grali: Dawid Podsiadło wystąpi na wypełnionym po brzegi Stadionie Śląskim. „Polscy artyści zaczęli pisać fajne piosenki”

Autor: Patryk Osadnik

24/06/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon