W Rzeczpospolitej Ludowej znano priorytety. 31 grudnia 1967 roku, niespełna 10 lat od oddania do użytku Pałacu Kultury Zagłębia, zakończono budowę Spółdzielczego Domu Handlowego „Centrum”.
Spółdzielczy Dom Handlowy "Centrum" z charakterystycznym dachem
Nowy dom handlowy stanął niemal naprzeciwko wspomnianego Pałacu Kultury Zagłębia i to właśnie te dwa budynki do dziś stanowią najbardziej charakterystyczne punkty w centrum Dąbrowy Górniczej.
Wspominają o tym „Wiadomości Zagłębia” w numerze z 17
listopada 1967 roku:
„Położenie
- kapitalne. SDH „Centrum” wybudowano rzeczywiście w samym
centrum Dąbrowy Górniczej, niemal naprzeciw Pałacu Kultury
Zagłębia. Nazwaliśmy ten dom „salonem” choć nie lubimy tego
słowa. Rzeczywiście jednak i architektura, i wnętrza zasługują
na tę nazwę. Oryginalny, lśniący dużymi, szklanymi taflami
budynek, otrzymał ciekawą „łamaną” konstrukcję dachową.
Monterzy, specjaliści z Poznania twierdzili, że z taką spotykają
się po raz pierwszy w kraju.”
Dom handlowy „Centrum” przypomina odbicie Pałacu Kultury, tyle że w krzywym zwierciadle.
Po jednej stronie ulicy Królowej Jadwigi - marmurowy, dostojny i przestarzały Pałac Kultury Zagłębia. Ukończony w 1958 roku, dwa lata po tym, jak doktryna realizmu socjalistycznego przestała obowiązywać. W kontraście do Pałacu Kultury stoi dom handlowy „Centrum”, lekki i przeszklony w swojej górnej części. Zamiast masywnych liter, zastosowano neon z nazwą budynku, popularne rozwiązanie na przełomie lat 60. i 70. Najbardziej charakterystycznym elementem budynku jest łamany dach. Chociaż dom handlowy „Centrum” przechodził wiele zmian, wliczając w to liczne termomodernizacje i „zazielenienie” elewacji, ikoniczny dach pozostał do dziś.
O nowym, kształtującym się po wojnie centrum Dąbrowy
Górniczej pisały „Wiadomości Zagłębia” w numerze z 24
listopada 1967 roku, zwracając uwagę na nowy dom handlowy:
„Niedawno
(o czym pisaliśmy obszernie) otwarto w Dąbrowie nowy spółdzielczy
Dom Towarowy „Centrum”, dwa wolno stojące pawilony handlowe
uruchomiono w osiedlu im. Mickiewicza i przy ul. Armii Czerwonej, a 2
dalsze są w budowie.”
Ważna jest nie tylko architektura, ale i asortyment. W dniu otwarcia „Centrum” wystawiono towary o łącznej wartości 13 milionów złotych. Trzeba jednak mieć na uwadze, że to stare złote, w dodatku opisywane w starej, podległej partii prasie. Tym nie mniej podane liczby na pewno robią wrażenie. Utarg w pierwszym dniu funkcjonowania domu handlowego wyniósł 750 tysięcy złotych a miesięczny obrót, według założeń, miał przekroczyć 5 milionów złotych. Co można było kupić w „Centrum”? W budynku znajdował się sklep z kosmetykami, bielizną i niewielki market spożywczy.
Dużą rolę w rekonstrukcji dawnego wnętrza „Centrum” odgrywają
wspomnienia mieszkańców. W domu handlowym dostępne były meble,
akcesoria turystyczne, sportowe i wędkarskie, a także sprzęt AGD:
radia, telewizory i magnetofony, które nie były powszechnie
dostępne pod koniec lat 60.
Z
„Lalki” Prusa na dąbrowskie salony
Dyrektorem
Spółdzielczego Domu Handlowego został Józef Siemieński. Swoją karierę w handlu zaczął od śledzi. Na 27 lat przed rozpoczęciem pracy w „Centrum”, sprzedawał śledzie na sztuki, co było dla niego jednym
z pierwszych doświadczeń w handlu detalicznym. Józef Siemieński
nauki pobierał w Warszawie i to nie u byle kogo. W latach 1857-1950 funkcjonował „Skład Win i Towarów Kolonialnych Bracia
Pakulscy”, przedsiębiorstwo, jak podają „Wiadomości Zagłębia”,
kontynuujące najlepsze tradycje polskiego handlu, znanego z powieści
„Lalka” Bolesława Prusa. Józef Siemieński miał się kształcić
pod okiem Skrzyckiego, pełniącego funkcję dyrektora handlowego u
Braci Pakulskich. Uczył on przyszłego dyrektora „Centrum” „jak
trzyma się miotłę, jak należy ścierać kurze i jak trzeba
grzecznie, lecz z godnością kłaniać się klientom…”.


