Fioletowa rewolucja w Gliwicach
Od stycznia 2026 roku Gliwice całkowicie przejdą na nowy system zbiórki odpadów tekstylnych. Do miasta dotarły fioletowe pojemniki na odpady tekstylne, przeznaczone dla zabudowy wielorodzinnej. Do końca 2025 roku pojemniki mają sukcesywnie trafiać do kolejnych wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni, a mieszkańcy będą mogli z nich korzystać od stycznia 2026 roku. Jak informuje gliwicki magistrat, pojemniki będą opróżniane co dwa tygodnie.
- To rozwiązanie ma pomóc uporządkować problem zapełnionych, prywatnych kontenerów na starą odzież oraz przeciwdziałać porzucaniu ubrań w przestrzeni publicznej – zwłaszcza w parkach i lasach. Nowy system ma być prosty, przejrzysty i odpowiadać na realne potrzeby mieszkańców - informuje Urząd Miasta w Gliwicach.
System zostanie także dostosowany do potrzeb mieszkańców domów jednorodzinnych - ci dostaną specjalne fioletowe worki. Odbiór odzieży będzie odbywał się raz w miesiącu, w systemie „worek za worek”.
Stare ubrania są jednymi z najczęściej produkowanych odpadów przez ludzkość. Skala problemu jest tak duża, że zgodnie z dyrektywą UE w 2025 roku Polsce wszedł w życie obowiązek selektywnej zbiórki zużytej odzieży, tekstyliów domowych oraz obuwia, które nie będą już zaśmiecać przestrzeni, a trafią do miejskich zakładów utylizujących odpady - najczęściej spalarni.
Ubrania, tekstylia i obuwie stanowią odrębną frakcję odpadów, co oznacza, że nie można już ich wyrzucać do pojemników na odpady zmieszane. Oznacza to, że w większości gmin należy takie odpady zawozić bezpośrednio do punktów PSZOK. Do niedawna można było też korzystać ze znanych kontenerów PKC, ale te właśnie kończą swoją historię.

Pojemniki PCK stały się nieopłacalne
Polski Czerwony Krzyż w lipcu 2025 roku zakończył współpracę z firmą, która odbierała i sortowała tekstylia. Przedsiębiorstwo skarżyło się na pogarszającą się jakość wyrzucanych ubrań i na to, że wiele osób wrzucało do pojemników odpady, które nie powinny się tam znaleźć - jak materace, czy plastikowe zabawki.
Decyzji PCK nie ma się co dziwić. Dotychczas model działania kontenerów z krzyżem wyglądał następująco:
- PCK selekcjonował ubrania nadające się do przekazania potrzebującym,
- Większość zebranej odzieży była jednak przekazywana partnerowi firmie Wtórpol,
- Firma sortowała zebrane tekstylia, a ubrania w dobrym stanie trafiały do sprzedaży w sklepach second-hand,
- Część tekstyliów była eksportowana jako odzież używana do krajów rozwijających się,
- Ubrania, które były zbyt zniszczone, przerabiano na szmaty,
- W końcu, ubrania nienadające się do przetworzenia zostawały utylizowane.
Cały system został wywrócony do góry nogami przez galopujący konsumpcjonizm i kapitalizm. W ostatnich latach zaobserwować możemy pogarszającą się jakość ubrań - szczególnie tych, które kupujemy w popularnych tanich platformach sprzedażowych z Azji.
Większość takiej odzieży nie nadaje się do oddania potrzebującym, ani do recyklingu. Zwłaszcza, gdy mowa o tekstyliach z domieszkami różnych włókien. Przetworzenie ich na nową przędzę czy tkaninę wymaga zaawansowanych technologii i pracochłonnego sortowania - co jest kompletnie nieopłacalne. Stąd decyzja firmy Wtórpol o zakończeniu współpracy z PCK.
Pamiętajmy, aby ubrania kupować odpowiedzialnie! Pogoń za krótkookresowymi trendami sprawia, że produkujemy więcej śmieci. Zamiast tego, kupujmy rzadziej, ale inwestujmy w dobrej jakości produkty, najlepiej te produkowane w Europie. Wybierajmy ubrania marek, które stawiają na transparentność swoich procesów produkcyjnych i łańcuchów dostaw. Nie bójmy się też odwiedzać second-handów i vintage shopów.
Materiał dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Za treści zawarte w materiale dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.
Może Cię zainteresować:
14 listopada, czyli Dzień Czystego Powietrza. Wiela marasu je w naszym lufcie?
Może Cię zainteresować:
