Georg Brüning ma swoją ławeczkę w Bytomiu. Ustawiono ją przed secesyjną willą, gdzie mieszkał słynny nadburmistrz

Ci, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać bliżej bogatej historii Bytomia, o Georgu Brüningu mogli usłyszeć przy okazji zeszłorocznego jubileuszu 770-lecia miasta. Do Bytomia przyjechali wtedy jego potomkowie. Wzięli udział w uroczystym odsłonięciu pamiątkowej tablicy, przypominającej o legendarnym budowniczym miasta. Ta stanęła przy alei Legionów, gdzie mieści się także secesyjna willa, w której przez lata zamieszkiwał wraz z rodziną. Teraz przed budynkiem podziwiać można także specjalną ławeczkę z wiernie odwzorowaną podobizną legendarnego nadburmistrza.

Prąd w Bytomiu? Brüning. Tramwaje? Brüning. Wodociągi? Brüning. Kanalizacja? Brüning. Kostka brukowa na głównych ulicach i placach, biologiczna oczyszczalnia ścieków, nowoczesna poczta, rzeźnia miejska? Brüning! Teatr, czyli dzisiejsza Opera Śląska? Też Brüning. Szkoła realna (dziś IV LO), Królewski Instytut Higieny (obecnie Sanepid), koszary (dziś filia Urzędu Miejskiego i MZDiM przy ul. Smolenia)? Znowu Bruning. Zoo? Brüning, a jakże.

Czyżby ten człowiek grał w Bytomiu w jakieś Monopoly, czy może raczej Sim City, ale na poziomie master i w realu? Nie, po prostu zacny Westfalczyk odpowiedzialnie i konsekwentnie wypełniał swoje obowiązki. I miał wizję, którą realizował.

Zaraz, ale jak to Westfalczyk? Ano tak. Brüning nie był rodowitym bytomianinem, pochodził z Botzlar koło Selm w Westfalii. Pochodzenie wysokiej rangi urzędnika z innego miasta, a nawet bardzo dalekich stron Niemiec, wbrew pozorom nie było aż takim ewenementem. Innym przyjezdnym śląskim samorządowcem był np. nadburmistrz Raciborza Hugo Swart.

Nadburmistrz z brązu. Można sobie z nim przysiąść na ławce

Dziś Bytom uhonorował nadburmistrza Brüninga.

Ławka z jego postacią stanęła przed secesyjną willą przy al. Legionów w Bytomiu, zaprojektowaną przez Karla Bruggera (podobnie jak budynek sanepidu przy Moniuszki 25 czy gmach liceum przy pl. Sikorskiego), dokładniej przy pamiątkowej tablicy informującej o spektakularnych dokonaniach zarządcy miasta. Nowy element małej architektury Bytomia ma ma wymiary 200x90x50. Autorem rzeźby, na bazie której wykonano projekt, jest artysta Przemysław Wolny, który bazując na archiwalnych zdjęciach, z należytą starannością odwzorował wizerunek siedzącej postaci.

- Postać nadburmistrza była odlewana metodą traconego wosku. Po otrzymaniu modelu od rzeźbiarza, ściągnęliśmy z postaci formę sylikonową, która posłużyła nam do wykonania woskowych modeli w skali 1:1. Następnie zostały one otoczone ceramicznymi warstwami. Po utwardzeniu formy, wosk się wypala, tworząc pustą przestrzeń, do której trafia ciekły brąz. Na koniec został nam proces żmudnej cyzelery (oczyszczania spawów), piaskowania oraz patynowania. Do odlewu bytomskiego włodarza wraz z ławką, wykorzystaliśmy 300 kilogramów brązu certyfikowanego - tłumaczy Grzegorz Halupczoka, właściciel firmy Art Odlew.

Warto podkreślić, że rodzinna firma pochodząca z Opola, która podjęła się wykonania ławeczki, ma już na swoim koncie kilka ciekawych form rzeźbiarskich, które można zobaczyć chociażby w Toruniu (Jan Paweł II), Nysie (Marszałek Józef Piłsudski), Katowicach (Stanisław Ligoń), a także w USA, Islandii czy Kanadzie.

Inwestycja upamiętniająca budowniczego Bytomia kosztowała 129 tys. zł. Z uwagi na wkład nadburmistrza w rozwój miejskiej infrastruktury komunalnej, projekt ufundowała spółka Bytomskie Wodociągi. Pomysłodawcą takiego projektu był prezydent miasta, Mariusz Wołosz.

Burmistrz Beuthen z ogłoszenia

Z zawodu Brüning był prawnikiem, a wykształcenie uniwersyteckie zdobywał w Bonn, Monachium, Heidelbergu i Getyndze, kończąc studia w roku 1874. Od 1880 r. był asesorem sądowym. Do legendy przeszedł też fakt, że został burmistrzem... w drodze konkursu. To też jednak nie stanowiło odstępstwa od ówczesnej normy, taka po prostu była procedura w Niemczech. Ściślej, polegała na tym, że rada miasta dawała ogłoszenie o poszukiwaniu nowego burmistrza w prasie, po czym wybierała najodpowiedniejszą z nadesłanych w odpowiedzi ofert. Ponoć dalekie pochodzenie zwiększało nawet szanse oferenta – radni traktowali je jako swego rodzaju gwarancję zapobiegającą czy chociaż zawężającą możliwości korupcji bądź nepotyzmu. Niemniej Brüning o wolnej posadzie szefa bytomskiego magistratu rzeczywiście przeczytał w gazecie. Zainteresowała go na tyle, że, wysłał w odpowiedzi swą ofertę. I w rezultacie faktycznie został burmistrzem z ogłoszenia.

Natomiast dla wyboru Brüninga nie bez znaczenia było jego wyznanie religijne. Był katolikiem. Ale mimo iż politykom-katolikom pruskie władze przyglądały się podejrzliwie (Kulturkampf odchodził już w przeszłość, ale o jego pryncypiach nie zapominano), kiedy kandydaturę Brüninga poparł wpływowy prawnik Schröder, generalny dyrektor\a dóbr hrabiego Hugona I Henckela von Donnersmarcka, znany i wpływowy ultramontanin, radni związani z katolicką partią „Centrum” opowiedzieli się za nią. W południe 13 marca 1883 r. Brüninga zaprzysiężono.

Na silne oparcie w radnych „Centrum” Brüning mógł liczyć przez większość swej kariery. Ale wieloletnie sprawowanie stanowiska zawdzięczał nie tyle umocowaniu w partyjnych układach, co efektywności swej pracy, wynikającemu z tego autorytetowi oraz powszechnemu szacunkowi, jaki go otaczał. W 1913 r., gdy akurat w łonie centrystów powstał plan odsunięcia od władzy Brüninga, ten przetrwał dzięki głosom radnych propolskiego skrzydła „Centrum”. Bywało nawet, że jego – konserwatystę przecież! – wychwalała prasa lewicowa, jak np. „Volkswacht” piszący o jego zasługach dla miasta Bytomia. Z liberałami zaś, z którymi sympatyzował grywał w skata przy kawie.

W mieszkaniu na piętrze

Prywatnie los go nie rozpieszczał. Państwo Brüning (pannę Dorotheę Köhne Georg poślubił w 1883 r.) doczekali się aż dwanaściorga dzieci. Jednak czworo z nich zmarło jeszcze w dzieciństwie. Córeczka na zapalenie płuc, druga córka oraz syn na szkarlatynę - wszystkie w tym samym, fatalnym roku 1893. Kolejny syn zginął w nieszczęśliwym wypadku. Dwóch następnych poległo podczas I wojny światowej. Być może to też wpłynęło w 1918 r. na decyzję Brüninga, by nie kandydować na kolejną kadencję. Złożył urząd w 1919 r.

Brüning wykorzystywał swoje znajomości i kontakty w górnośląskich sferach przemysłowych nie tylko w interesie Bytomia. Z jego inicjatywy powstało np. przedsiębiorstwo, które w XXI wieku nazwalibyśmy metropolitalnym – spółka wodociągowa dla okręgu przemysłowego, zrzeszająca szereg powiatów: ziemski bytomski, miejski Königshütte. miejski i ziemski katowicki, tarnogórski i zabrzański. Magnaci przemysłowi nie dość że poparli projekt, to i zapewnili środki do jego realizacji. Inna „ponadlokalna” spółka kierowana przez Brüninga zajęła się budową sieci kanalizacyjnej dla Bytomia, ale zarazem sąsiedniego Rozbarku. Było to w roku 1902, ale współpraca Bytomia z Rozbarkiem kwitła i wydawała owoce już wcześniej. To z rozbarskiej gazowni pochodził gaz, który za sprawą Brüninga od 1898 r. oświetlał bytomskie ulice. Bytom dał też pieniądze na tramwajowe skomunikowanie z miastem Karbia i Miechowic, wówczas odrębnych gmin. Również tramwaj skomunikował centrum z lasem miejskim w Dąbrowie Miejskiej. Istniejący już park w Bytomiu za Brüninga wzbogacił się o nowe atrakcje, jak ogród zoologiczny (pierwszy na Górnym Śląsku!) oraz basen.

Charytatywne Towarzystwo Wspierania Ubogich, którego burmistrz był dożywotnim prezesem, wydawało podopiecznym posiłki i opiekowało się bezrobotnymi. Brüning uważał, że w Bytomiu nikt nie ma prawa być głodny. Majętnym zaś świecił przykładem osobistego umiaru. Żył i mieszkał skromnie jak na swój urząd, w mieszkaniu na pierwszym piętrze kamienicy przy obecnej ulicy Piekarskiej 61. Dopiero miasto ufundowało mu na Abrahama dom przy Kurfürstenstrasse 4 (obecnie aleja Legionów). Znany jako willa Brüninga. Obecnie, w secesyjnym budynku stacjonuje firma informatyczna.

Nowa ławeczka w Szombierkach

Może Cię zainteresować:

W Szombierkach stanęła ławeczka Joanny Gryzik-Schaffgotsch. To kolejny projekt w ramach BO

Autor: Aleksandra Szlęzak

09/01/2025

Szlak Architektury Secesyjnej w Bytomiu

Może Cię zainteresować:

Spójrzcie tylko na te kamienice! W Bytomiu powstała nowa atrakcja turystyczna. To Szlak Architektury Secesyjnej

Autor: Aleksandra Szlęzak

10/12/2024

W Bytomiu powstanie nowa atrakcja

Może Cię zainteresować:

W Bytomiu powstanie nowa atrakcja postindustrialna. Z projektem związany jest Przemo Łukasik

Autor: Aleksandra Szlęzak

10/05/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama