Giesche, firma wyjątkowa. Nazwisko wygasło wieki temu, ale wciąż żyje w świadomości mieszkańców Śląska

Spółka przemysłowa Georg von Giesches Erben wywarła znaczący wpływ na śląską gospodarkę, kulturę i wyobrażenia ściśle dziś wiązane ze śląską tożsamością. Jej spuściznę odnajdujemy w wieli miejscach i przedmiotach, które ukształtowały wyobrażenia Śląska i śląskości. Nadal też wpływa na ich kształt.

A przecież próżno by dziś szukać na Górnym Śląsku siedziby rodu Giesche czy chociażby jej pozostałości. Graf von Donnersmarck rezydował w swoim Świerklańcu, gdzie gościł niemieckich cesarzy. Hochberg von Pless miał swoją Pszczynę i Promnice, Ballestremowie Pławniowice, Schaffgotschowie Kopice. Za sprawą małżeństwa z Joanną Gryzik odziedziczyli fortunę Karla Goduli - ten z kolei mieszka w pałacu w Szombierkach. Od pałacu Tiele-Wincklerów w Katowicach wzięła nazwę ulica Zamkowa. A Giesche? Jest willa na Giszozwcu, powie ktoś. No tak, ale to nie rezydencja rodu Giesche, tylko - nieporównanie zresztą skromniejsza od wspomnianych pałaców - Willa Uthemanna. Nie Gieschego, tylko Antona Uthemanna, generalnego dyrektora (który zresztą w willi tej nie mieszkał). No, ale przecież jest pałac w Katowicach Załężu - przypomni może kto inny - czyli dawna siedziba regionalnej dyrekcji spółki Spadkobiercy Gieschego.

Ano właśnie. Spółki. Nie rodu. Ród Giesche, którego pierwszym przedstawicielem jest Adam Giesche, żołnierz w służbie Habsburgów podczas wojny trzydziestoletniej, w linii męskiej wygasł już dwa pokolenia później.

Po Adamie, przodku założycielu, który prawdopodobnie przyszedł na świat jako Giza i pochodził z Małopolski, gdzieś z Sandomierszczyzny, najważniejszy Giesche w historii to oczywiście jego syn Georg Giesche. A właściwie już (od 1712 r. ) von Giesche, choć jeszcze bez szlacheckiego herbu, bo w 1704 r. uzyskał on u cesarza Leopolda i Habsburga przywilej na eksploatację galmanu.

Z kolei synem Georga jest Fryderyk Wilhelm von Giesche, który w 1754 roku umiera, nie pozostawiwszy potomka. Jego majątek dziedziczą trzy kobiety: siostra i dwie siostrzenice. Powstają trzy linie rodu: von Pogrell, von Teichmann i von Walter-Croneck. W 1860 r. spadkobiercy tworzą spółkę, która nazywają właśnie Spadkobiercy Gieschego (pełna nazwa: Bergwerksgesellschaft Georg von Giesches Erben - Towarzystwo Górnicze Spadkobierców Jerzego von Giesche). Firma, inwestując w kopalnie węgla kamiennego, kopalnie rud cynku i ołowiu oraz hutnictwo ołowiu i produkcję wyrobów cynkowych, a w końcu nawet porcelany, wyrosła na jeden z największych koncernów przemysłowych na Śląsku.

Po włączeniu części Górnego Śląska do Polski w 1922 roku, na jej terenie znalazła się większość śląskiego przemysłu. Dotyczyło to również większości zakładów przemysłowych Spadkobierców Gieschego. W II RP powołano do życia spółkę akcyjną Giesche S.A. Została zlikwidowana po II wojnie światowej. A i spółka Georg von Giesches Erben AG (z siedzibą w Hamburgu) oficjalnie zbankrutowała w 1973 r.

Wcześniej jednak zarówno zakłady przemysłowe Spadkobierców Gieschego, jak i ich wyjątkowe inwestycje urbanistyczne, zdążyły na zawsze zapisać się w krajobrazie Śląska i jego historii. Wiele z nich złożyło się na nasze dziedzictwo i pozostawiło ślad w naszej śląskiej tożsamości.

Giesche żyje nadal w świadomości mieszkańców Śląska. I nie tylko we świadomości. Nadal napotykamy na Śląsku trwałe ślady jej działalności. A jej innowacyjność nawet (czy może zwłaszcza?) po latach doceniana. Przykłady? Jest ich wiele, już od samego zarania firmy. Oto na przykład wydobycie galmanu na Śląsku, którego Georg Giesche był pionierem. Uzyskiwanie cynku z galmanu - nowoczesna technologia, której znaczenie błyskawicznie dostrzegli Spadkobiercy Gieschego i wdrożyli, by czerpać w tego krociowe zyski. Nikiszowiec - wzorowe osiedle patronackie, prorocza jakby zapowiedź nowoczesnej idei miasta piętnastominutowego. Giszowiec - urzeczywistnienie idei miasta-ogrodu. Fabryka porcelany, produkująca atrakcyjne w formie naczynia stołowe na każdą kieszeń, w związku z tym obecne w każdym praktycznie domu, a przy tym modne - to przecież poprzednik takich marek jak IKEA.

Są nadal widoczne długofalowe skutki decyzji podejmowanych przed laty przez kierujących firmą, niezależnych już od niej. Miejsca przez nich stworzone, takie jak Nikiszowiec, Giszowiec czy Fabryka Porcelany zaistniały w kulturze, sporcie, śląskiej religijności.

Opowiadamy o nich więcej w naszej galerii.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon