Jak Gorol z Hanysem. Kiedyś obrzucanie się kamieniami. Dziś poznajemy się mniej gwałtownie

Jeżeli tęsknicie za czasami, gdy „na Śląsku całymi dniami prali Hanysy się z Gorolami”, to ta informacja nie sprawi wam radości. A może uważacie, że podkreślanie różnic między częściami naszego województwa połączone ze zwalczaniem animozji to właściwa droga? Jeśli tak, to spodoba się wam projekt „Jak Gorol z Hanysem”.

Jak Gorol z Hanysem czyli o różnicach z szacunkiem

Idea narodziła się w roku 2019 w głowach dwóch regionalistów pracujących z młodzieżą po dwóch stronach Brynicy. To Marcin Melon, anglista z tyskiej Szkoły Podstawowej nr 37 (szerzej znany jako autor pisanych po śląsku powieści kryminalnych i sztuk teatralnych) oraz Dariusz Majchrzak, historyk i pasjonat dziejów Zagłębia Dąbrowskiego, uczący w będzińskim I Liceum Ogólnokształcącym. Panowie poznali się podczas szkolenia prowadzonego przez Melona i, zamiast skupiać się na dzielących ich różnicach kulturowych, postanowili zadziałać wspólnie.

„Im więcej wiemy o samych sobie i o sąsiadach, tym łatwiej nam ich szanować”

- Czasy mojego ojca, gdy synki z Szopienic jechali banką do Sosnowca, by obrzucić miejscowych kamieniami, a potem następowała rewizyta, na szczęście już minęły – mówi Marcin Melon. – Ale nie podoba mi się też tendencja do glajszachtowania, udawania, że Śląsk i Zagłębie nie mają swojej odrębnej historii i kultury. Sztuczne zasypywanie tego, co stanowi naszą tożsamość. Potrzebujemy trzeciej drogi: świadomości tego, kim jesteśmy, ale takiej, która nie prowadzi do wzajemnej wrogości. To tak działa: im więcej wiemy o samych sobie i o sąsiadach, tym łatwiej nam ich szanować – podkreśla nauczyciel z Tychów.

Pierwsze spotkania z cyklu „Jak Gorol z Hanysem” odbyły się jeszcze przed pandemią, wiosną 2019 roku. Melon udał się do będzińskiego ogólniaka, gdzie zrealizował warsztaty poświęcone historii i kulturze Górnego Śląska. Aby było jeszcze bardziej kosmopolitycznie, zrobił to po angielsku. W rewanżu Majchrzak odwiedził tyską podstawówkę z prezentacją na temat kultury, tożsamości i historii Zagłębia Dąbrowskiego.

Od tamtej pory warsztaty odbywają się corocznie. W czwartek, 15 czerwca 2023 r., zakończyła się już czwarta edycja projektu. Autorzy myślą, by rozszerzyć swoją akcję na inne śląskie i zagłębiowskie szkoły. Liceum Dariusza Majchrzaka przyjmuje u siebie wycieczki ze śląskich szkół połączone ze zwiedzaniem Będzina. Ostatnio z takiej atrakcji skorzystali uczniowie z Zabrza.

Potrzebna jest rzetelna edukacja regionalna

- Warsztaty mają służyć lepszemu poznaniu się obu społeczności, zaszczepieniu chęci do poznania się. Do tej pory byliśmy jak dwie wyspy dryfujące obok siebie – mówi Majchrzak. - Zależy mi, by w naszym kraju zmieniło się podejście do edukacji regionalnej, aby stała się ona częścią systemu oświaty i była rzetelnie realizowana przez fachowców.

A co ze słynnymi wicami o śląsko-zagłębiowskich chajach? Czy to już definitywnie historia? - Absolutnie nie odczułem podczas mojej wizyty żadnej wrogości ze strony zagłębiowskiej młodzieży - śmieje się Marcin Melon, zapytany o to, czy nie czuł lęku przed podróżą na drugą stronę Brynicy. - Byli bardzo otwarci, choć ich wiedza na temat sąsiada była raczej skromna. Ale to nie może dziwić, skoro sami Ślązacy mało wiedzą o swoim Heimacie. To efekt braku edukacji regionalnej w polskim systemie edukacji. Całe lata zaniechań trzeba teraz nadrabiać oddolnymi inicjatywami, takimi jak nasz projekt – dodaje.

Księżna Daisy

Może Cię zainteresować:

Lepsi o jednego… gynsipympka. Najwięcej o Śląsku wiedzą bajtle z Rybnika

Autor: Redakcja

05/06/2023

Marcin Melon

Może Cię zainteresować:

„Porządnej edukacji regionalnej w Polsce nie ma. Jest absurdalny centralizm, bery i bojki opowiadane z Warszawy" - Marcin Melon o śląskiej tożsamości i języku

Autor: Maciej Poloczek

03/06/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon