Gija Guruli

Jarosław Gwizdak: Jak przypomniałem sobie Giję Gurulego, Zazę Rewishvilego czy Mamię Dżikiję

Jarosław Gwizdak: Jak przypomniałem sobie Giję Gurulego, Zazę Rewishvilego czy Mamię Dżikiję

autor artykułu

Jarosław Gwizdak

Po krótkim, wakacyjnym pobycie w Katowicach i w Beskidach, wróciłem do Tbilisi. Upał nadal nie odpuszcza. Codzienne temperatury sięgają 35-37 stopni Celsjusza, ale w przeciwieństwie do upalnej, kamiennej Florencji, w gruzińskiej stolicy jest znacznie więcej powietrza.

Tbilisi leży nad rzeką Mtkwari (Kura to nazwa rzeki po rosyjsku, lepiej używać tej gruzińskiej), ulice miasta są zadrzewione, w centrum jest kilka niewielkich parków. Położenie miasta na wzgórzach również sprzyja wymianie powietrza, nie jest źle. Żeby jednak nie było zbyt dobrze: na ostatnie dni sierpnia zaplanowano wyłączenie wody dla znacznej części miasta. W Tbilisi trwa remont sieci wodociągowej i kanalizacyjnej (myślę, że katowiczanie jeszcze pamiętają, jak to robiono u nas).

W sprawie interweniowała nawet gruzińska Rzeczniczka Praw Obywatelskich, Nino Lomjaria. Uprzejmie zapytała kierownictwo wodociągów, czy nie zamierza zmienić harmonogramu prac i jednak nie zakręcać kurków w trakcie zapowiadanego najcieplejszego tygodnia w Tbilisi. Odpowiedzi się nie doczekała. Zawór zakręcono.

Home-office bez prysznica

Gdy piszę te słowa, siedzę w moim tbiliskim mieszkaniu zastanawiając się, czy wykonawca dotrzyma terminu i woda popłynie z kranu po zapowiadanych 34 godzinach przerwy. Dowiedziałem się w naszym biurze, że czas, w którym ma nie być wody podawany jest ze sporą tolerancją i z reguły trwa dłużej.

Moi gruzińscy współpracownicy do braków wody (dość częstych) podchodzą metodycznie i ze stoickim spokojem. Skoro nie można wziąć porannego prysznica, do pracy się nie przychodzi. Pracuje się zdalnie.

W przeciwieństwie do wodociągów, internet w Tbilisi sprawuje się znakomicie. Niemal każde miejsce obsługujące klientów zapewnia darmowy dostęp do wi-fi. Podłączyć do sieci można się w sklepie, w salonie piękności i oczywiście w barach i restauracjach. Oprócz prywatnych punktów dostępu, spora część Tbilisi pokryta jest miejską siecią o bardzo wdzięcznej nazwie „Tbilisi loves You”. Wygląda na to, że o internet jest w mieście łatwiej niż o wodę.

Serie A a sprawa gruzińska

Wystarczy już (lania) wody. Weekend przyniósł mi także kibicowską rozterkę. Już raz świeciłem tutaj oczami, gdy Lech Poznań rozbił w eliminacjach pucharów gruzińskiego mistrza – Dinamo Batumi.

W niedzielę we włoskiej lidze doszło do arcyważnego meczu. Grała „moja” Fiorentina z FC Napoli. W drużynie z południa Włoch gra od początku sezonu bożyszcze Gruzinów. Łatwiej niż wymówić jego nazwisko jest pewnie zjeść tuzin przepysznych chinkali, ale może warto spróbować: Khvicha Kvaratskhelia.

Przeczytałem, że prezes włoskiego klubu nie był w stanie obwieścić kibicom, jakiego zakupu dokonał i na konferencji prasowej dukał „zizi, zizi, ziza”. Dlatego gruziński skrzydłowy dostał tam już swoją ksywę, niezwykle skromną – Kvaradona. Jest w niej wszystko: Neapol, Maradona i Kvaratskhkelia. I mnóstwo przesady. We Florencji był bezbramkowy remis, Napoli utrzymało pierwsze miejsce w tabeli. Koledzy z pracy nie patrzyli na mnie wilkiem. Udało mi się. A ja przypomniałem sobie jeszcze Giję Gurulego (pan ze zdjęcia), Zazę Rewishvilego czy Mamię Dżikiję.

Widać, że nie tylko na Śląsku można mieć słabość do gruzińskich piłkarzy. Ciekawe czy dwaj z trzech wymienionych przeze mnie graliby teraz na pustym stadionie?

Firenze 1263165 1280

Może Cię zainteresować:

Jarosław Gwizdak: Zaczynam wierzyć w to, że człowiek bywa tylko epizodem w życiu przedmiotu

Autor: Jarosław Gwizdak

10/05/2022

Nick Cave

Może Cię zainteresować:

Jarosław Gwizdak: Przyjedź gwiazdo do Katowic, nikt cię tu nie pozna. Możesz imprezować w spokoju

Autor: Jarosław Gwizdak

11/08/2022

OFF Festival Katowice fot Radosław Kaźmierczak

Może Cię zainteresować:

Jarosław Gwizdak: Off Festival muzycznie stoi w miejscu. Zabrakło mi też dyskusji o tym, co nas spotkało przez rok

Autor: Jarosław Gwizdak

17/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon