Pixabay
Sukienka dla maryi pixabay

Ks. Jacek Siepsiak: Akcja pt. "Noś w maju sukienkę dla Maryi" to wersja soft tzw. moherowych beretów

Ks. Jacek Siepsiak: Akcja pt. "Noś w maju sukienkę dla Maryi" to wersja soft tzw. moherowych beretów

autor artykułu

Jacek Siepsiak

Pojawiła się akcja noszenia sukienek w maju dla Maryi. Ponoć inicjatorem jest o. Dyrektor z Torunia. Można powiedzieć: banał, nie ma się czym zajmować. To prawda. Łatwo to wyśmiać i nie przejmować się. Gorzej, jeśli to hasło wezmą sobie do serca również panowie. Ale chyba nie o to chodziło organizatorom. Choć przecież w dawniejszych czasach także mężczyźni nosili suknie. Do tej pory jezuici swoje sutanny nazywają sukniami. Ale przecież „ksiądz i...

Nie mam nic przeciwko zakładaniu dżelaby. Choć można narazić się na zarzut uprawiania islamizacji. Chłop w sukmanie też może być jakąś manifestacją, np. ekologiczną podczas dożynek, wołającą o naturalne i tradycyjne produkowanie żywności. No właśnie, chodzi o manifestowanie. Ludzie z różnych okazji zakładają jakieś przypinki, ubierają się w koszulki z firmowymi napisami, malują sobie twarze i biorą do rąk flagi lub transparenty. Często jest to związane z marszami i demonstracjami lub meczami.

Natomiast akcja ze sukienkami zakłada noszenie ich przez cały miesiąc. I tu mam pewne wątpliwości. Można z siebie robić słup ogłoszeniowy okazjonalnie. Natomiast, gdy taka sytuacja się przedłuża, to zaczyna to być trochę „niezdrowe”. Dlatego mam też problemy z tatuażami. Czasowy, naklejony lub namalowany, mi nie przeszkadza. Traktuję to jak strój zwracający na coś uwagę. Ale, gdy nie da się go zdjąć i zostaje na zawsze lub na bardzo długo, to coś mi tu nie gra. Bo przecież sympatie i poglądy zmieniają się. Nieraz gwałtownie.

I dobrze się zrozummy. Nie mam nic przeciw zwiewnym sukienkom na wiosnę ani oryginalnemu malowaniu ciała. Bywają lepsze lub gorsze, ładne lub nie, wymowne lub banalne. Podobnie było z fryzurami, które miały pokazywać przynależność do jakiejś subkultury. One oscylowały między czymś zmiennym a trwałym określeniem swojej przynależności.

Sukienki w maju chyba są wersją soft tzw. moherowych beretów. Można powiedzieć, dla młodszych. To ma być mundur armii toruńskiej rozgłośni. Oczywiście podaje się wiele innych motywów: genderowych, z tradycji itp. Ale one po prostu nie są prawdziwe. Natomiast jest to forma umundurowania, czyli manifestowania przynależności.

Niestety jest to również forma zawłaszczania pewnej formy ubioru. Teraz przez cały maj każdy, kto założy sukienkę, będzie podejrzewany o sprzyjanie o. Dyrektorowi. Czy tego chce, czy nie. Gdy zakładamy taki ubiór i bierzemy udział w jakiejś manifestacji, zgadzamy się na to, by na nas patrzono wtedy przez pryzmat tego ubioru. I wtedy możemy uchodzić za zwolennika takiej czy innej opcji. Natomiast poza takim kontekstem mamy pełne prawo nie życzyć sobie, by w sumie zwykły „strój” jak sukienka, beret, broda czy kapelusz był odbierany jako moja deklaracja przynależności lub jakichś poglądów. Większość z nas nie chce być słupami ogłoszeniowymi w swoim prywatnym czasie. I nie mamy zamiaru tłumaczyć się, dlaczego nosimy suknię a nie spodnie.

Taka akcja okrada mnie. Z czego? Z prawa do decydowania, kiedy mój „wystrój” jest manifestacją, a kiedy nią nie jest. Kiedy chcę czymś pomachać, a kiedy najzwyczajniej jest mi tak dobrze.

Oczywiście muszę się liczyć z tym, że idąc na mecz w barwach danej drużyny będę odbierany jako jej kibic. Ale w innych okolicznościach, ubrany w te same barwy powinienem spokojnie przejść przez „wrogie” osiedle. No chyba, że strzelę sobie logo na czole. Natomiast nonsensem byłoby (i kradzieżą mojej prywatności), gdyby każdy kto nosi np. czapkę „maciejówkę” był utożsamiany z sympatykiem jakiejś „drużyny”, bo tak zarządził jej prezes. A tak w polityce bywało. Oj, bywało!

Jan Paweł 2 na fasadzie pałacu prezydenckiego

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Dlaczego nie dziwi mnie wykwit przyśpiewek, rymowanek, memów, kpiących sobie z Wojtyły

Autor: Jacek Siepsiak

18/04/2023

Katowice Nikiszowiec

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Śląska narracja musi prezentować to, co śląskie, jako bogactwo potrzebne każdemu

Autor: Jacek Siepsiak

02/04/2023

Karol Wojtylas cardinal proclamation

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Tajna pamięć o papieżu. Są środowiska, które mają nadzieję, że ludzie zapomną. Że rozejdzie się po kościach

Autor: Jacek Siepsiak

16/03/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon