Wybory

Ksiądz Jacek Siepsiak: Potrzebujemy symboli i legend takich jak historia niezwykłej mobilizacji wyborców z wrocławskiego Jagodna

Ksiądz Jacek Siepsiak: Potrzebujemy symboli i legend takich jak historia niezwykłej mobilizacji wyborców z wrocławskiego Jagodna

autor artykułu

Jacek Siepsiak

Kiedyś to sieć linii kolejowych spajała kraj. Gdy patrzyło się na jej schemat (a taki wisiał niemalże w każdym wagonie), można było wyraźnie dostrzec, gdzie przebiegały granice rozbiorowe. Teraz ważniejsza jest sieć autostrad czy tras szybkiego ruchu.

Autostrada A4 w dużej mierze pokrywa się z torami biegnącymi z Niemiec do Przemyśla. Jest jakaś oś w tym miejscu. I nie chodzi tylko o transport. Tu się zbiegają wydarzenia, również te symboliczne. Potrzebujemy symboli, legend, opowieści, które jak w soczewce skupiają naszą tożsamość, korzenie, ale i nadzieje.

Tym grają politycy, gdy mobilizują nas do wyborów. Próbują nawet tworzyć różne eventy: konwencje, marsze, demonstracje. Robią to w miejscach symbolicznych, z symbolicznymi flagami w rękach. Czas najczęściej pokazuje, że odwoływanie się do legend nie tworzy nowej legendy. Po wyborach zapominamy o sztucznie wykreowanych wydarzeniach. One zazwyczaj nie mają świeżości, czegoś co by zadziwiło, zaskoczyło, było niesamowite, spontaniczne.

A są takie wydarzenia, które stały się „założycielskie” dla naszej mentalności. Przy wspomnianej linii kolejowej rozegrał się plebiscyt i związane z nim mobilizacje, praca polityczna i walki zbrojne, w tym powstania śląskie. To po tych torach toczyły się po II wojnie wagony z całą rzeszą przesiedleńców, która zmieniła oblicze etniczne Śląska i Zagłębia. To bez tych torów (oraz owych szerszych) nie byłoby tak głębokiej interakcji przemysłowej z innymi dzielnicami.

Młodzi powiedzą, że to stare dzieje, że to już nie ich bajka. Prawda. Dla nich to zamierzchłe sprawy. Ale żyją jeszcze ci, dla których strzelanie do górników w „Wujku” to jednak symbol poważnej zmiany. A miało miejsce parę kilometrów od dworca na wspomnianej linii kolejowej. Wydarzenie, które stało się głośne, bo wyrwało się spod kontroli. Ale wydarzyło się właśnie w tym miejscu, gdyż Katowice stały się tym, czym były (i są) również dzięki zatrzymującym się tutaj pociągom.

Czy na tym koniec? Czy kolej już nie ma szans na udział w kształtowaniu naszych mitów?

Fala uchodźców z Ukrainy ogarniętej wojną wybierała oprócz kierunku warszawskiego głównie linię Przemyśl – Rzeszów – Kraków - Metropolia Śląska - Wrocław. To nie przypadek, że w tych miejscach najobficiej objawiło się pospolite ruszenie obywatelskie. To na dworcach kolejowych powstawały centra pomocy, przyjęcia, dystrybucji. Ten fenomen zachwycił świat i nas zintegrował też dzięki owej trasie kolejowej.

A co stało się symbolem katastrofy ekologicznej? Kanał Gliwicki wręcz ociera się o tę samą linię kolejową. A ona dalej ciągnie się wzdłuż Odry. Bumar (z Hutą Łabędy), to obiekt wojskowy, więc nie wolno ujawniać wyników z kontroli jego ścieków. Stoi między wodami kanału i Kłodnicy a torami w widłach rozgałęzienia wspomnianej trasy.

Jest jeszcze jedno wydarzenie. Czas pokaże, czy wejdzie do panteonu mitów obywatelskich. Czy będziemy się na nie powoływać jak na skok przez płot. Niby nic, a jednak. Niespełna kilometr od „naszej” trasy kolejowej leży Jagodno we Wrocławiu. To już świeżutka historia niezwykłej mobilizacji. W dobie wstrętu do polityki, zwłaszcza młodych, taka kolejka aż do trzeciej w nocy! Robi wrażenie. Tym jest to ciekawsze, że nie jest to jednostkowa anomalia, ale symbol większej zmiany. Nie tylko tam stano w nocnych kolejkach, by zagłosować. Do tego atmosfera życzliwości, uśmiechu, pomagania sobie, przypilnowania dzieci, przynoszenie ciepłych ubrań i posiłków. Pizzeria, której już po owej nocy wyborczej, wysyłano pieniądze, ale bez zamawiania dostawy, by wynagrodzić jej wydatki owej nocy. Ktoś powie, że to tylko zryw, takie pospolite ruszenie. Może. Lecz to właśnie tak tworzą się legendy, mity założycielskie…

A że bliziutko A4 i kolei. Przypadek?

Petersburg

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Imperializm źle nam się kojarzy. Papież Franciszek wychwalając dziedzictwo Rosji zachował się przynajmniej niezręcznie

Autor: Jacek Siepsiak

23/10/2023

Wybory

Może Cię zainteresować:

Ks. Jacek Siepsiak: Dużo zależy od pilnowania wyborów, od patrzenia na ręce komisjom liczącym głosy

Autor: Jacek Siepsiak

13/10/2023

Wybory

Może Cię zainteresować:

Ksiądz Jacek Siepsiak: Dlaczego przed wyborami wyostrzenie węchu może być przydatne

Autor: Jacek Siepsiak

23/09/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon