Małgorzata Tkacz-Janik w ŚLĄZAQ: Marsze kobiet przyniosły konkretne efekty - zmiany społeczne i dyskusję publiczną na niespotykaną skalę o prawie do aborcji

ŚLĄZAQ tym razem o kobietach, ale nie tylko, bo i o nieprzerobionej historii Śląska, o Gliwicach oraz Instytucie Myśli Polskiej imienia Korfantego. - Dyskusja publiczna i na taką skalę o prawie do aborcji spowodowała otwarcie się kanału dostępu do aborcji, które wcześniej nie były tak znane. Poszerzyło się pole mówienia o możliwych środkach wykonania aborcji i o tym, że aborcja jest usługą medyczną i może być tak traktowana i w bardzo wielu krajach tak jest. I że nie musi być to dyskusja przesiąknięta ani kontekstami religijnymi, ani ideologicznymi, żadnymi innymi - mówi dr Małgorzata Tkacz-Janik, działaczka społeczna na rzecz praw kobiet i badaczka dziedzictwa i kultury Śląska.

Tkacz janik slazaq

Od wielu lat obecna w życiu politycznym i społecznym województwa. Działaczka społeczna, polityczka, feministka, promotorka herstorii, organizatorka, baczna obserwatorka rzeczywistości.

"Dobry minus" dla Tuska za wizytę w regionie

Dr Małgorzata Tkacz-Janik, dziś specjalistka w Instytucie Myśli Polskiej im. Korfantego w Katowicach, pochodząca i mieszkająca do dziś w Gliwicach, przyjęła nasze zaproszenie do rozmowy w ramach formatu ŚLĄZAQ. Q jak pytanie po angielsku. Nie mogło zabraknąć w naszej rozmowy pytania o jej ocenę wizyty Donalda Tuska w województwie śląskim.

- Jego zachowanie w tym momencie oraz próba doboru słów nie była do końca naturalna - ocenia Małgorzata Tkacz-Janik wystąpienie Donalda Tuska w Radzionkowie, gdy obiecywał uznanie języka śląskiego za regionalny. - Odbieram tę sytuację nieco sztucznie, ale uważam, że kierunek jest dobry. Czyli musimy musimy próbować, być może będziemy popełniać tak jak Tusk błędy, ale jeżeli sobie o tym w końcu nie porozmawiamy i na przykład nie odbędziemy takiej podróży, jaką nam proponuje Zbigniew Rokita w "Kajś", czy nawet jak Filip Springer w "Mein Gott, jak pięknie", to nie będziemy wciąż gotowi do odbycia rozmowy o różnorodności tego regionu. Tym bardziej, że dyskusja do nas wraca po prostu. I ta próba ze strony Donalda Tuska jest dobra. Język, słownictwo i tak dalej do poprawy. I było widać, że się o wiele lepiej czuje, kiedy proponuje utworzenie Ministerstwa Przemysłu. I kiedy rozmawia o energii ze źródeł odnawialnych, kiedy rozmawia o relacjach z Unią Europejską, W takich twardych tematach. W tych związanych z hajmatem - trochę mniej - dodaje Tkacz-Janik.

Wizycie Tuska w regionie nasza rozmówczyni daje ocenę "dobry -".

Jaka jest Polska dla kobiet?

Pytana o to, jaka jest dziś Polska dla kobiet, dr Tkacz-Janik odpowiada: - Różna dla różnych kobiet. Wiele jest zachwyconych tym, jak się mogą rozwijać, jak mogą sięgać po nowe, różne obszary na ścieżce życia. Dlatego, że może już nawet nie czują tych ograniczeń, które miało na przykład moje pokolenie, obecnych pięćdziesięcioparolatek. Dzisiaj bardzo wiele kobiet, nie tylko dzięki nowym technologiom, podróżom, porównywaniu się z koleżankami, równolatkami w innych krajach europejskich, zupełnie zarzuca tamte demony, obciążenia, nie powstrzymuje się przed wyzwaniami i decydowaniem o swoim życiu w sposób absolutnie autonomiczny - mówi.

Jednak zauważa też drugą stronę medalu. - Mamy też do czynienia z dyskursem konserwatywnym, z mansplainingiem (termin oznaczający objaśnianie spraw kobietom w sposób protekcjonalny i deprecjonujący je -przyp. red.), chociażby w wydaniu Konfederacji. I pytanie teraz, jak się proporcje rozłożą. Komu będzie z tym najbardziej po drodze? Na pewno póki co politykom w Polsce jest po drodze z konserwatywną myślą i z Kościołem. Tym, którzy proponują coś innego jest o wiele trudniej przekonać szersze grona do swoich postulatów. Tak jak polska demokracja wciąż jest eksperymentem, tak, chociaż w ogóle mnie to nie śmieszy, Polska dla kobiet nie jest łatwym kawałkiem codziennego chleba - uważa Tkacz-Janik.

Konkretne efekty czarnych marszów i Strajku Kobiet

Małgorzata Tkacz-Janik była jedną z organizatorek protestów kobiet, i to zarówno tych w 2016 r. w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, jak i w 2020 r., po wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującej ,m.in. aborcji płodu z wadami letalnymi. Co, wg niej, konkretnego przyniosły te protesty?

- Bardzo konkretne, moim zdaniem, wydarzyły się zmiany. Po pierwsze dyskusja publiczna i na taką skalę o prawie do aborcji spowodowała otwarcie się kanału dostępu do aborcji, które wcześniej nie były tak znane. Czyli poszerzyło się pole mówienia o możliwych środkach wykonania aborcji i o tym, że aborcja jest usługą medyczną i może być tak traktowana i w bardzo wielu krajach tak jest. I że nie musi być to dyskusja przesiąknięta ani kontekstami religijnymi, ani ideologicznymi, żadnymi innymi. Że może to być ograniczone do zdrowia i szczęścia kobiety, rodziny i dobrostanu społeczeństwa. I myślę, że ta dyskusja jest niezwykle ważnym, konkretnym osiągnięciem tamtego czasu - mówi Tkacz-Janik.

Drugą rzeczą, którą jako konkretną zmianę, wskazuje nasza rozmówczyni to sytuacja, gdy bardzo wiele kobiet i mężczyzn, którzy też są sojusznikami tej sprawy, tworzy w lokalnych środowiskach grupy wsparcia, gdzie w sposób otwarty można mówić o prawie do aborcji, gdzie jest taka przyjacielska, sieciowana pomoc kobietom w różnych trudnych sytuacjach i rodzinom.

- To drugi konkretny moim zdaniem efekt tamtego czasu, tamtej walki i tamtych sytuacji, gdzie kobiety, bo jednak to były głównie kobiety, doświadczyły traktowania poniżej jakiejkolwiek procedury demokratycznej i godności. To zamykanie na komisariatach, przetrzymywanie, te pozorne przesłuchania, ten reżim państwa PiS objawił się wtedy z całą mocą i myślę, że to też jest osiągnięcie. I nie tylko ja to opowiadam, bo opowiadają to i dziennikarze, dziennikarki, ale także socjologowie i nawet już historycy, że to miało znaczenie ogromne dla pewnego przełomu myślenia w Polsce. Historia europejska uczy, że tego rodzaju doświadczenie wzmacnia, nawet jeżeli zatrzymuje na jakiś czas ruchy kobiece czy ruchy społeczne oddolne. Zmiana społeczna jest konkretem - dodaje nasza rozmówczyni.


Cieszymy się, że przeczytałeś nasz tekst do końca. Mamy nadzieję, że Ci się spodobał. Przygotowanie takich materiałów wymaga mnóstwo pracy i czasu od autorów. Chcemy, żeby zawsze były dostępne dla Was za darmo, jednak aby mogło tak pozostać, potrzebujemy Twojego wsparcia. Zostań patronem Ślązaga na Patronite.pl i dołóż swoją cegiełkę do rozwoju dobrego dziennikarstwa w regionie.

Janusz Michałek prezes KSSE

Może Cię zainteresować:

Janusz Michałek w ŚlązaQ: Amerykańska firma chce produkować na Śląsku energię w reaktorze jądrowym SMR

Autor: Michał Wroński

24/03/2023

Mariusz Wolosz prezydent Bytomia Slazag

Może Cię zainteresować:

Wołosz w ŚLĄZAQ: "Żadne inne miasto w Polsce nie zostało tak brutalnie i bezczelnie wykorzystane jak Bytom"

Autor: Marcin Zasada

24/02/2023

ŚLĄZAQ Marcin Krupa

Może Cię zainteresować:

Marcin Krupa w ŚLĄZAQ: Marzy mi się jedno wielkie miasto w 2030 roku. Byłbym dumny, gdyby nazywało się "Katowice"

Autor: Katarzyna Pachelska

20/01/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon