Jaroslaw Kaczynski Katowice

Marcin Zasada: Kaczyński w Katowicach powiedział niewiele o przyszłości Śląska a i tak... trzeba to prostować

Marcin Zasada: Kaczyński w Katowicach powiedział niewiele o przyszłości Śląska a i tak... trzeba to prostować

autor artykułu

Marcin Zasada

Ze śmieszniejszych rzeczy: dziś w Katowicach, po raz pierwszy w historii, Jarosław Kaczyński zza mównicy i jego psychofani protestujący na zewnątrz (zawsze), powiedzieli to samo. „Precz z Kaczorem dyktatorem!”. A poza tym? Aktyw klaskał, jak to aktyw. Więc coś aktywowi i Państwu spróbuję z tego wytłumaczyć.

Po opowieściach o dawaniu w szyję przez kobiety, marnym węglu ze Śląska, kocopołach o zmianie płci czy wyjadaniu kartofli dzikom za Tuska poprzeczka była zawieszona wysoko. W Katowicach Jarosław Kaczyński też czuł się swobodnie, ale mniej było słownej husarii widzianej wcześniej we wszystkich Ostródach czy Radomiach. Prezes PiS (co by tam o nim nie mówić) opowiadać potrafi, te wszystkie przemówienia podczas jego „tour de Pologne” wyglądają jak ogólna teoria wszystkiego rodząca się na dużym spontanie, a w takich sytuacjach, wiadomo: różnie bywa. Przez ostatnie tygodnie trochę się pośmialiśmy, trochę pooburzaliśmy… Co z tego wynika? Niewiele.

Zdawkowo odnotujmy wszystkie złote myśli prezesa PiS o liberalizmie, który mknie ku totalitaryzmowi, o fałszowaniu wyborów (ten polski folklor…), o Tusku, przyczynach zmian klimatycznych, nawet żarty o „Kaczorze-dyktatorze” („Często to słyszę” he he). Rozumiem, że to partyjny wiec, ale nie zamknięty, tylko transmitowany w Polskę, więc w Katowicach miałem prawo oczekiwać czegoś więcej (o Śląsku; a o czym?) niż mobilizacyjnego przekazu dla aktywu. I co? I tak właśnie działa partyjny głuchy telefon.

Fabryka - to już działa. Co?

Zanim zmobilizowany partyjny aktyw zacznie w kolejnych tygodniach raczyć nas opowieściami o złotych wrotach transformacji, do których się zbliżamy, o kluczykach do polskich samochodów elektrycznych z Jaworzna i innych jaskółkach szczęśliwości… Kilka sprostowań.

„Fabryka polskich samochodów elektrycznych – to już działa” – powiedział Kaczyński w Katowicach. Co działa? „Teren już jest, ma być uzbrajany” – dodał. Budowa fabryki Izery w Jaworznie miała rozpocząć się rok temu. Dziś jest umowa na platformę (Geely), ale w praktyce oznacza ona biznes w stylu: montownia aut z chińskich podzespołów. Jeśli już, bo fabryki wciąż nie ma.

Kaczyński nie sprostował w Katowicach słów z Radomia o „śląskim węglu, który jest marnej jakości”. Zapowiedział za to powołanie „Funduszu Restrukturyzacji Śląska” (ściślej: chodzi o Fundusz Transformacji Śląska). To obietnica złożona jeszcze w umowie społecznej regulującej likwidację górnictwa do 2049 roku. „Projekt ustawy jest w Sejmie. Będą duże pieniądze, by budować coś zupełnie nowego” – powiedział Kaczyński. Co „zupełnie nowego”? Nie wiem. Pamiętam natomiast Program dla Śląska, który skonał w ciszy na regale u wojewody Jarosława Wieczorka. Wieczorek, jak i premier Mateusz Morawiecki siedzieli i klaskali dziś w pierwszym rzędzie.

Domy wznosi piekarz...

Teraz będzie samo gęste. „Dziś musimy mówić nie tylko o bezpieczeństwie militarnym, ale i energetycznym. Więc patrzymy dziś na Śląsk nieco inaczej, niż kiedy zawieraliśmy umowę społeczną w sprawie górnictwa” – rzekł prezes PiS. Aktyw mógł nie zrozumieć, dlatego kilka istotnych szczegółów. Od wybuchu wojny na Ukrainie podejście do górnictwa od strony decyzyjno-administracyjnej nie zmieniło się nawet o centymetr (to Jerzy Markowski). Likwidacja w trakcie, są konsumowane wielkie pieniądze publiczne na ten cel (zresztą nie uzgodnione z Komisją Europejską), a węgiel sprowadzany statkami zza morza tylko przyspieszy ten proces.

„Patrzymy na Śląsk nieco inaczej”? No tak, spółki energetyczne już nie śmieją się z umów na dostawy węgla ze śląskich kopalń jak 2 lata temu. Ale zapytajcie związkowców, którym obiecano inwestycje w górnictwie. Żeby było jeszcze zabawniej, ostatnio na Śląsk pielgrzymuje w obronie tego górnictwa minister sprawiedliwości, wiceminister rolnictwa, zaś najwięcej do powiedzenia w Warszawie ma minister klimatu. Jak pięknie śpiewał Kult: „Rosną w Polsce domy z czerwoniutkiej cegły. Domy wznosi piekarz, bo w tej pracy biegły. Handel zagraniczny rozwijają zduni...etc”. Stanisław Staszewski (ojciec Kazika) miał wyjątkowy dar w opisywaniu rzeczywistości. A była to rzeczywistość PRL.

Na koniec ta nieszczęsna umowa społeczna. Nie wiem, co prezes miał na myśli mówiąc o super ważnym punkcie piątym tego dokumentu. Punkt 5 dotyczył gwarancji zatrudnienia, a Kaczyńskiemu chodziło o nowoczesne gałęzie przemysłu. W punkcie 3 było o transformacji, może to? Bo gdyby jeszcze raz popytać związki, łącznie z Solidarnością, która ostatnio przechodzi sama siebie (Piotr Duda odwołał wielki protest, prawda?), to usłyszelibyście litanię o punkcie 2, w którym zapisano osiem inwestycji w nowoczesne technologie węglowe. Śląsko-dąbrowska Solidarność, zanim sprawy w swoje ręce wziął przewodniczący Duda, zamierzała z tym postulatem iść na demonstrację.

Jaka znowu umowa społeczna?

Umowa społeczna to ta sama tragifarsa, co Program dla Śląska. Nie wiadomo, gdzie jest, nie wiadomo w ogóle, czy ktokolwiek w Komisji Europejskiej do niej zajrzał, nic nie wiadomo. Gdy rok temu wiceminister Piotr Pyzik wybierał się bodaj na jedyną wizytę do Brukseli w tej sprawie, pomylił nazwisko urzędnika średniego szczebla, z którym miał się spotkać. Dwa tygodnie po wybuchu wojny na Ukrainie do KE wysłano dokument zakładający zmniejszenie wydobycia o milion ton w roku 2023. Tak byliśmy przygotowani na "lukę węglową". I tak dalej…

A cała ta „mobilizacja”? Pamiętam prezesa ze 3 lata temu, gdy mobilizował w Katowicach przed wyborami. Wtedy aktyw wracał do domu zmobilizowany jak deweloperzy po spotkaniu ze Stevem Ballmerem w Microsofcie. Dziś pogodzony z losem, co najwyżej ma klaskaniem obrzękłe prawice. Przynajmniej prezesowi humor dopisuje.

Fabryka w Jaworznie wizualizacja

Może Cię zainteresować:

Jest platforma dla Izery, ale... wciąż nie ma umowy? „Uruchomienie fabryki zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jest nierealne”

Autor: Grzegorz Lisiecki

04/11/2022

Kwk krupinski

Może Cię zainteresować:

Markowski: W Krupińskim głupota goniła głupotę, aż do końca. Rząd mógł zarobić miliard. I miliard... wydał

Autor: Marcin Zasada

28/10/2022

Dominik Kolorz

Może Cię zainteresować:

Solidarność ogłosiła pogotowie protestacyjne w woj. śląskim. "Rząd PiS odleciał"

Autor: Patryk Osadnik

07/09/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon